19 czerwca mija 10 rocznica ogłoszenia „Listu biskupów greckokatolickich Ukrainy i rzymskokatolickich Polski z okazji aktu wzajemnego przebaczenia i pojednania”. Podpisali go w Warszawie 19 czerwca 2005 r. abp Józef Michalik i ówczesny zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiego (UKGK) kard. Lubomyr Huzar.
Bodźcem do pojednania polsko-ukraińskiego była pielgrzymka Jana Pawła II na Ukrainę w czerwcu 2001 r. Podczas mszy św. beatyfikacyjnej 26 czerwca we Lwowie Ojciec Święty powiedział: „Niech przebaczenie — udzielone i uzyskane — rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności”.
Ważne były również słowa ówczesnego zwierzchnika UKGK kard. Lubomyra Huzara, który witając papieża powiedział: „Może się to wydać dziwne, niezrozumiałe i niewłaściwe, że w tej właśnie chwili, gdy Ukraiński Kościół Greckokatolicki zaznaje tak wielkiej chwały, uznajemy także, iż w ubiegłowiecznej historii naszego Kościoła były też chwile mroczne i duchowo tragiczne. Stało się tak, że niektórzy synowie i córki Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wyrządzali zło — niestety świadomie i dobrowolnie — swoim bliźnim z własnego narodu i z innych narodów. W twojej obecności, Ojcze Święty, i w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, pragnę za nich wszystkich prosić o przebaczenie Boga, Stwórcę i Ojca nas wszystkich, oraz tych, których my, synowie i córki tego Kościoła, w jakikolwiek sposób skrzywdziliśmy. Aby nie ciążyła na nas straszliwa przeszłość i nie zatruwała naszego życia, chętnie przebaczamy tym, którzy w jakikolwiek sposób skrzywdzili nas. Jesteśmy przekonani, że w duchu wzajemnego przebaczenia możemy spokojnie przystąpić do wspólnego z Tobą sprawowania tej Eucharystii, ze świadomością, że w ten sposób wstępujemy ze szczerą i mocną nadzieją w nowe i lepsze stulecie”.
Apel Papieża nie pozostał bez echa. Po jego podróży na Ukrainę powołano komisję ds. współpracy Synodu Biskupów UKGK i Konferencji Episkopatu Polski. W wyniku jej prac przyjęto duszpasterski program „gojenia ran”, kładąc szczególny nacisk na formację księży i pracę z młodzieżą. Niedługo potem, 1 listopada 2002 r. na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie Polacy i Ukraińcy modlili się wspólnie za Strzelców Siczowych i Orlęta Lwowskie, którzy w 1918 roku polegli w bojach o to miasto, walcząc po obu stronach barykady.
Za tym poszły kolejne inicjatywy. W przededniu 60. rocznicy tragedii wołyńskiej 7 lipca 2003 r. Jan Paweł II w przesłaniu do kardynałów: Józefa Glempa, Mariana Jaworskiego i Lubomyra Huzara, umiłowanych synów bratnich narodów Ukrainy i Polski. pisał: ”Skoro Bóg przebaczył nam w Chrystusie, trzeba, aby wierzący umieli przebaczać sobie nawzajem doznane krzywdy i prosić o przebaczenie własnych uchybień, i w ten sposób przyczyniać się do budowania świata, w którym respektuje się życie, sprawiedliwość, zgodę i pokój”. Apel papieża poprzedził list pasterski do sąsiadujących ze sobą braci w Chrystusie Ukraińców i Polaków z 2 maja 2003 r. biskupów greckokatolickich z Ukrainy, nawołujące do pojednania.
30 maja 2004 kard. Lubomyr Huzar, wraz z grupą młodzieży ukraińskiej, uczestniczył w VIII Spotkaniu Młodych na Lednicy. Na zakończenie Eucharystii wraz z kard. Józefem Glempem, prymasem Polski, odmówił modlitwę o pojednanie. „Dzisiaj, w tym miejscu, w imieniu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, przed moim współbratem, a szczególnie przed wami, droga młodzieży, chcę zadeklarować, że prosimy o wasze przebaczenie i jesteśmy gotowi przebaczyć wszystko to, czego doświadczyliśmy” – modlił się ówczesny arcybiskup większy Lwowa. Potem obaj hierarchowie wypuścili w niebo dwa białe gołębie.
W dniach 7-8 sierpnia 2004, z inicjatywy kard. Huzara odbyła się „Pielgrzymka Miłości i Pojednania” do sanktuarium Maryjnego w Zarwanicy na Ukrainie. Uczestniczyło w niej 200 tysięcy młodych ludzi z obu krajów. Z kolei 26 sierpnia, w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, kilkuset Ukraińców z kard. Huzarem na czele przyjechało na Jasną Górę, aby modlić się z Polakami o pojednanie.
