
Fot:t.me/Hajun_BY
Skandal wokół kanału „Białoruski Hajun” na Telegramie, do którego dostęp uzyskały służby bezpieczeństwa Łukaszenki nie milknie. Doszło do pierwszych aresztowań, a do Białoruskiej Fundacji Solidarności BYSOL wpłynęła już ponad setka próśb o pomoc w ewakuacji z Białorusi.
Białoruski kanał „Biełaruski Hajun” (BH) monitorował ruchy wojsk rosyjskich i wszelkie działania wojenne na terytorium Białorusi, tydzień temu poinformował o zakończeniu swojej działalności.
Tymczasem białoruski politolog Zmicier Bałkuniec nie wyklucza w rozmowie z radiem Racyja, że „Hajun” mógł być projektem służb specjalnych.
Według Bałkunca, dostęp do danych uzyskały służby bezpieczeństwa, co wskazuje na to, że mogły kontrolować projekt od wewnątrz.
– Uważam, że to, co się teraz wydarzyło, mogło być zaplanowane, ale ta sytuacja pokazuje od samego początku, jak niebezpieczne są takie projekty. A może cel tego projektu nie był taki, za jaki go uznawano. Być może celem tego projektu było zebranie danych na temat aktywistów, którzy wysyłali informacje. Drugim celem – częściowe dostarczenie narracji opartej na dezinformacji — mówi Bałkuniec.
Powszechnie podkreśla się, że „Białoruski Hajun” to projekt niezależny i prześladowany przez władze.
Według danych, miał on około 345 tysięcy subskrybentów, którzy przebywając w różnych częściach kraju, przekazywali na czat informacje o sprzęcie wojskowym, lotach, transporcie kolejowym i innych ruchach armii rosyjskiej i białoruskiej. Umożliwiło to szybkie zbieranie i analizowanie danych, dzięki czemu stały się one dostępne dla dziennikarzy, analityków i opinii publicznej, co było szczególnie ważne w kontekście wojny prowadzonej przez Rosję przeciwko Ukrainie.
Grupę monitorującą powołał do życia przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej aktywista Anton Matolka.
16 marca 2022 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Białorusi uznało kanał Telegram i czat „Białoruskiego Hajuna” za formację ekstremistyczną.
5 lutego Anton Matolka poinformował o włamaniu się na chat bota i ostrzegł obywateli, którzy wysyłali informacje lub pisali z kont mogących ich zidentyfikować, o zagrożeniu dla ich bezpieczeństwa.
7 lutego ogłoszono zamknięcie projektu.
ba za racyja.com
3 komentarzy
Jagoda
14 lutego 2025 o 12:44Nie dorośli jeszcze do samostanowienia.
LT
14 lutego 2025 o 18:22Polska jako kraj uporzadkowany I w miare bogaty moze byc pozytywnym przykladem dla
Bialorusinow
Ale Bielsaty i Racyje po co? Na co?
To sie Lukaszenki psu na bude nie nadaje!
To jest tylko swiadome posylanie niewinnych ludzi na cierpienia.
polak maly
15 lutego 2025 o 00:22Jako swiadomy Polak popieram taki tok myslenia ze nie powinnismy sie mieszac do spraw naszych sasiadow.Niech sobie Bialorusini zyja i robia co chca,a my wciskamy im lewacki tok myslenia,a moze oni nie chca kilkunastu plci,slubow homoseksualnych,jedzenia vege i innych lewackich wymyslow.Niech sobie bracia slowianie Bialorusini zyja wedlug swojego upodobania.