-Białoruskie KGB i rosyjska FSB działają ręka w rękę. Na placówkach dyplomatycznych na Ukrainie białoruscy dyplomaci pracują w interesie rosyjskich kolegów, wykonują ich rozkazy – tłumaczy były ukraiński dyplomata, obecnie szef fundacji „Majdan Spraw Zagranicznych” -Bogdan Jeremenko.
W wywiadzie udzielonego portalowi 112.ua Jaromenko mówił min. o „porozumieniach mińskich” i relacjach między Ukraina i Białorusią.
– Rosyjska FSB i białoruskie KGB prowadzą wspólne działania, razem planują i razem raportują. Pracując na Ukrainie realizują interesy Rosji. Mają wspólne dowództwo wojskowe, planowanie wojskowe i działania obronne. A więc są to sojusznicy wojskowi i polityczni. Jest to najwyższa forma relacji między niezależnymi państwami. Jeśli liczymy, że Białoruś to kraj neutralny, w rzeczywistości negocjujemy na terytorium wroga. Mińsk jest najgorszym z możliwych wyborów ( do prowadzenia rokowań pokojowych – red.).
– W rzeczywistości – mówi Jeromenko, – jedyny pożytek jaki wynika z wyboru Mińska na miejsce negocjacji to możliwość powrotu Łukaszenki do wielkiej polityki. A on korzysta z tego skutecznie do rozwiązywania swoich problemów. Po co to Ukrainie, nie mogę zrozumieć. Nie należało tego robić na Białorusi – to flirtowanie z dyktatorem, pomoc dyktatorowi. Państwo, które ma u siebie rewolucję – zachowało się jak drań, pozwalając sobie na pogrywanie z dyktatorem, u którego obowiązuje kara śmierci, gdzie zabijani są oponenci polityczni, w więzieniach siedzi masa działaczy opozycyjnych. Do Łukaszenki jeżdżą tacy samu dyktatorzy jak on.
A mińskie porozumieia kończą się 31 grudnia 2015 roku. Wszystko wskazuje na to, że do tego czasu nie zostaną zrealizowane, biorąc pod uwagę, że nie zostały wypełnione dwa ich punkty – wstrzymanie ognia i wycofanie broni.
Kresy24.pl za 112. ua
2 komentarzy
Ornomax
26 czerwca 2015 o 12:38Od początku byłem zdumiony wyborem Mińska do negocjacji pokojowych. Na 100% narzucił je Putin, a przyklepał Francuz z Niemką. Gdyby nie dziadowskie działania MSZ Polski, negocjacje odbywały by się na terenie naszego kraju, podnosząc naszą rangę i znaczenie w regionie. Jednak PO zrobiło wszystko, żeby zniszczyć nasz kraj pod każdym względem. Jedyne co dobrze wychodzi rządowi PO – PSL to wydawanie opozycjonistów w ręce dyktatora białoruskiego. Z tym nie mają żadnych kłopotów. Idzie jak po maśle. Czasem zastanawiam się dla kogo „pracuje” „nasz” rząd. Dla Polski ? Dla Rosji ? Ameryki ? Francji i Niemiec ? Na pierwsze pytanie odpowiedź brzmi NIE.
maciek
26 czerwca 2015 o 13:19Dla rosji raczej nie, przynajmniej nie bezpośrednio. Dla USA też nie, inaczej nie udostępnili by taśm. Myślę, że dla naszego zachodniego sąsiada.