Rok później, 19 czerwca 2005 na Placu Piłsudskiego w Warszawie, na zakończenie III Krajowego Kongresu Eucharystycznego, doszło do najbardziej spektakularnego aktu pojednania w historii chrześcijaństwa w obu krajach. Po wyznaniu wiary przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik i zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego kard. Lubomyr Huzar odmówili modlitwę pojednania. Przyznali w niej, że Polacy i Ukraińcy zadali sobie wzajemnie wiele krzywd, co „napawa nas niewymownym bólem”. Poprosili „braci i siostry obu narodów”, aby razem z nimi „przebaczyli sobie wzajemnie”. Zwrócili się też do Boga z prośbą o odpuszczenie grzechów i win i pomoc, „abyśmy postępowali, jak godzi się braciom i siostrom”. Wierni zebrani na stołecznym placu Piłsudskiego włączali się w modlitwę przez aklamację: „Kyrie, Kyrie eleison” (Panie, Panie, zmiłuj się nad nami). Modlitwę zakończyło przekazanie sobie przez biskupów greckokatolickich i rzymskokatolickich znaku pokoju, co owacyjnie przyjęli zgromadzeni, wśród których byli zarówno Polacy, jak i Ukraińcy.
To właśnie z okazji tego aktu przebaczenia i pojednania hierarchowie z obu krajów wydali w 2005 wspólny list pasterski:
W Roku Eucharystii podejmujemy wezwanie Świętego Pawła: „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!” (2 Kor 5, 21). Uczestniczymy w historycznej chwili, a celem jej jest dążenie do jedności narodów poprzez modlitwę i przebaczenie. Pragniemy — według wskazań Świętego Pawła — zmierzać do pojednania między wiernymi Kościoła Greckokatolickiego i Rzymskokatolickiego.
Dokonując aktu wzajemnego przebaczenia — w imię sprawiedliwości, miłosierdzia i dobra naszych narodów — pragniemy podjąć dziedzictwo Ojca Świętego Jana Pawła II — Papieża pokoju i pojednania. Czynimy to w poczuciu odpowiedzialności za „ wychowanie młodych pokoleń w duchu pojednania i budowania przyszłości bez uwarunkowań historii” (Przesłanie Jana Pawła II w 60. rocznicę tragicznych wydarzeń na Wołyniu, Watykan 7 lipca 2003 r.). To On, zwracając się do Ukraińców i Polaków, pisał: „Skoro Bóg przebaczył nam w Chrystusie, trzeba, aby wierzący umieli przebaczać sobie nawzajem doznane krzywdy i prosić o przebaczenie własnych uchybień, i w ten sposób przyczyniać się do budowania świata, w którym respektuje się życie, sprawiedliwość, zgodę i pokój” (Przesłanie Jana Pawła II, jw.).
Dziś ślemy braterskie pozdrowienia do naszych wiernych na Ukrainie i w Polsce, a także do braci prawosławnych i wszystkich ludzi dobrej woli. W naszej historii nie brakło wydarzeń trudnych, niekiedy tragicznych. Oddalały nas od siebie konflikty zbrojne, polityczne, religijne, mimo iż łączyło nas dziedzictwo tej samej wiary, wspólnota chrztu świętego, przez który zostaliśmy wszczepieni niezależnie od przynależności narodowej w śmierć i chwalebne Zmartwychwstanie naszego Pana.
Już ponad tysiąc lat temu nasze narody otworzyły się na Chrystusa i Jego Ewangelię, a chrześcijaństwo zaczęło formować naszą kulturę i narodową tożsamość. Wiara w Chrystusa Zmartwychwstałego pomagała nam przetrwać trudny czas wojen, zniewolenia. Niosła nadzieję, że również nasze narody zmartwychwstaną do życia w wolności.
Chrześcijaństwo przyszło do Polski z łacińskiej Europy, a na ziemiach ukraińskich wyrosło z tradycji bizantyjskiej. To nas wyróżniało, a niekiedy mogło stawać się przeszkodą w naszych wzajemnych stosunkach; szczególnie wtedy, kiedy nie podejmowano trudu wzajemnego zbliżenia. Często wzajemne różnice bywały też sztucznie wyolbrzymiane przez próbujących nas poróżnić nieprzyjaznych sąsiadów, albo rozniecane przez wewnętrzne spory polityczne. Były przecież w naszej historii okresy, kiedy doświadczaliśmy wspólnoty losu, szliśmy tą samą drogą, przechodziliśmy razem niejedną próbę, wzajemnie korzystając z duchowych dóbr, czerpiąc z naszej chrześcijańskiej wspólnoty siłę trwania i nadziei.
Miniony XX wiek przyniósł światu tragiczne doświadczenia wielu wojen, terroru politycznego, niszczenia Kościołów przez systemy totalitarne. Zaznaczył się także radosnymi wydarzeniami: upadkiem systemów totalitarnych (nazistowskiego i komunistycznego), Soborem Watykańskim II, odzyskaniem wolności religijnej, odrodzeniem Cerkwi Greckokatolickiej na Ukrainie, jednoczeniem się Europy.
