Kiedy Niemcy napadły na Polskę w 1939 roku, za broń chwycili obok Polaków Ukraińcy. Jak powiedział jeden z nich Pawło Szandruk: „Za Polskę walczyłem, bo uważałem, że w ten sposób walczę za Ukrainę.
A gdy trzeba będzie bić się za Polskę jeszcze raz – będę! Z tych samych powodów. Polska była moją drugą ojczyzną”. II Rzeczpospolita była państwem wielonarodowym i wielokulturowym. Do 1939 roku oprócz Polaków zamieszkiwali ją Ukraińcy (blisko 14 proc.), Żydzi (8 proc.), Białorusini (3,9 proc.) oraz przedstawiciele innych narodowości. Wielu z nich aktywnie uczestniczyło w życiu społecznym i politycznym państwa.
Wspominając politykę wobec mniejszości w okresie międzywojennym, oczywiście nie można nie wspomnieć kwestii ukraińskiej, a mianowicie zaostrzenia w tym czasie stosunków polsko-ukraińskich. Jednak są i inne strony tych relacji. Warto chociażby wspomnieć, że 1 września 1939 roku z bronią w ręku przeciwko Niemcom w szeregach Wojska Polskiego obok Polaków stanęło około 150 tysięcy Ukraińców.
Do dzisiaj nie jest znana dokładna liczba żołnierzy ukraińskich biorących udział w kampanii wrześniowej. Historycy przytaczają wy- łącznie stosunek proporcjonalny liczby żołnierzy pochodzenia ukraińskiego w wojsku w latach 30., w porównaniu do zmobilizowanych przed wrześniem 1939 roku. Ministerstwo Spraw Wojskowych w latach 20. ubiegłego wieku opracowało rekomendacje dotyczące tego, ilu przedstawicieli w Wojsku Polskim mogą mieć mniejszości narodowe.
W 1924 roku osób pochodzenia ukraińskiego w Wojsku Polskim było około 20 tys. (ponad 11 proc.), czyli ponad dwa razy mniej niż rok wcześniej. Taka wielkość utrzymywała się do początku II wojny światowej. W 1938 roku Polaków w wojsku było około 120 tys., Ukraińców – ponad 15 tys. Warto dodać, że liczba ukraińskich oficerów w WP była znikoma. Od 15 maja do 15 sierpnia 1939 roku trwała ogólna mobilizacja.
Biorąc pod uwagę to, że przywidywano zwiększenie liczebność armii dziesięciokrotnie − do 1,5 mln, można przypuszczać, że w pod koniec sierpnia liczba Ukraińców w wojsku wzrosła do 150 tys. Taką wartość wymieniają zarówno polskie źródła, jak i ukraińskie. Najwięcej Ukraińców służyło w 54 Pułku Piechoty w składzie 12 Dywizji − ponad 40 proc. W innych pułkach – czternastym, siedemnastym oraz dwudziestym piątym, w 12 Pułku Artylerii i w Wielkopolskiej Brygadzie Kawalerii, ta liczba oscylowała wokół 20 proc.
W pierwszych tygodniach walk z Niemcami w szeregach Wojska Polskiego zginęło około 8 tys. Ukraińców. 60 tys. żołnierzy pochodzenia ukraińskiego trafiło do niewoli niemieckiej, a ponad 20 tys. do sowieckiej. Spora część żołnierzy Ukraińców zginęła w Bykowni, razem z Polakami. Ci, którzy odmówili wstąpienia do Armii Czerwonej i przeżyli „stalinowskie trójki”, zostali zesłani do syberyjskich łagrów.
Ukraińscy żołnierze walczący ramię w ramię z żołnierzami polskimi nie uchylali się od daniny krwi. Przykładem nietuzinkowego bohaterstwa w pierwszych dniach września 1939 roku była postawa ppłk. Pawła Szandruka, który został przydzielony do 29 Brygady Piechoty pod dowództwem płk. Jana Bratra. Dzięki swemu czynowi, którego dokonał 23 września 1939 roku, uratował wielu polskich żołnierzy.
Ten oficer rosyjskiej carskiej armii po wojnie polsko-bolszewickiej znalazł się u boku Symona Petlury. Razem z wojskiem Ukraiń- skiej Republiki Ludowej przekroczył Zbrucz i został internowany na terenie II RP, gdzie następnie wziął udział w formowaniu Wojska Polskiego. Od 1928 roku pełnił obowiązki szefa tajnego sztabu armii URL przy Sztabie Głównym Wojska Polskiego. Opierając się na żołnierzach armii Petlury oraz Ukraińcach mieszkających w Rzeczypospolitej, sztab URL miał formować jednostki wojskowe składające się z osób ukraińskiego pochodzenia.
Szefem sztabu Szandruk był do września 1939 roku. Zastępując chorego pułkownika Bratrę, Szandruk uratował od zagłady brygadę, która dostała się w niemiecką pu- łapkę pod Tomaszowem Lubelskim. W 1965 roku został za ten czyn odznaczony przez generała Władysława Andersa krzyżem Virtuti Militari. Wspominając ten okres swojego życia, Pawło Szandruk w jednym z wywiadów powiedział zdanie, które bez wątpienia podzielali wszyscy Ukraińcy urodzeni za Zbruczem, walczący w szeregach Wojska Polskiego: „Za Polskę walczyłem, bo uważałem, że w ten sposób walczę za Ukrainę.
