Ile nie rusyfikuj, a historia prędzej czy później upomni się o swoje.
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda oświadczył, że Obwód Kaliningradzki (Królewiecki) – obecnie rosyjski – to historyczna część Litwy, tak zwana Mała Litwa. „Jakby się Rosja nie starała, to Karaliaučius (Królewiec) nigdy nie stanie się Kaliningradem!” – zapewnił litewski przywódca na Twitterze (X).
Zaprotestował też przeciwko niszczeniu przez rosyjską administrację litewskiego dziedzictwa kulturowego na Małej Litwie, gdzie Rosjanie zlikwidowali właśnie i przemianowali otwarte jeszcze w 1979 roku w Czystych Prudach pod Królewcem muzeum mieszkającego tam w XVIII wieku wybitnego litewskiego poety-księdza, Kristijonasa Donelaitisa.
„Co będzie dalej? Palenie książek?” – pyta litewski prezydent, porównując obecne działania Rosjan do palenia książek na stosach w hitlerowskich Niemczech. Według Nausedy, należy za wszelką cenę zachować historyczne i etnograficzne dziedzictwo Obwodu Królewieckiego, mimo że pod rosyjską okupacją dawna litewska mniejszość w Prusach Wschodnich przestała już istnieć.
Z kolei litewscy deputowani chcą, by wzorem Polski, która oficjalnie zmieniła obecną rosyjską nazwę Kaliningrad na polski Królewiec, przywrócić na Litwie dawną historyczną nazwę Karaliaučius. Uczeni z Uniwersytetu w Kłajpedzie, których zapytano o zdanie w tej sprawie, nie są jednak entuzjastami tego pomysłu. Obawiają się, że „będzie to dezorientować ludzi”.
Przypomnijmy, że Mała Litwa, zwana też Litwą Pruską (niem. Kleinlitauen) – to wschodnia część obecnego Obwodu Królewieckiego i okolice obecnej litewskiej Kłajpedy. Zamieszkiwali ją kiedyś głównie Litwini, którzy po Hołdzie Pruskim w 1525 roku przeszli na luteranizm.
Region ten nie miał nigdy ściśle określonych granic administracyjnych, podobnie jak np. polskie Mazury. Największe miasta na tym terenie to Sowieck (dawna Tylża) i Czerniachowsk (d. Instrucz, Insterburg). Kiedyś były tam zamki krzyżackie i wiele innych zabytków.
W okresie istnienia Prus Wschodnich tereny obecnego Obwodu Królewieckiego świetnie prosperowały, miały rozwiniętą infrastrukturę, gospodarkę i naukę – ze słynnym Uniwersytetem Albrechta w Królewcu. Polacy – pomimo usilnej germanizacji – zamieszkiwali głównie w Królewcu i południowej części tego regionu.
Po wejściu armii sowieckiej na przełomie 1944/1945 roku, teren obecnego Obwodu Królewieckiego został faktycznie zrównany z ziemią, a jego dziedzictwo kulturowe i architektoniczne doszczętnie rozgrabiło rosyjskie wojsko.
Miejscową ludność, która nie zdążyła się ewakuować, częściowo wymordowano, a resztę wysiedlono, sprowadzając masowo na te tereny ludność z głębi Rosji i zmieniając na rosyjskie wszystkie historyczne nazwy.
Resztki dawnej świetności zostały ostatecznie zdewastowane w późniejszych latach władzy sowieckiej, a ruiny dawnej infrastruktury do dziś straszą w wielu miejscach tego regionu, który – pod nową nazwą Obwodu Kaliningradzkiego – Rosjanie faktycznie zamienili w jedną wielką bazę wojskową.
Zobacz także: Alarm! Wielki nalot dronów Rosji na Niemcy! Nie strącili żadnego. Przerażająca bezbronność.
KAS
1 komentarz
Mark
10 stycznia 2025 o 18:42Na cmentarzu Na Rossie( druga część ) jest płyta kamienna z nazwiskami pochowanych i napisem „1919-1939 poległym w czasie okupacji”