U progu trzeciego tysiąclecia od narodzenia Chrystusa Pana mamy świadomość, że aby budować jedność narodów i rozwijać wzajemne stosunki w duchu zaufania, należy przezwyciężyć dziedzictwo przeszłości, wybaczyć sobie historyczne krzywdy i nieporozumienia, oczyścić naszą pamięć oraz budować cywilizację miłości.
Dążenie do wzajemnego porozumienia między rzymskokatolickimi biskupami Polski i greckokatolickimi Ukrainy oraz jedności naszych Narodów ma już długą historię. Już 60 lat temu, 22 maja 1945 r., w Papieskim Kolegium Świętego Jozafata w Rzymie miało miejsce spotkanie Augusta Kardynała Hlonda, Prymasa Polski z Biskupem Iwanem Buczko. Również w Rzymie, 8 i 17 października 1987 r., spotkali się Biskupi Polski i Ukrainy. Te spotkania przebiegały w duchu miłości i zrozumienia. Mogą to zaświadczyć ci spośród hierarchów ukraińskich i polskich, którzy byli ich uczestnikami. To wtedy duchowi przywódcy naszych Kościołów: kardynałowie Myrosław Iwan Lubacziwski i Józef Glemp wspólnie stwierdzili: „jesteśmy wobec siebie dłużnikami, ponieważ nie zdołaliśmy wprowadzić w życie nauki, która wypływa ze wspólnoty naszego chrztu świętego”.
Podjęte wówczas wspólne wysiłki przyniosły obfite plony. Tysiąclecie chrztu Rusi-Ukrainy przeżywano szczególnie uroczyście w Polsce na Jasnej Górze w 1988 r. z udziałem Biskupów Polskich i Ukraińskich. Zbliżyły nas — katolików obu obrządków — obchody Wielkiego Jubileuszu 2000 roku. W 2001 r. na ukraińską ziemię przybył Ojciec Święty Jan Paweł II, następca świętego Piotra Apostoła. Pielgrzymka Ojca Świętego stanowiła mocny impuls na drodze do porozumienia, przezwyciężenia nieufności i historycznych obciążeń, które nie powinny stanowić przeszkody dla nowego pokolenia Ukraińców i Polaków, pragnących żyć w przyjaznej atmosferze równości i szacunku, w jednoczącej się Europie. Wpływ papieskiej pielgrzymki pozwolił na wspólne oddanie hołdu ofiarom bratobójczych konfliktów. W sposób szczególny solidarność naszych dwóch narodów dała o sobie znać jesienią 2004 r. w Kijowie.
Gdy 2 kwietnia 2005 r. odszedł do domu Ojca Przedwiecznego Papież Jan Paweł II, świat utracił swego głównego duchowego przywódcę. W tych pamiętnych dniach uświadomiliśmy sobie jeszcze mocniej wartość posługi apostolskiej Namiestnika Chrystusowego — Syna narodu słowiańskiego. Jednym z najważniejszych zadań pontyfikatu Jana Pawła II była troska o pokój między narodami. Pamiętamy Jego słowa: „Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia” (tytuł Orędzia na XXXV Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2002). Ojciec Święty dał nam, uczniom Chrystusa, wspaniały przykład, wyznając historyczne winy Kościoła katolickiego i prosząc o ich przebaczenie, ponieważ w sercu chrześcijanina nie powinno być miejsca na gniew, niesprawiedliwość, kłamstwo.
Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie! Sprawując Najświętszą Eucharystię, w czasie Kongresu Eucharystycznego w Warszawie (19 czerwca) i we Lwowie (26 czerwca), kierować będziemy nasze modlitwy do Boga Wszechmogącego. Zanim to się stanie, spełnijmy święty obowiązek, o którym tak mówi Chrystus: „Jeżeli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj sie z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj” (Mt 5, 23-24). Darem, który przynosimy jest pragnienie spełnienia woli naszego Pana, aby „wszyscy byli jedno”.
Wszyscy przecież jesteśmy pielgrzymami na tej ziemi. Idziemy drogami wiary do naszego wspólnego niebieskiego Ojca, do naszej niebieskiej Ojczyzny, gdzie — jak ufamy — będziemy się cieszyć pełnią chwały Bożej. Również z tej, ostatecznej perspektywy przeznaczenia człowieka, płynie obowiązek pojednania. Kiedyś nasi praojcowie wybrali wspólną drogę, otwierając swoje serca i granice naszych ojczyzn dla Chrystusa. Odmienność obrządków i kulturalna różnorodność są tylko znakiem większego ubogacenia, które niesie ze sobą wiara w Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
Rok Eucharystii, który teraz przeżywamy, pomaga nam głębiej zrozumieć istotę Najświętszego Sakramentu. W jaki sposób wyrazić naszą wdzięczność za ten Dar Chleba Żywota, który stanowi źródło nadziei na pokój i miłość między naszymi narodami? „Moją ofiarą, Boże, duch skruszony; nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym” (Ps 51, 19).
