Tak próbują przedstawić wypowiedź lidera AWPL niektóre litewskie media. Czy mają rację?
„Sytuację i kryzys polityczny na Ukrainie oceniam niejednoznacznie. Z jednej strony, potępienia godne są jakiekolwiek działania sił zbrojnych, zwłaszcza zagranicznych, z drugiej strony, należy powiedzieć prawdę o źródłach konfliktu. Nie jestem zwolennikiem rewolucji. Uważam, że prezydenci powinni być wybierani przy urnach wyborczych, a nie podczas demonstracji, zwłaszcza takich, gdzie dochodzi do przelewu krwi – jak to było na Majdanie” – w ten sposób ostatnie wydarzenia na Ukrainie ocenił przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski poproszony o komentarz przez dziennikarkę portalu Delfi.
Co jeszcze powiedział Tomaszewski?
„Należy podkreślić, że przed demonstracjami do wyborów prezydenckich na Ukrainie pozostawało mniej niż rok. Historia pokazała, że największymi poszkodowanymi rewolucji są zwykli obywatele: pogłębia się kryzys ekonomiczny, który jest pokonywany kosztem oszczędności szeregowego obywatela. Często wynikiem rewolucji jest to, że jedni oligarchowie zmieniają innych. W obliczu wszystkich tych wydarzeń nie do przyjęcia jest dla mnie użycie siły zbrojnej przez każdą ze stron, zwłaszcza z zagranicy, ale nie mogę też zaakceptować działań nowego rządu, którego pierwszym krokiem było uchylenie ustawy o mniejszościach narodowych. Potwierdza to często przez komentatorów wyrażaną opinię, że niektórzy z liderów Majdanu – Ołeh Tiahnybok i inni – kierują się nacjonalistyczną ideologią Stepana Bandery, która była w dużym stopniu antypolska, antyrosyjska i antysemicka. Z przytoczonych powyżej powodów politycy naszego kraju powinni bardziej zgłębić sedno konfliktu, które, jak już wspomniałem, jest niejednoznaczne” – ocenił W. Tomaszewski.
A co partyjni koledzy z AWPL?
„Solidaryzujemy się i popieramy Ukrainę. Widzimy Ukrainę w Europie. Wszyscy posłowie Akcji Wyborczej podpisali apel” – cytuje niedawną wypowiedź Rity Tamašunienė, starosty frakcji AWPL w litewskim Sejmie, portal zw.lt.
Oficjalnie AWPL nie przyłączyła się do wiecu solidaryzującego się z Majdanem 19 lutego, jednak był na nim obecny m.in. wiceminister kultury AWPL Edward Trusewicz. „W tej chwili można przypomnieć wydarzenia w naszym kraju, które miały miejsce w roku 1991. Jako Polak – i obywatel Republiki Litewskiej – jestem dumny, że wówczas Polska wyraźnie wspierała aspiracje Litwy ku wolności. I tę wolność mamy. Ośmielę się tu przywołać słowa Jerzego Giedroycia: nie ma wolnej Polski bez wolnej Litwy, nie ma wolnej Polski i Litwy bez wolnej Ukrainy” – powiedział Trusewicz.
Spontaniczna akcja solidarnościowa w ubiegłym miesiącu odbyła się również w Solecznikach. „Oczywiście jestem przeciwko przemocy. Kiedy giną ludzie to jest niedobrze. Trzeba zawsze szukać pokojowych rozwiązań. Szukać kompromisów, bo dzisiejszy świat pozwala na to. Dobry jest przykład Polski oraz innych państw, gdzie znaleziono rozwiązania pokojowe” – powiedział wówczas mer Solecznik Zdzisław Palewicz.
Kresy24.pl za: L24.lt, zw.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!