Państwa zachodnie przekazały Ukrainie mniej niż 100 nowoczesnych czołgów i generalnie niewiele innego uzbrojenia, co jest jedną z przyczyn zbyt wolnego tempa ukraińskiej kontrofensywy. Pisze o tym niemiecki „Bild”.
„Ukraina i jej partnerzy byli zbyt optymistyczni, muszę przyznać, że ja też. Przebijanie się przez ogromne pola minowe i rosyjska przewaga powietrzna bardzo to utrudniają. Ukraińska kontrofensywa posuwa się naprzód, ale bardzo powoli” – powiedział były szef sztabu operacyjnego niemieckiego ministerstwa obrony, ekspert wojskowy Nico Lange.
Jak zauważa gazeta, państwa zachodnie przekazały armii ukraińskiej „znacznie mniej niż 100” zachodnich czołgów. Z drugiej strony rosyjski przemysł zbrojeniowy działa na pełnych obrotach, wysyłając na front 50 czołgów miesięcznie. W sumie Rosjanie mają na Ukrainie ponad 1000 czołgów.
„Ze względu na to, że zbyt długo pracowaliśmy nad [dostawą] transporterów opancerzonych i czołgów, Rosjanie mieli czas na przygotowanie ogromnych pól minowych i pozycji obronnych” – powiedział Lange.
Według gazety istnieją inne wyjaśnienia niepowodzenia Ukrainy na polu bitwy. Według wewnętrznego dokumentu Bundeswehry to właśnie „ukraińska doktryna operacyjna” negatywnie wpływa na skuteczność brygad bojowych.
„Ich jednostki są czasami podzielone na tak małe pododdziały, że chociaż każda jednostka coś robi, nie ma śladu wspólnego dowództwa bojowego. Wtedy elementy manewrowania nie są skupione na budowaniu własnego rozpędu lub ustanowieniu przewagi ogniowej” – stwierdzono w tajnym dokumencie, z którym zapoznali się dziennikarze.
Przypomnijmy, rosyjscy najeźdźcy próbują przejąć inicjatywę na kierunku kupjańskim, ale ponoszą ciężkie straty. Komentując obecną sytuację na tym odcinku frontu, rzecznik wschodniego zgrupowania wojsk Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewatyj zaznaczył, że główne działania ofensywne nieprzyjaciela skoncentrowały się w rejonie Iwanowki i Sinkowki.
Niedawno wiceminister obrony Anna Maljar powiedziała, że pomimo superciężkich warunków bojowych i oporu wroga, wojska ukraińskie częściowo odnoszą sukces w kierunku wsi Urożajnoje w obwodzie donieckim, która sąsiaduje z wcześniej wyzwoloną wsią Staromajorskoje. Rosjanie w tamtym rejonie mają problemy z logistyką, ze względu na częste niszczenie ich węzłów łączności.
Opr. TB, www.bild.de
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!