W ubiegłym stuleciu nasze narody złożyły świadectwa wierności okupionej śmiercią! Krew przelana przez męczenników wzywa nas do miłości, przyjaciół i wrogów, i woła: „Pojednajcie się!”
Wznieśmy się ponad polityczne poglądy i historyczne zaszłości, ponad nasze kościelne obrządki, nawet ponad naszą narodowość — ukraińską i polską. Pamiętajmy przede wszystkim, że jesteśmy dziećmi Boga. Zwróćmy się do naszego Ojca: „Przebacz nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Aby nasza modlitwa była ze wszech miar owocna, powiedzmy wobec siebie słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” — wszak mają już swoją historyczną moc w dziele pojednania narodów (por. List Biskupów Polskich do Biskupów Niemieckich, Rzym 1965). Niech ten akt przebaczenia i pojednania dokona się przed Obliczem Boga w Trójcy Jedynego i Bogurodzicy w miejscach świętych dla naszych wiernych: „na Jasnej Górze i w Zarwanicy, w Warszawie i Lwowie”. Niech nasza wspólna modlitwa będzie modlitwą czystych serc, modlitwą ludzi dobrej woli.
W tym duchu udzielamy pasterskiego błogosławieństwa
Warszawa – Lwów, dnia 19-26 czerwca 2005 r.
Kresy24.pl/KAI
44 komentarzy
olek
15 czerwca 2015 o 09:14co ten artykuł ma na celi zrobienie wody z muzgu mlodym polakom. Jakie pojednanie .Ukraińcy z rezunów z UPA I OUN zrobili bohaterów narodowych.Zaczynają wciskać ciemnotę ,że bestjalskich mordów Polaków dokonało NKWD .Stawiają pomniki rezunom uczą dzieci w szkołach jak to bohatersko „walczyli” rezuny z Polakami na Wołyniu.
Misyu
15 czerwca 2015 o 11:21Sama myśl, aby obwiniać Ukraińców o zbrodnie na terenach okupowanych przez Abwhere/NKVD jest kuriozalna.
Myślę, że powinno być prawnie zakazane takie twierdzenie, tak jak 'Polskie obozy koncentracyjne’.
Bądzmy sprawiedliwi.
Jarema
15 czerwca 2015 o 16:11Przestań ukrainski glupcze bo łżesz jak pies przecież dobrze wiesz że bandyci z upa okupowali Polską ziemie tak samo jak hitlerowcy czy sowieci oraz brali udział w holocauście narodu Polskiego
Barnaba
15 czerwca 2015 o 13:52NKWD przy UPA to była super humanitarna organizacja trzeba dodać- strzał w tył głowy i po krzyku. UPA nigdy nie zabijała bez tortur. Nawet maleńkich dzieci nie oszczędzali. Babka mi opowiadała jak dzieci przybijali gwoździami do drzwi chałup, a niemowlęta dusili poprzez wpychanie im do gardła kiszonych ogórków. Tylko absolutni degeneraci mogli robić coś takiego. U nas powszechnie się uważa że Rosjanin to najgorsza swołocz ale mało ludzi zdaje sobie sprawę że Ukraińcy też dawali okresowo popisy w historii zwyrodnienia umysłowego i to jeszcze gorsze niż ruscy.
Damian
15 czerwca 2015 o 15:50Na drodze pojednania pomiędzy Polakami, a Ukraińcami (zarówno po jednej jak i drugiej stronie stoją takie indywidua ziejące nienawiścią, ograniczone umysłowo jak ty, czy troll olek.
miki
16 czerwca 2015 o 15:12Nic tak mnie nie wzrusza jak wspólczucie Rosjanina dla Polaków pomordowanych przez Ukraińców.A dlaczego? Bo ono jest tak niesamowicie szczere hahaha jak wspólczucie wilka dla owieczki na którą ów wilk poluje! Olku to idzie obok was, nie macie na to wpływu-żadnego wpływu, jesteście po prostu za słabi, za mali-możecie sobie co najwyżej podyskutować w tej waszej ruskiej TV, czy na naszych forach.Jak to mówią psy szczekają ,a karawana jedzie dalej:) Dla mnie znamienne jest że po wizycie Jana Pawła II w 1979 roku i znamiennych słowach minęlo około 10 lat i nastapiły zmiany które w 1979 uznalibyśmy za…nierealne, niemożliwe.Polska stała sie wolna.Ruskie wojska spakowały manatki.Po słowach Jana Pawła II na Ukrainie minęło również około 10 lat i nastąpiła pomarańczowa rewolucja.Nie udało się-minęło drugie około 1o i nastąpiła druga z jeszcze większą siłą. Te sprawy was ruskie po prostu przerastają! Możecie sobie to jedynie obserwować a im więcej będziecie w miedzyczasie ludzi mordować tym tragiczniej się to dla was skończy
observer48
15 czerwca 2015 o 09:19Pojednanie jest zawsze możliwe.
