Aleksander Łukaszenka poprosił o spotkanie i rozmowę z Władimirem Putinem, w formacie jeden na jeden. Ma się ona odbyć w przededniu kolejnego posiedzenia tzw. Rady Najwyższej Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.
Białoruski dyktator wyraził swoją wolę na spotkaniu z sekretarzem stanu „Państwa Związkowego” Dmitrijem Miezentcewem (byłym ambasadorem FR w Mińsku).
Termin posiedzenia Rady Najwyższej Państwa Związkowego Rosji i Białorusi nie został jeszcze podany do wiadomości publicznej, podobnie jak data spotkania Łukaszenki z Putinem, ale fakt ten potwierdził sekretarz prasowy szefa Kremla Dmitrij Pieskow. On również nie potrafił podać terminu.
18 stycznia na naradzie rządowej, samozwańczy prezydent Białorusi oświadczył, że „Białoruś i Rosja zbudowały takie sojusznicze stosunki, jakich nikt na świecie nie znał i nie pozna”, ale przyznał, że stosunki między obydwoma krajami, niezależnie od tego, jak są dobre, wymagają poprawy.
Łukaszenka zapewnił, że medialne doniesienia, wieszczące utratę przez Białoruś niepodległości na rzecz Federacji Rosyjskiej, są całkowicie bezpodstawne.
„Wszelkiego rodzaju bzdury i teksty (właśnie przeczytałem recenzję, że „to koniec, Białoruś traci suwerenność”)… My nic nie tracimy. Widzicie, że na tym suwerennym terytorium, które należy do naszego narodu, podejmujemy decyzje tylko my i działamy wyłącznie w warunkach, które są dla nas korzystne”, – stwierdził Aleksander Łukaszenka.
Przyznał, że pojawiały się propozycje „utworzenia jednolitego ministerstwa lub komisji celnej”.
„Kategorycznie odmówiliśmy i zgodziliśmy się na Radzie Najwyższej, że utworzymy wspólnąą grupę, która będzie wydawać zalecenia, sprawdzać, jak przeprowadzana jest kontrola celna itd., nie pozbawiając państwa tych uprawnień i funkcji. Oznacza to, że my, Rosja i Białoruś, jesteśmy suwerennymi, niezależnymi państwami. I od tego powinien być punkt wyjścia przy zatwierdzaniu niektórych decyzji” – cytuje wypowiedź Aleksandra Łukaszenki państwowa agencja BiełTA.
ba/belta.by
2 komentarzy
biruba
22 stycznia 2024 o 18:51No, i ja to rozumiem – niech pogadają sobie uczciwie, jak sobowtór z sobowtórem.
qumaty
22 stycznia 2024 o 19:50era Łukaszenki dobiega końca. Tak czy inaczej. Z powodów politycznych jak i biologicznych. Ma swoje lata i zdrowie już nie te. W Rosji rusza zaraz tranzyt władzy, ploty mówią że ma być nowy, „techniczny” premier z Petersburga (W. W. Chmarin?) a to oznacza nieuchronne uruchomienie tranzytu władzy i na Białorusi. Ten nowy władca Białorusi na pewno nie będzie miał tyle niezależności co Łukaszenko. Zważywszy, że kto mógł już z Białorusi wyjechał, opozycja spacyfikowana, reszta zastraszona, nie bardzo widzę kto miałby się tam jeszcze przeciwstawiać rosnącym uściskom Moskwy. Jedyna nadzieja dla Białorusi by przetrwać jako państwo, to chaos w rosji i jej rozpad po szwach etnicznych, ale umówmy się, że to nie jest obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz.