„Ja – głos Kuropat” – to tytuł dokumentu, zrealizowanego przez Białorusinkę Olgę Nikołajczyk, który jest swego rodzaju głosem sumienia narodu. To apel do Białorusinów, by po obejrzeniu tego filmu przyłączyli się do wspólnej sprawy – upamiętnienia ofiar stalinowskiego terroru na Kuropatach.
Pierwsza część ponad godzinnego filmu „Ja – głos Kuropat” jest już gotowa. Na jesieni powstanie druga część.Jak powiedziała poratalowi chater97.org reżyser dokumentu, film jest apelem o pamięć. Występujący w nim ludzie, to działacze społeczni od lat zaangażowani w walkę o upamiętnienie Kuropat, proszą o odwiedzanie tego miejsca, o modlitwę za tych którzy leżą w bezimiennych grobach.
„Jeszcze przed mistrzostwami świata w hokeju na lodzie otworzą obok uroczyska Kuropaty knajpę, dosłownie pod krzyżami, gdzie leżą setki tysięcy Białorusinów; młodych i starszych, pięknych i zwyczajnych, utalentowanych i mniej zdolnych, prostych i zasłużonych…. Czasami ludzie zabijani byli całymi rodzinami – i szczęście mieli ci, którzy zginęli zanim zabili jego syna lub córkę…- powiedziała portalowoi charter 97.org reżyser.
– Aby poczuć ducha tego świętego miejsca, trzeba tam pójść samotnie lub z bliskimi, z którymi łączy cię więź duchowa, najlepiej w czasie, gdy nie odbywa się tam żadna uroczystość – mówi Olga Nikołajczyk. – To wtedy zaboli cię dusza, otworzy się dla tej surowej bezlitosnej prawdy … pewnie jest to sens pamięci, gdy twoja dusz cierpi z powodu tych, których już nie ma, którzy odeszli w męczarniach i torturach.
Zabolała dusza na samą myśl, że z knajpy zawyje głośna rosyjski popsa, a pijani gości będą za potrzebą biegać wprost pod krzyże, tak jak wieśniacy nie mają w zwyczaju czekać na swoją kolejkę – pobiegną … na mogiły niewinnie zamęczonych. Kuropaty cierpią w milczeniu zbiorową amnezję i kpiny… Ale my zdecydowaliśmy się stać się ich głosem”.
Kresy24.pl/charter97.org