kl
15 czerwca 2015 o 10:12Pytanie, czy te szczere gesty Jana Pawła II i arb. Husara miały następstwa na polu życia obu narodów? Z przykrością stwierdzam, że zwłaszcza po stronie ukraińskiej nie. Wiele można mówić o niezwróconych świątyniach, o braku domu polskiego (fakt to już przeszłość), ale najnowsze wydarzenia – mordercy z UPA bohaterami Ukrainy. To o jakim pojednaniu my mówimy? Z jednej strony słowa o wybaczeniu, a z drugiej wynoszenie na piedestał morderców Polaków! To nie ma sensu i świadczy, że Ukraińcy bardzo powierzchownie traktują deklaracje o pojednaniu i współpracy, a ważniejsi są dla nich mordercy z UPA. Minimum przyzwoitości byłaby deklaracja, że UPO-wcy mordujący Polaków – tj. konkretne kurenie, ich dowódcy i żołnierze, czyli Ci którzy dopuszczali się ludobójstwa nie mogą być nigdy uznani za bohaterów. Nawet tego gestu wobec Polaków brak. Zatem Polacy mają się cieszyć z gołosłownych deklaracji …. i akceptować dyskryminację Polaków na Ukrainie i morderców Polaków jako bohaterów. Ale to stawia nas w położeniu naiwnych głupków i nie może być zaakceptowane./
Wołyń1943
15 czerwca 2015 o 10:47Kolejne pustosłowie !!! Gdzie są konkrety ??? Pokażcie jeden dowód ukraińskiej wzajemności !!! Ukraina to pasożyt na polskim organizmie, który tylko bierze, nie dając nic w zamian !!! DOŚĆ POPIERANIA UKRAINY !!!
Misyu
15 czerwca 2015 o 11:30Bohaterscy Ukraińcy walczą z agresywnym kremlowskim faszyzmem, który wypowiedział wojnę cywilizacji.
Trzeba im pomagać i wspierać na każdym kroku.
Jan53
15 czerwca 2015 o 13:08@Misyu:Straszne spustoszenie czyni propaganda w niektórych słabych organizmach.Skoro tacy „bohaterscy” to czemu bez jednego wystrzalu „oddali” Krym?Czemu odpada i odpadnie darowany Donbas,Donieck,Lugansk?Co będzie dalej z Charkowem,Odessa i reszta wschodnich republik?Czemu zamiast walczyc z „kremlowskim faszyzmem” ponad milion ob.Ukrainy schronilo/ucieklo do „faszyzmu”?
Barnaba
15 czerwca 2015 o 13:27Coooo??? Mamy popierać w walce jednych dzikich przeciw drugim dzikim? Jednych faszystów z drugimi faszystami? A w imię czego? Bo niby jedni są lepsi od drugich? Co nam przyjdzie po zwycięstwie jednych Hunów z drugimi Hunami? Ukraińcy są „odpryskiem” ruskiego narodu i jest to awantura w rodzinie. Nic nam do tego. Wspierać na każdym kroku? Lepszego dowcipu nie słyszałem.
Michal
15 czerwca 2015 o 13:51Na Ukrainie jest demokracja, jak w cywilizowanych krajach zachodnich. Chociaż się starają więc trzeba im pomagać.
W Rosji panującym ustrojem jest faszyzm z DUCE Putin’em na czele, który jest boss’em już 15 lat. Opozycja nie istnieje, a parlament to raczej polityczni sparing partnerzy w tej szopce.
Iwan, zapomnij o idei 'Ruskiego Mir’a’. Po tym jak zaczęliście mordować Ukraińców za to, że chcą mieć własny kraj udowodniliście, że tak naprawdę ich nie kochacie.
baciar
15 czerwca 2015 o 13:52banderowcu słuchaj za wasze mordy na POLAKACH I KLAMSTWA HISTORYCZNE i dzięki takim wpisom jak twoim to pojednanie jest nie możliwe prawda jest jedna jestesci kolaboranci klamcy i mordercy
Jarema
15 czerwca 2015 o 16:15@Jan53 Brawo bracie tak trzeba gasić ukrainskie (usun. – obrażanie narodowości i wezwanie do ludobójstwa)
przeciwna
15 czerwca 2015 o 12:06won czerwony psie…potomku czekisty!
baciar
15 czerwca 2015 o 14:45wole być wolnym człowiekiem a z czekistami to nie mam nic wspólnego a widze ze suki banderowskie dzialaja bo prawda was kole
Wenedii
15 czerwca 2015 o 15:53„Wołyń1943” jesteś albo pożytecznym dla Rosji ,polskojęzycznym idiotom, albo kacapskim trollem. Żaden z normalnych, dbających o dobro Polski i jej bezpieczeństwo nie wypisuje takich bredni ,które na rękę są tylko Kacapom.