A gdy trzeba będzie bić się za Polskę jeszcze raz będę! Z tych samych powodów. Polska była moją drugą ojczyzną”. W tym roku będziemy obchodzili 76. rocznicę klęski wojsk polskich we wrześniu 1939 roku. O tym, że w czasie pierwszych walk z reżimem faszystowskim u boku Polaków bili się Ukraińcy, dzisiaj wiedzą nieliczni. A jest to jeszcze jedna zapomniana karta historii dobrosąsiedzkich stosunków obydwu państw.
Jan Matkowski
fot. ua-pl.livejurnal.com
14 komentarzy
Zenek
5 maja 2016 o 23:09To wszystko prawda o panu Szandruku. Autor zapomniał jeszcze dodać ,że był dowódcą SS Galicja.
ruthenus.blogspot.com
8 maja 2016 o 13:19Nie tyle zapomniał, ile nie widział sensu pisać o tym epizodzie w krótkim artykule o wrześniu 1939 r. A dowódcą 1 Dywizji Ukraińskiej (już poza Waffen-SS), czy raczej zwierzchnikiem – jako dowódca Ukr. Armii Narodowej – był gen. Szandruk raptem dwa tygodnie (24.IV-8.V.1945).
Pafnucy
16 sierpnia 2016 o 13:07Każdy ukrainiec albo sympatyk „braterstwa” nie widzi sensu pisać o masowej kolaboracji z nazistowskimi niemcami. ss galicja, bataliony policyjne, bataliony nachtigal i roland, oun – upa, ukraińscy strażnicy w obozach koncentracyjnych, bandyci diaczenki tłumiący powstanie warszawskie albo ukraińscy mordercy w szeregach rosyjskiej „armii” Kamińskiego. Rzeczywiście same epizody.
Futrzak
22 lipca 2019 o 14:53A co powie pan na masową kolaborację Polaków z wojskami Napoleona, który najechał prawie całą Europę. Takie samo było podejście Ukraińców – widzieli szansę na wolną Ukrainę, jak Polacy na wolną Polskę. Zresztą oba narody zostały oszukane przez swoich „sojuszników”
Ryszad Felsztyński
6 maja 2017 o 07:01co to znaczy krótki epizod? , jeśli był dowódcą tej jednostki źle świadczy to o Andersie , niema czegoś takiego jak epizod służby u wroga , nazywa się to zdrada. Rosjanie mówia kto raz zdradził zawsze zdradzi , niema byłych agentów , zdrajców. Teraz rozumiem dlaczego tak wielu sqrwysynów banderowców dzięki Andersowi się uratowało i mieszkało( mieszka ) w Kanadzie. W tym wypadku zasadne jest pytanie o to czy aby naprawdę Anders był Polskim generałem= różne dziwne sytuacje po wyjściu z Rosji?
Andrzej2
18 marca 2021 o 15:47P. Szandruk byl dowodca SS Galizien wg W . Poliszczuka nigdy nie powolano Ukrainskiej Armii Narodowej, jest to klamstwo polityczne, propagandowe Melnyka. SS- Galizien nigdy nie zostala przemianowana na w 1 dywizje nieistniejacei UNA.
Andrzej2
18 marca 2021 o 15:55P , Szandruk byl dowodca SS- Galizien. Wg. W. Poliszczuka nigdy nie doszlo do powstania 1 Dywizji Ukeainskiej, jest to klamstwo polityczno- propagandowe Melnyka. SS- Galizien nigdy nie zostala przemianowana na 1 dywizje nieistniejacej UNA.
irytowany Polak
3 września 2016 o 11:16Przecież to jest tekst o wrześniu 1939, a nie o innych latach! Przetrzyjcie trochę oczy ci, co non stop nienawiścią się posilacie.
M. M.
3 września 2016 o 23:52Bataliony policyjne… A kto pamięta o polskich 202 i 107 batalionach policyjnych. Też mamy się czym pochwalić.
Polak
4 września 2016 o 12:27Ludobójstwa Polaków się nie cofnie. Należy potępić wszystkie zbrodnie wojenne. Jeżeli Polak dopuścił się zbrodni lub zdrady, to też należy potępić te zbrodnie.
s-r
4 września 2016 o 20:58poplątana jest historia polsko-ukraińska ,powiązanie historii i rzeczywistości wymaga dużo zrozumienia i pracy dla pokoju.
imp
6 września 2016 o 13:24Zbyt często zapomina się, że prawda ma dwa oblicza, a z historii wybiera się tylko to co pasuje do potwierdzenia pewnych przekonań i uprzedzeń. Dobrzy i źli są w każdym narodzie, również polskim. Czego mamy liczne przykłady. Bandy UPA, to nacjonaliści, wręcz faszyści, mający za cel zastraszenie Polaków i odłączenie Ukrainy od Polski, w czym wszystkie chwyty były dozwolone. To oni zawarli pakt z agresorem niemieckim. Jednak większość Ukraińców była za Unią Polsko- Ukraińską i z pełnym poświęceniem bronili tej Unii. Chwała i cześć im za to!
j-23
14 listopada 2016 o 03:47mysle ze pavlo przyjal funkcje gen.uan , tylko w celu uratowania swoich zolnierzy
to byl koniec wojny , w sumie wyprowadzil swoja armie do wolnosci
poddali sie aliantom i nie zostali deportowani do cccp
zostali potraktowani jako polacy , dzieki gen.anders
pakt z jalty przewidywal deportacje takich ludzi do sovietowa
oko
22 lipca 2018 o 19:33do Zenek : Niemcy proponowali mu m.in. objęcie na wiosnę roku 1943 funkcji szefa sztabu 14 Dywizji Grenadierów SS, utworzonej wiosną 1943 przez III Rzeszę z ukraińskich ochotników z Galicji, odmówił.