Kilka dzienników i agencji prasowych zamierza sprawdzić co naprawdę powiedział minister spraw zagranicznych Armenii Edward Nalbandjan 17 września w Warszawie podczas rozmowy z szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim.
Po spotkaniu pojawiła się informacja biura prasowego polskiego MSZ. Wynikało z niej, że w trakcie rozmowy o stanowisku Armenii przed listopadowym szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Edward Nalbandjan podkreślił, iż pogłębiona współpraca Armenii z UE „nie może być wymierzona w interesy rosyjskie”.
Na drugi dzień, w komunikacie prasowym MSZ Polski zostały wprowadzone zmiany, na które zwraca uwagę Biuletyn Studium Europy Wschodniej. W poprawionej wersji wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Armenii mowa jest o tym, że Edward Nalbandjan zaznaczył, iż jego kraj opowiada się za możliwie pogłębioną współpracą z UE, przy czym „nie może się to odbywać kosztem sojuszniczych relacji Armenii z Rosją”.
Zmiana została dokonana po ostrej krytyce, z jaką spotkała się pierwsza wersja wypowiedzi Nalbandjana, którego zaczęto nazywać „obrońcą interesów Rosji” oraz „zdrajcą” – podaje portal studium.uw.edu.pl.
Rzecznik prasowy MSZ Armenii Tigran Balajan tłumaczył, że nie było mowy o „inetersach Rosji”, jednak nie wszyscy w Armenii uwierzyli, że biuro prasowe polskiego MSZ mogło popełnić taki kardynalny błąd. Kilka dzienników i agencji prasowych zamierza sprawdzić wszystkie szczegóły tej wypowiedzi.
Kresy24.pl/BIS-Studium Europy Wschodniej, panaarmenian.net, 1in.am
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!