Wołyń1943
15 czerwca 2015 o 17:47Prawda kole banderowskie oczy? No cóż, wystarczyło w lipcu 1943 r. zostać w domu na noc, a nie iść rezać lachów… Teraz nie byłoby problemu „pojednania”. 150 lat traktowania Ukraińców jak święte krowy zrobiło swoje. Dziś uważają, że im się wszystko należy, a Polska musi im pomagać. Na szczęście czasy się zmieniają!!!
jw23
15 czerwca 2015 o 10:48Pojednanie jest możliwe, ale wtedy gdy się je buduje na prawdzie, a nie na przemilczaniu pewnych faktów.
Strona ukraińska musi jeszcze sobie uświadomić swą własną historię. Gdy przestaną sławić Banderę, a zaczną Petlurę, to pojednanie będzie możliwe.
Przydałoby się też we Lwowie takie muzeum o Polakach, jak jest w Warszawie o Żydach.
mb
15 czerwca 2015 o 11:15Upowskie psy powinne paść na kolana I prosić nas o przebaczenie!!! Uznać Banderę za przestępce przeciw ludzkości .Zlikwidowac wszystkie symbole upowskie I zakazać czczenia tego mordercy.Jak pójdą drogą Niemców to wszystko możliwe.
ułan kresowy
15 czerwca 2015 o 11:25Fasadowe pojednanie, gdyż rzymscy-katolicy we Lwowie i zachodniej ukrainie nadal nie doczekali się zwrotu kilku swoich świątyń z czym cerkiew ma problem.
tagore
15 czerwca 2015 o 12:34Puste słowa ,nie wypełnione treścią. Jak na razie Szuchewycz Junior
narzuca Ukrainie kształt stosunku do Polski i Polaków ,a politycy ukraińscy to akceptują.
Jan53
15 czerwca 2015 o 13:19Jakie pojednanie?Uznanie Bandery i Szuchewycza za bohaterow narodowych?Kolaborantow III Rzeszy?Szydzenie z Wolynskich i Kresowych ofiar – to pojednanie w wydaniu Ukraincow?Budowanie swego 25 letniego bytu na mordowaniu kobiet,dzieci i starcow?Roszczenia finansowe „biednych” ukraińskich studentow?Obnoszenie się z banderyzmem na polskich ziemiach – to ma być pojednanie?
Już Juszczenko i Poroszenko pokazali „naszym politykierom” gdzie maja pojednanie wiec takowego nie było i raczej nie będzie.A to ze pare politycznych miernot obiecuje cuda jest po prostu brakiem znajomości tematu i podstawowej wiedzy historycznej.
Barnaba
15 czerwca 2015 o 13:20Co za nonsensy. Jeszcze wzmianka o wspólnej historii od 1000 lat -można odnieść wrażenie że Ukraińcy istnieją od 1000 lat. Pojednanie? Chyba tylko wtedy jak zgodzimy się co do tego że powinniśmy być systematycznie wybijani bo oni innej wizji pojednania nie mają.
gość
15 czerwca 2015 o 13:21warunkiem przebaczenia jest wyznanie win i żałowanie za nie. czy Ukraina to zrobiła? wątpię.
Edek
15 czerwca 2015 o 14:05poczytajcie debile swoja historię.
kronikihistoryczne.blogspot.com
tam jest prawda
Jan53
15 czerwca 2015 o 14:42@Michal/Wolodymyr: Dowcipas wasc – demokracja na Ukrainie i zachodnia cywilizacja.
Demokracje pokazuje Prawy Sektor.Cywilizacja zapewne w kabarecie.
Wolidymyr – zamiast pisać bzdury to kalacha w reke i na front.Takich piewcow obrony ojczyzny ukraińskiej na polskich portalach jest wielu.
Co do tego „mordowania Ukraincow” – moja opcja jest taka : im więcej zginie jednych i drugich w tej ich „wojnie cywilizacji” tym lepiej dla nas Polakow.Bo ani Ukraincy ani Ruskie nigdy nic dobrego Polsce nie przynieśli.Jestescie takimi samymi nacjami : Z Ruskich dzicz zrobila „Zlota Orda” okupując ich przez 300 lat.Ukraincy – państwo z 25 letnia tradycja budujące tozsamosc narodowa na kolaboracji z III Rzesza i Wolynskiej Rzezi.Ot takie „dwie demokracje polaczone zachodnia cywilizacja”.
MIsyu
15 czerwca 2015 o 19:57Borys, Nie chcę mi się komentować takich nienawistnych bzdur, niemniej największymi kolaborantami nazistów jeśli chodzi o liczby byli Rosjanie.
Największymi i najobrzydliwszymi – kogoś takiego jak Bronisław Kamiński mogli wymyśleć tylko Rosjanie.
macko
15 czerwca 2015 o 15:27Myślę, że chęć pojednania przyjdzie, gdy „rebelianci” podejdą pod Kijów.
