
Collage ilustracyjny za fot: Forbes / zhigalovphoto.ru
Rosyjską obronę powietrzną czeka w najbliższych miesiącach prawdziwy koszmar.
Rosję pierwszy raz zaatakowały ukraińskie drony działające absolutnie samodzielnie i kierowane wyłącznie sztuczną inteligencją i kamerami. Nie potrzebują GPS, ani sterowania przez operatora, przez co wróg nie może ich zakłócić tradycyjnymi metodami walki radio-elektronicznej.
Autorem tego rozwiązania technologicznego, zapewne pierwszego na świecie, jest ukraińska kompania Strategy Force Solutions. Według jej dyrektora Andreja (nazwisko utajnione ze względów bezpieczeństwa), jedna taka misja kosztuje 10 tys. USD, w sytuacji kiedy taki sam atak rakietowy to koszt 3-5 mln USD – podaje Forbes.
Podstawą systemu jest dron-nośnik GOGOL-M, który zabiera ze sobą 2 drony uderzeniowe FPV, choć trwają już testy prototypu z 6-ma dronami na pokładzie. Przenosi je 300 km w głąb terytorium wroga, odpala, a potem wraca do bazy. Dalej drony-kamikaze kontynuują swoją misję samodzielnie: wyszukują cele – obiekty wojskowe, zbrojeniowe i infrastrukturalne i uderzają w nie.
Ich system o nazwie SmartPilot jest całkowicie autonomiczny dzięki połączeniu sztucznej inteligencji, kamer, lidarów i innych czujników. Dzięki temu dron samodzielnie układa sobie trasę, rozpoznaje i atakuje cele.
Co więcej, może działać z zasadzki: wylądować w dowolnym miejscu i czekać w ukryciu, aż pojawi się pożądany cel – ten, który mu wcześniej wskazano lub taki, który sam sobie wybierze. “Wszystko przypomina trochę grę wideo: mówisz dronowi co i gdzie ma zniszczyć, a on dalej radzi już sobie sam” – pisze jeden z ekspertów.
Ukraińcy rozpoczęli prace nad tą technologią jeszcze przed wojną, a potem znacznie je przyspieszyli. Obecnie ukraińska kompania jest w stanie produkować miesięcznie 50 dronów-nośników GOGOL-M i 400 dronów-kamikaze FPV.
Jeśli wojsku przypadnie to do gustu – produkcja się zwiększy. Jednocześnie trwają już prace nad analogicznymi dronami morskimi i naziemnymi. Już teraz można jednak mieć niemal pewność, że w najbliższych miesiącach rosyjską obronę powietrzną czeka bardzo poważny problem, z którym nigdy wcześniej się jeszcze nie zetknęła.
Zobacz także: Kanclerz Niemiec: Koniec ograniczeń, możecie walić w cele w Rosji!
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!