Nie tylko brak pieniędzy i głód zaczynają mocno doskwierać mieszkańcom ustanowionych przez separatystów „republik” w Dobnbasie. Ze strachem myślą o tym, co ich czeka podczas tegorocznej zimy. Centralnego ogrzewania na skutek działań wojennych w wielu miastach Donbasu nie ma i jeszcze długo nie będzie. Do łask wraca więc stara, niezawodna „koza”, w rosyjskich realiach zwana „burżujką”.
To że w blokowiskach taką „burżujką” ogrzewać jest ze względu na brak specjalnych przewodów kominowych niebezpiecznie, nie wydaje się być największą przeszkodą. No bo skoro można w „volvo”, w komunałce też się zapewne jakoś da…
Czytaj również: Donbas chce jeść! Zaczęły się bunty głodowe
Kresy24.pl
1 komentarz
mietek
5 listopada 2014 o 18:06te volvo ma rejestracje z zurychu czyli to najnowszy tred swiatowej motoryzacji
tak z dziesiec lat temu jak jezdzilem po prowincji w polsce pare razy natknalem sie na bloki po pgrowskie. pgra juz nie bylo czesc ludzi nie placila za czynsz czesc wyjechala i tez mieli takie kozy w blokach z rura przez okno na zewnatrz