Dzisiaj w litewskim sejmie prezydent Litwy Dalia Grybauskaite wygłosiła doroczne orędzie. Nawet litewskich komentatorów zdumiało, że mówiąc o najbliższych sojusznikach pominęła Polskę.
„Pominięcie najbliższego, największego naszego sąsiada w UE skłania do refleksji” – ocenia dr Andrius Šuminas, specjalista PR, z Uniwersytetu Wileńskiego i podkreśla, że, w porównaniu z ubiegłorocznym orędziem prezydent, więcej uwagi poświęciła polityce zagranicznej Litwy, najczęściej w tym kontekście wymieniając jako sojusznika USA, czego w ubiegłym roku nie było. O Polsce w tym kontekście Dalia Grybauskaite w ogóle nie wspomniała.
„W ciągu ostatnich lat Litwa wzmocniła współpracę ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi i sojusznikami w Europie i na świecie. Przekonaliśmy się, że podstawową i najbardziej bezpieczną drogą naszej polityki zagranicznej jest partnerstwo z państwami UE, USA oraz współpraca w formacie NB8. Tam, gdzie jesteśmy szanowani i darzeni zaufaniem” – powiedziała kończąca kadencję litewska prezydent.
Spośród państw, z którymi Litwa zamierza w dalszym ciągu zacieśniać współpracę, Dalia Grybauskaite wymieniła USA, Niemcy i Francję. W tym kontekście Polski nie wymieniła.
W orędziu prezydent opowiedziała się za zwiększeniem wydatków na obronę kraju do 2%. Zaznaczyła, że powinno to nastąpić w ciągu najbliższych 5 lat.
„Litwa i inne państwa już teraz doświadczają otwartej wojny informacyjnej. Plany obronne NATO nie obronią nas przed dezinformatorami, kłamstwami i prowokacjami” – oświadczyła Grybauskaite, poddając krytyce Departament Bezpieczeństwa Narodowego Litwy za zaniechanie w tym obszarze aktywności.
„Już w przyszłym roku działalność rozpocznie most energetyczny ze Szwecją. Litwa połączy się energetycznie z Europą Zachodnią” – powiedziała, a w kontekście uniezależniania się energetycznego kraju wspomniała o budowanym w Kłajpedzie terminalu gazu skroplonego.
O Polsce wspomniała tylko raz – mówiąc o jedności państw regionu w obliczu zagrożenia ze strony Rosji.
Kresy24.pl/L24.lt, ELTA, delfi.lt
5 komentarzy
patriota pl
28 marca 2014 o 02:55Czego można spodziewać się po Litwinach? Mały naród, ale zajadle szowinistyczny. Może i dobrze. Jest powód do uwolnienia Wilna spod okupacji litewskiej.
Kazimierz Wóycicki
28 marca 2014 o 05:46Komentarz zupełnie histeryczny i mylący. Jak sam komentator pisze litewska polityk wymieniła jednak Polskę wśród sojuszników. Wilno stawia na USA i do pewnego stopnia słusznie, bowiem to Waszyngton zapewnia całej Europie bezpieczeństwo w ostatecznej instancji.
I nasuwa się też uwagę, że jeśli nawet pomija ona Polskę, to przypomina tych polskich polityków, którzy też mówią o USA a pomijają Niemcy (też duży kraj, z którym wspólpraca niezbędna jest dla bezpieczeństwa Polski).
Sianie niechęci do Litwy w tej chwili (konfliktu z Rosją) to samo co autor zarzuca Grybauskaite.
Maur
28 marca 2014 o 13:32Ten komentarz z kolei przegina w druga stronę. Udawanie, że wszystko jest cacy to traktowanie Rosji jak idiotów. Wiedzą oni doskonale jakie są relacje władz Litwy z Polakami na Wileńszczyźnie i z Polską. Zresztą sami doskanale te ralacje kreują. Między innymi za pomocą sieci swoich agentów sięgających najwyższych władz Litwy.
Udawanie, że jest inaczej wcale nie świadczy o jakiejś przenikliwości politycznej. Co najwyżej o użyteczności …
Paweł
28 marca 2014 o 21:19Dla mnie Polacy mieszkający na Wileńszczyzny są największymi patriotami i bohaterami. Mimo lat okupacji i ciągłych szykanowań Litwinów zachowali Polski język i kulturę, Polskie władze powinny mieć jaja i wszelkimi możliwościami przeciwdziałać szykanowaniom i dyskryminowaniu Polskich patriotów na Wileńszczyźnie. My Polacy jesteśmy z wami całym swoim sercem, wstyd mi za Polskie władze. Wilno zawsze Polskie 🙂
Miro
3 stycznia 2015 o 12:33Sprawa dla Litwinów jest bardzo trudna. Bo Litwinów jest zaledwie 2 mln z czego 1/3 z tych Litwinów to Litwinizowani Polscy i Rosjanie, reszta to mniejszość na Litwie. Kultura Polska i Rosyjska jest tak silna, że może wchłonąć ten mały kraj, a zgoda na pełne prawa dla mniejszości rodzi przed tym państwem obawy(niepotrzebne), że ktoś ich wchłonie. Litwini będą się bronić rękoma i nogami przed dwujęzycznymi nazwami i pisownia nazwisk. Jednak zapominają że to Polacy zobowiązani sa ich bronić przed w rogiem w NATO.