Takie było życzenie uczestników, zorganizowanej w listopadzie przez Konsulat Generalny RP w Grodnie prezentacji najnowszej książki prof. Grzegorza Motyki pt. «Na Białych Polaków Obława – wojska NKWD w walce z polskim podziemiem 1944- 1953».
Uczestnicy prezentacji książki, uważanej za pierwszą syntezę sowiecko- -polskiej partyzanckiej wojny, obejmującej ziemie obecnej Rzeczypospolitej oraz Kresów Wschodnich – od akcji «Burza» po lata pięćdziesiąte XX wieku, mieli okazję wysłuchać rozmowy prof. Jerzego Milewskiego z Oddziału IPN w Białymstoku oraz autora prezentowanej książki – prof. Grzegorza Motyki, a potem zadać pytania temu ostatniemu.
Teza o tym, że Białorusini oraz inni mieszkańcy byłych krajów Związku Sowieckiego mają niezwykle blade pojęcie o tym, czym był polski ruch oporu wobec niemieckiego agresora w okresie II wojny światowej oraz polskie podziemie antykomunistyczne w schyłkowym okresie wojny i tuż po niej, padła w trakcie rozmowy historyków na temat, jakości szkolnych podręczników z historii najnowszej w krajach byłego ZSRR.
– Muszę powiedzieć, że na Białorusi treść podręczników z historii, minimalnie się różni od treści podręczników, które obowiązywały w czasach sowieckich – mówił prof. Milewski, który zawodowo interesuje się tym tematem, gdyż jest członkiem, niespotykającej się od lat, polsko-białoruskiej komisji ds. podręczników szkolnych.
Zdaniem prof. Motyki temat polskiego ruchu oporu w czasach wojny i tuż po niej jest dosyć dobrze zbadany przez naukowców w Polsce, choć temat polskiego podziemia niepodległościowego na terenie krajów, obejmujących obecnie terytorium byłych wschodnich województw II Rzeczypospolitej, wciąż wymaga ogromnej pracy badawczej.
Profesor Grzegorz Motyka, zbierający materiał do prezentowanej książki w moskiewskich archiwach, zapewnił, iż udało mu się dotrzeć tylko do niewielkiej części dokumentów. Wiele z nich jest bowiem wciąż objęta klauzulą tajności. – W największym stopniu problem ten dotyczy Białorusi, w której dostęp do archiwów jest niezwykle utrudniony – skarżył się naukowiec, zapewniając, iż dokumenty, przechowywane w białoruskich archiwach, pozwoliłyby badaczowi zrekonstruować przebieg wydarzeń z interesującego go okresu miesiąc po miesiącu.
– Już teraz zazdroszczę kolegom, którzy, może za kilkanaście lat, otrzymają możliwość wglądu do dokumentów, przechowywanych w białoruskich archiwach – mówił prof. Motyka. Zaznaczył, że traktuje swoją publikację, jako zachętę do szerszych badań nad tematem polskiego podziemia niepodległościowego na byłych Kresach Wschodnich. – Mam nadzieję, że za jakiś czas ktoś z kolegów zbada ten temat głębiej i napisze lepszą niż ja książkę. I tego szczerze swoim kolegom życzę – przyznał autor ponad 400-stronicowej pracy «Na Białych Polaków Obława – wojska NKWD w walce z polskim podziemiem 1944-1953».
– Zastanawiam się, czy polskie MSZ, na przykład, nie powinno wydać po białorusku, napisanej w formie popularnej książki na temat, który bada kolega profesor Motyka – mówił prof. Milewski, kierując swoją sugestię do obecnych na prezentacji przedstawicieli Konsulatu Generalnego RP w Grodnie na czele z szefem placówki Andrzejem Chodkiewiczem.
Konsul generalny, z kolei, potwierdził, że wiedza o opisanych przez prof. Motykę wydarzeniach historycznych jest na Białorusi wciąż za mała.
Andrzej Pisalnik
Głos znad Niemna na uchodźstwie/ grudzień 2014 r. Nr 12 (101)
1 komentarz
józef III
10 grudnia 2014 o 23:47No, bez przesady (z tą pierwszą syntezą) : jest przecież książka Zygmunta Goradyna „Niemen rzeka niezgody – sowiecko polska wojna partyzancka” !