– Państwo nadal będzie kontrolować przedsiębiorstwa akcyjne, nawet jeśli są to przedsiębiorstwa prywatne – ostrzega białoruski prezydent i dodaje, że na Białorusi żadne przekręty biznesowe nie przejdą.
Aleksander Łukaszenka zaprosił do siebie kierownictwo ukraińskiego przedsiębiorstwa Motor Sicz. Jak powiedział podczas czwartkowego spotkania, chciał usłyszeć od nich, jakie mają plany wobec orszańskiego zakładu naprawy samolotów. Prezydent powiedział, że jest zaniepokojony tym co dzieje się w niektórych przedsiębiorstwach i zmuszony jest podjąć decyzje, co do dalszej ich działalności na Białorusi. Jednym z takich przedsiębiorstw jest zakad w Orszy, którym zarządza Motor Sicz.
„Powiem tyle: jeśli przyszliście tu po to żeby się poobijać, albo żeby przeczekać jakiś czas, albo zrobić coś jeszcze drugorzędnego, co nie ma perspektyw, nie ważne czy jest to spółka akcyjna czy nie, czy kupiliście ją czy nie, my tu mamy twarde doświadczenia z takimi „przybyszami”. Zrywaliśmy współpracę nawet z amerykańskimi kompaniami. Szumu i hałasu było dużo, ale wszyscy wiedzieli, że mamy rację” – cytuje słowa Łukaszenki służba prasowa prezydenta.
„Oczywiście możecie pomyśleć, że mam nierynkowe podejście do sprawy, bo przedsiębiorstwo jest prywatne, ale gdybyście to wy je stworzyli od zera, być może nie wtrącałbym się w sprawy przedsiębiorstwa, z wyjątkiem praw pracowników…., ale orszańską fabrykę stworzył naród…” – powiedział baćka.
Łukaszenka podkreślił, że bardzo boi się przyszłych oligarchów.
„Ja się boję przyszłych oligarchów, bardzo się boję, żeby ci oligarchowie u nas nie daj Boże nie pojawili się, i nie zaczęli rządzić krajem, tak jak to się przyjęło (nie będziemy wytykać palcami) w innych stanach. Więc bardzo ostrożnie się do tej kwestii odnoszę”- powiedział prezydent.
Kresy24.pl/belapan.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!