Część rosyjskiej Floty Czarnomorskiej nadal pozostaje na Krymie, gdyż w bazie wojskowej marynarki wojennej w Noworosyjsku, gdzie wyruszyły już prawie wszystkie jednostki bojowe wroga, nie ma wystarczającej ilości miejsca – problem braku tam miejsc do cumowania zaczął się jeszcze w latach 90. Sprawę wyjaśnił na antenie ogólnoukraińskiego kanału telewizyjnego rzecznik ukraińskiej marynarki wojennej Dmytro Płetenczuk.
Według niego obecnie prawie wszystkie okręty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej znajdują się w Noworosyjsku, gdzie przy nabrzeżach nie ma już miejsca. Na czasowo okupowanym Krymie pozostają niektóre jednostki – są to głównie flota pomocnicza lub jednostki, które nie były gotowe do przemieszczeń i są w naprawie.
„Pozostałe jednostki zdolne do jakiejkolwiek służby znajdują się w bazie w Noworosyjsku” – powiedział Płetenczuk.
Wyjaśnił, że funkcjonowanie floty polega nie tylko na pracy jednostek bojowych, ale także na ich wsparciu, które wykonują holowniki, statki poszukiwawczo-ratownicze, tankowce itp. Wszystkie te okręty wchodzą także w skład rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, jednak nie posiadają uzbrojenia umożliwiającego prowadzenie bezpośrednich działań bojowych. Nie przewiduje się ich dyslokacji do Noworosyjska, bo tam nie ma wystarczającej liczby miejsc do cumowania od przodu.
„Po prostu nie ma gdzie ich umieścić… Ta baza [w Noworosyjsku – red.] nie została zaprojektowana tak, aby być się główną. W rzeczywistości jest to jeden z głównych powodów, dla których Rosja zaczęła prowadzić gry geopolityczne z Ukrainą już w latach 90. w sprawie Krymu” – wyjaśnił.
Powiedział, że Rosjanie uznali wówczas, że przeniesienie infrastruktury krymskiej do Noworosyjska, gdzie znajduje się ich baza wojskowa, byłoby bardzo kosztowne i czasochłonne.
„Dlatego postawili na te swoje technologie hybrydowe i pozostali na Krymie, ponieważ budowa takiej infrastruktury w Noworosyjsku wymagałaby dziesięcioleci i miliardów dolarów. Wtedy mieli takie możliwości… A teraz wracają do tej samej sytuacji, kiedy są zmuszeni zaczynać, jeśli nie od zera, to przynajmniej od tego, co mają” – powiedział wojskowy.
Dodał, że wojskowa infrastruktura morska to nie tylko przystań, przy której należy zacumować okręty, czy magazyny ropy, w których składowane jest paliwo.
„Nie, to coś znacznie więcej, są to rodziny marynarzy wojskowych, które muszą gdzieś mieszkać, ich dzieci, które mają gdzie się uczyć…” – wyjaśnił.
Według niego obecnie na Morzu Czarnym pełni służbę jeden rosyjski okręt podwodny – projektu „Warszawianka”, który może być wyposażony w cztery rakiety „Kalibr”. Dodał, że na Morzu Azowskim nie ma ani jednego rosyjskiego okrętu – ich wypłynięcie nastąpiło po trafieniu dronami promu „Sławianin” w porcie Kaukaz i zniszczeniu w Jejsku magazynu w dronami wraz instruktorami.
Dla porównania: po upadku Związku Radzieckiego baza morska w Sewastopolu przeszła pod jurysdykcję Zjednoczonych Sił Zbrojnych Wspólnoty Niepodległych Państw, a następnie jej status został uregulowany odrębną umową między Federacją Rosyjską a Ukrainą. W 1997 roku podpisano traktat o podziale Floty Czarnomorskiej, który pozwolił przydzielonym Rosji okrętom pozostać na terytorium Ukrainy do 2017 roku, dzieląc Zatokę Sewastopolską z okrętami Marynarki Wojennej Ukrainy. Rosja płaciła Ukrainie roczny czynsz za użytkowanie bazy do 2014 roku.
W 1997 roku Rosja i Ukraina podpisały traktat o przyjaźni, współpracy i partnerstwie, na mocy którego zobowiązały się do wzajemnego poszanowania integralności terytorialnej, a w 2003 roku porozumienie w sprawie rosyjsko-ukraińskiej granicy państwowej. Zgodnie z umowną linią graniczną Krym wchodzi w skład terytorium Ukrainy, jednak w 2014 roku półwysep zaanektowała Rosja.
Przypomnijmy, w ostatnim czasie Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się zniszczyć w porcie na Kaukaz trzeci rosyjski prom – „Slawianin”, który Rosjanie wykorzystywali do zapewnienia logistyki wojskowej. Potem wszystkie rosyjskie okręty wypłynęły z Morza Azowskiego.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!