Ares
15 czerwca 2015 o 16:02Ja w bardziej prosty sposób podchodzę do całej sprawy. Wyznaję,że wróg mojego wroga jest moim przyjacielem, przynajmniej do czasu kiedy z nim walczy. Rosja zawsze był naszym wrogiem i takim pozostała do dziś. To ona napadła na Ukrainę i ona jest agresorem. Owszem, mamy nierozliczony Wołyń z banderowcami ukraińskimi (120 tysięcy pomordowanych), ale mamy też przeszło 1,5 miliona(!) pomordowanych Polaków przez Rosjan i nie rozliczone z nimi wielokrotne i wieloletnie niszczenie, grabienie naszego państwa i narodu. Nie wolno zapominać o bestialstwie naszych sąsiadów w stosunku do naszego narodu, ale trzeba przy tym logicznie myśleć, a logika jest taka, że Polska, my Polacy, potrzebujemy wolnej Ukrainy jako buforu bezpieczeństwa w stosunku do agresywnej i nieobliczalnej, rządzonej przez czekistowskich bandytów Rosji.
Ewa
15 czerwca 2015 o 16:07Jeden z nielicznych, mądrych i dobrych dla naszego narodowego interesu komentarzy.
Vandal
15 czerwca 2015 o 19:07@Ares,
Ten wrog Naszego wroga zawsze bedzie jego wrogiem!!!, tylko Ja bym chcial,zeby ten bufor o ktorym piszesz, byl stworzony poza granicami Malopolski Wschodiej,
sposob twojego myslenia usprawiedliwia,( w twojej swiadomosci)
okupacje Malopolski Wschodniej przez banderowcow, co jest nie do zaakceptowania.
Niech Ci te wszystkie POpulistyczne demagogie, nie zaslaniaja najistotniejszej dla nas tu sprawy powrotu tych nieprawnie zabranych ziem do Polski!!!
MIsyu
15 czerwca 2015 o 20:05Rosyjskie trolle, pseudo-kresowiacy, kłamcy Wołyńscy chcą zakryć 1,5 miliona pomordowanych Polaków na kresach Rzeczypospolitej swoją propagandą, że niby za zbrodnie na terenach okupowanych przez NKVD/Abwhere odpowiadają Ukraińcy.
Nie zdają sobie sprawy, że efekt ich działań będzie zupełnie odwrotny. Jedyne co robią to polaryzują się na kłamstwo.
Jarema
15 czerwca 2015 o 16:33Po pierwsze to ewentualnie jedynie my możemy przebaczyć bo to ukry przyczyniły się do Holocaustu narodu Polskiego po drugie nie będzie przebaczenia i pojednania bo ukry czczą bandytów z upa po trzecie w wolnej Polsce uznamy Ludobójstwo Wołynskie za ludobójstwo potępimy ustawowo ukraińskich zbrodniarzy i zaczniemy ścigać żyjących oraz wystąpimy o zadośćuczynienie również odzyskamy majątki pozostawione przez wypędzonych Polskich gospodarzy z Małopolski Wschodniej Wołynia i Podola a jak ukry będą się stawiać to (usun. – wezwanie do ludobójstwa).
groteska pojednania
15 czerwca 2015 o 16:51Te pojednania polsko-ukraińskie to kompletna tragifarsa .
Wszystkie siły polityczne w Polsce od 25 lat dokonują regularnie tego „pojednania” , a nawet najbardziej krwiożerczy spadkobiercy rizunów , nawet Ci którzy roja publicznie o etnicznych ziemiach ukraińskich pod Krakowem i Lublinem ….tez deklarują ochoczo gotowośc do pojednania , najlepiej przypieczętowanego pomocą finansowa i militarną dla Ukrainy . Ukrainy która najchętniej własnych dekowników i dezerterów w Donbasie zastąpiłaby wojskami NATO .
Nasz kościół katolicki tez nie zasypia gruszek w popiele i staje bohatersko na pierwszej linii walki o monopol na to „pojednanie” .
Tymczasem sami Ukraińcy , którym całe to „pojednanie” koło „du..y lata” , patrza na sprawę trzeżwo , skoro Polacy chcą od nas jakiegoś pojednania , ciekawe ile mogą za to zapłacić ?????, a skoro Polacy chcą zapłacić , nie mamy nic przeciwko aby to pojednanie trwało co najmniej najbliższych 200 lat .
Problemem naszych elit jest niemożnośc zrozumienia iż Ukraińcy mają zupełnie inna pamięć historyczną , utrwaloną przez sowietyzm i banderowski nacjonalizm …dlatego nasze oczekiwania i warunki trzeba im artykułować wprost …po oczach , nie pozostawiając miejsca na włansę domysły czy interpretacje .
Dopóki choć jeden banderowski pomnik będzie stał na Ukrainie , Ukraińcy nigdy do Europy nie wejdą ..nawet po naszym trupie nie wejdą , bo z faszyzmem Europa rozliczyła się już dawno i nie potrzebuje u siebie ukraińskich szowinistycznych idio…tów .
