![Screeny z nagrania](https://kresy24.pl/wp-content/uploads/2025/02/jency_ruscy_zeznania.jpg)
Screeny z nagrania
Ale zapewniają, że nie robili tego osobiście, tylko ich koledzy.
Rosyjscy żołnierze z 21-osobowej grupy wziętej przez Ukraińców do niewoli 5 stycznia w obwodzie kurskim ujawnili potworne zbrodnie i tortury na ukraińskich jeńcach, których kazali dokonywać rosyjscy dowódcy.
O poddaniu się tego rosyjskiego pododdziału informowaliśmy już wcześniej: Ci już nie będą dla ciebie zabijać! Minus 21 na korzyść Ukrainy (WIDEO). Teraz pojawiły się nagrania ich zeznań.
Szczególnie szokujące fakty ujawniają trzej z nich: Batrachanow, Leontiew i Kołmakow, którzy służyli w 155 Brygadzie piechoty morskiej słynącej z najbardziej okrutnych zbrodni wojennych. Walczyli krótko, trafili do niewoli zaledwie miesiąc-dwa po tym jak podpisali kontrakty. Twierdzą, że sami takich zbrodni nie popełnili, ale wiele razy słyszeli takie rozkazy dowódców.
„Mówili nam, żeby nie brać jeńców, tylko od razu zabijać na miejscu. Moi koledzy mi o tym opowiadali, wszyscy o tym wiedzieli. Dowódcy grozili, że jeśli ktoś odmówi zabicia jeńców, to sam zostanie wyzerowany (zabity)” – przyznaje jeden z żołnierzy.
„Wśród naszych chłopaków często się mówiło, że nie bierzemy jeńców. Było też odcinanie różnych części ciała, uszu, głów” – zeznaje Rosjanin. Inny żołnierz mówi, że poszedł na wojnę bo miał ogromne długi. On także potwierdza, że miał rozkaz „nie brać jeńców”.
Rosjanie opowiadają, że również próby dezercji dowództwo karało rozstrzelaniem. Mimo to postanowili się poddać, gdy zostali okrążeni przez Ukraińców, a następnie „nakryci” ogniem przez własne moździerze.
„Dowódcy straszyli nas, że w niewoli będziemy torturowani, a tymczasem ukraiński żołnierz napoił mnie ze swojej manierki, podzielił się konserwą i pomógł nieść mojego rannego kolegę. Dostaliśmy też pomoc medyczną” – przyznaje jeden z rosyjskich jeńców.
Opowiada również, że jego pododdział przed wysłaniem na front ćwiczył na poligonie z żołnierzami z Korei Północnej. „Ale kazali nam trzymać się w oddzielnych grupach i nie podchodzić do nich bliżej niż na 15 metrów” – dodaje.
Wśród jeńców jest też młody Ukrainiec spod Melitopola, chociaż rosyjskie władze twierdzą, że nie wysyłają na wojnę poborowych z terenów okupowanych. Kiedy wezwano go do wojenkomatu powiedział, że przecież już służył w wojsku. „Tak, ale służyłeś Ukrainie, a teraz będziesz służył Rosji” – usłyszał w odpowiedzi i po szkoleniu w Kraju Krasnodarskim trafił na front.
Zobacz także: Pierwsza doba ukraińskiej kontrofensywy. Co zdobyli?
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!