Jak donosi ukraiński wywiad Federacja Rosyjska zgromadziła ponad 60 tysięcy żołnierzy na zapleczu ukraińskiego frontu. Rosyjskie dowództwo zapewne planuje rozpocząć ofensywę przed wyborami prezydenckimi.
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (The Institute for the Study of War, ISW) poinformował właśnie, że Rosjanie mają obecnie w rezerwie 17 pułków, 16 batalionów i dwa oddziały taktyczne „szczebla pułkowo-batalionowego”.
W sumie, jak twierdzi pułkownik Sił Zbrojnych Ukrainy Konstantym Maszowiec z portalu Sprotyw, prowadzonego przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii, który zajmuje się analizą danych wywiadowczych, Rosjanie zgromadzili na zapleczu frontu 60–62 tysiące żołnierzy, w tym większość zmobilizowanych w ostatnich miesiącach. Płk Maszowiec szacuje, że jedynie około 20 tysięcy z tych żołnierzy zostało wyposażonych w broń.
Waszyngtoński portal ISW twierdzi, że owe rezerwy Rosji skupiają się w największym stopniu w strefie operacyjnej Południowego Zgrupowania Sił, którego oddziały walczą pod Awdijiwką i Bachmutem. Jednak to, co zwróciło największe zaniepokojenie analityków, to skoncentrowanie dużych jednostek wojskowych w Zachodnim Zgrupowaniu, które walczy na Charkowszczyźnie.
Analitycy wskazują, że może to oznaczać, że Rosjanie planują kolejną poważną operację; tym razem na kierunku Kupiańska, który jest ważnym węzłem komunikacyjnym, dzięki któremu Ukraińcy mogą przerzucać oddziały na linii północ-południe. Ponowne zdobycie go przez Rosjan spowodowałoby znaczne utrudnienia w zaopatrzeniu oddziałów walczących pod Iziumem i dalej na południe, w Bachmucie.
Kupiańsk już przechodził z rąk do rąk. Rosjanie zdobyli go z marszu trzeciego dnia wojny, 27 lutego 2022 roku. Ukraińcy odbili miasto szybkim uderzeniem siedem miesięcy później, 10 września. Rosjanie, w wyniku tego uderzenia, musieli porzucić setki sztuk nieuszkodzonego ciężkiego sprzętu, który w niedługim czasie trafił na wyposażenie Sił Zbrojnych Ukrainy.
W Kupiańsku znajduje się duży węzeł kolejowy, łączący linie prowadzące do Charkowa i Biełgorodu, którym transportowana jest broń, a także pojazdy pancerne oraz silniki Diesla remontowane i naprawiane w charkowskiej Fabryce im. Wiaczesława Małyszewa.
Przypomnijmy, iż w dniach 15–17 marca w Rosji odbędą się wybory prezydenckie. Czy zatem planowana ewentualnie kolejna rosyjska ofensywa nie ma wzmocnić wizerunku ubiegającego się o reelekcję Władimira Putina?
RES na podst.: iswresearch.org; sprotyv.info
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!