Trzeba naszych braci Ukraińców traktować poważnie i mówić im szczerze i otwarcie co maja robić …tylko wtedy jest szansa ze to dotrze do nich …..hehehehehe
Jan53
15 czerwca 2015 o 18:44No wlasnie – „groteska pojednania”.Sporo groteski mamy tez w polityce RP i warto zmienić podejście do takich państw jak Ukraina czy Nowolitwini i przyjąć opcje jak wobec Rosji.No bo tak naprawdę to czym te kraje roznia się w podejściu do spraw polskich?Niczym?A co dobrego zrobily dobrego dla nas Polakow od 1920r?Nic.Wszystkie w/w trzy kraje jak mogą tak szkodzą polityka wewnetrzna naszym rodakom tam mieszkającym.Szkodza tam naszemu szkolinictwu i kulturze.Wbrew wcześniejszym zapowiedziom jest brak dobrej woli przy zwrocie zagrabionej ziemi indywidualnym osobom oraz zwrot budynkow uzytecznosci publicznej organizacjom polskim.Polska jako jedyna wypelnia w pełni postanowienia traktatowe wobec tych państw podpisanych po 1991r.
Vandal
15 czerwca 2015 o 18:07Panowie Polacy!!! dla nas najwazniejsza rzecza jest odzyskanie MALOPOLSKI WSCHODNIEJ naszej prastarej Lechickiej ziemi,
zadnej ukrainy w historii Polski nie bylo, byly DZIKIE POLA miedzy dolnym Bohem a Dnieprem- Sicz Zaporska, te same ziemie ktore Chmielnicki oddal Rosji w Perejaslawiu.
Jezeli ta ziemie nazywaja ukraina i o nia sie bija w Donbasie, to Ja nimam nic przeciwko temu, nawet jestem w stanie zaakceptowac slowo ukraina, ale WARA OD MALOPOLSKI WSCHODNIEJ!!!
Hendo
15 czerwca 2015 o 18:14Lubie Ukraincow.
Aisha
15 czerwca 2015 o 21:58Widać putler bandzior dobrze płaci swoim hejterom za zwaśnienie nas z Ukrainą, ale to się wam dupki putinowskie nie uda.
Polacy nie gęsi swój rozum mają, a trolle putinowskie niech nie podszywają się tu za Polaków bo to bandziory z kremla jak wołyniaki, łzy matki i inne tu dupki jak Jarema, Vandal, zleciało się tych ruskich onuc co niemiara, won trolle cuchnące onuce z polskiego portalu do swoich w Moskwie!
Vandal
16 czerwca 2015 o 00:56To nie ja jestem zwasniony z ok- roina, tylko ok- roina ze mna, a rozum to faktycznie masz gesi bo parafrazujesz cytat ktorego nie rozumiesz:))))))) banderowski pacholku!!!!!!
ni jestes w stanie mnie obrazic pacholku, poniewaz CONTRA FACTUM NULLUM ARGUMENTUM!!!!!!!!!!!!
Barnaba
16 czerwca 2015 o 01:58Jeśli nie uważasz że im dłużej trwa konflikt Ruskich i Ukraińców tym lepiej dla nas to musisz pracować dla SBU albo FSB świadomie lub nie. Innego wyjścia nie ma. Im bardziej Ruskie osaczą Ukraińców tym bardziej będzie im zależało na dobrych stosunkach z nami. Im bardziej Ukraina się będzie przekształcać w nowy Afganistan dla Ruskich tym lepiej dla nas. Jeśli opowiadasz się po którejś ze stron- demaskujesz się od razu- nie możesz być Polakiem. Nie wysilaj się.
Jan53
16 czerwca 2015 o 07:19Gdyby chciało się czytac ze zrozumieniem to co pisza inni to dotarloby do takich ukraińskich trolli jak ty,Misu,Michal itd. ze my mamy jednakowe podejście do Ruskich i Ukraincow.Sa to dwie nacje z którymi przez ostatnie stulecie nigdy nie mielismy dobrych relacji.Im dluzej trwa tam ten konflikt tym lepiej dla nas.To ze Poroszenko chce wciagnac nas w ten konflikt to my powinnismy mieć to w d……Proszę zobaczyć kogo ta wojna obecnie obchodzi? Litvusuv i Czerwona Dalie.Reszta ma to gdzies i zyje swymi sprawami.Gloryfikacja banderowskiego bandytyzmu zniechecila wiele osob do popierania Ukrainy.Skoro dla nich Bandera i Szuchewycz to tak ważne osoby to niech sobie radza.Nie może być tak ze Polska która pierwsza chciała im pomoc została potraktowana jak……………i pokazano jej srodkowy palec.My zas powinnismy ten czas wykorzystać na modernizacje armii(szybka)oraz produkcje i zakup nowoczesnej broni.
he he
16 czerwca 2015 o 12:54Ukraińcom? Mordercom i zdrajcom przebaczyć? U nich takie słowo nie funkcjonuje.U nas tez nie powinno.