Operacja w obwodzie kurskim to jedna z najbardziej ryzykownych decyzji Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandra Syrskiego. Manewr ten był jednak konieczny, aby powstrzymać postępy rosyjskich okupantów. Był także odpowiedzią na krytykę, że wojska ukraińskie znajdują się jedynie w defensywie i wycofują się pod presją wroga. Syrski przedstawił kulisy tej operacji w wywiadzie dla „The Washington Post”.
Przyznał, że lato 2024 roku było dla Ukrainy „naprawdę bardzo trudne”. Rosja planowała intensywne działania ofensywne, w tym ataki na obwód sumski. Wróg zwiększył produkcję dronów i zaoferował nowe zachęty finansowe za rekrutację żołnierzy kontraktowych. Wszystko to radykalnie zaostrzyło problemy Ukrainy na froncie.
Mówiąc o przesłankach planowania operacji kurskiej, Syrski powiedział: „Byliśmy ostro krytykowani, ponieważ broniliśmy się i wycofywaliśmy. Musiałem zrobić coś, powiedzmy, nadzwyczajnego”.
Operacja doprowadziła do gwałtownego wzrostu morale wśród ukraińskich wojskowych i cywilów, którzy „rozpaczliwie oczekiwali wiadomości o postępach na froncie”. Jednocześnie krytycy argumentowali, że operacja pozostawiła części linii frontu podatne na rosyjskie ataki i ostatecznie przyczyniła się do dużych strat terytorialnych.
Jednak, jak przypomina „The Washington Post”, w 2024 roku około jedna trzecia rosyjskich kierowanych bomb lotniczych została użyta w obwodzie kurskim, a nie na Ukrainie.
Syrski dodał, że Rosjanie zaczęli używać dronów światłowodowych pojawiły się najpierw w obwodzie kurskim, a nie we wschodniej Ukrainie. To właśnie tam Rosja wprowadziła wojska północnokoreańskie, których obecnie liczebność może wynosić około 20 tys.. Na razie nie zostały one jeszcze wykorzystane na terytorium Ukrainy.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy twierdzi, że podczas operacji kurskiej zginęło i zostało rannych co najmniej 80 tys. rosyjskich żołnierzy. Odmówił ujawnienia strat poniesionych przez Ukraińców, ale stwierdził, że ich liczba była znacznie niższa.
Przypomnijmy, jednostki ukraińskie nadal utrzymują pozycje w obwodzie kurskim, pomimo rosyjskich kontrofensyw. Informacje o zakończeniu operacji są niewiarygodne – wojska ukraińskie aktywnie posuwają się w kierunku Tetkina i na innych kierunkach, zadając straty przeciwnikowi i utrzymując okupowane pozycje. Pod koniec czerwca Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandr Syrski poinformował, że w obwodzie kurskim wojska ukraińskie kontrolują obszar 90 km kw. Według niego, w wyniku operacji kurskiej Rosja musiała wycofać z Ukrainy prawie 63 tys. żołnierzy, a łącznie z żołnierzami z KRLD – około 70 tysięcy.
Opr. TB, washingtonpost.com
1 komentarz
Kpinasputina
23 lipca 2025 o 13:24Zróbcie jakąś porządną eksplozję na moście krymskm.