NATO ostrzegło państwa członkowskie, że nadmierna biurokracja utrudnia przemieszczanie się wojsk w Europie. Jest to kwestia, która może spowodować poważne opóźnienia w ewentualnym konflikcie z Rosją. Poinformował o tym w wywiadzie dla Reuters szef Dowództwa Logistyki NATO (JSEC), gen. Alexander Sollfrank.
Zaznaczył, że chciałby stworzenia „wojskowej strefy Schengen” – strefy wolnego przejazdu wojskowego na wzór politycznej strefy Schengen, umożliwiającej swobodne poruszanie się po większości krajów UE.
„Kończy nam się czas. To, czego nie zrobimy w czasie pokoju, nie będzie gotowe w przypadku kryzysu lub wojny. […] Sojusz musi szybko przemieszczać wojska ze swoich baz we właściwe miejsce na wschodniej flance” – powiedział.
Podobną opinię wyraził adm. Rob Bauer, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO.
„Mamy zbyt wiele zasad, ale brakuje nam tylko czasu. Wojna Rosji z Ukrainą okazała się wojną na wyniszczenie, a wojna na wyniszczenie to bitwa o logistykę” – powiedział Bauer.
Agencja dodaje, że w następstwie inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 r. utworzenie JSEC odzwierciedlało ocenę, że NATO po dziesięcioleciach odprężenia po zakończeniu zimnej wojny musi ponownie być przygotowane na wojnę w Europie, która może wybuchnąć w każdej chwili.
NATO zbudowało system ochrony przed sabotażem ze strony Federacji Rosyjskiej. Mowa o podwodnych dronach i sztucznej inteligencji, które Sojusz testował podczas specjalnych ćwiczeń.
Według NATO Rosja rozważa obiekty strategiczne na terytorium państw Sojuszu jako alternatywę dla ewentualnych ataków.
Tworzy też nową, ogólnowojskową armię w ramach Floty Północnej. Jest to stwierdzone w raporcie Instytutu Badań nad Wojną.
Amerykańscy analitycy uważają, że ta decyzja Moskwy wynika z chęci pokazania NATO swojej gotowości bojowej.
Opr. TB, www.reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!