Jak już wczoraj informowaliśmy Stany Zjednoczone planują likwidację rozlicznych interesów Grupy Wagnera w Afryce i pozbawienie tej „prywatnej armii” Jewgienija Prigożyna wpływów z handlu naturalnymi zasobami, zwłaszcza z obrotu złotem i diamentami. W tej chwili podobną operację przeprowadzają władze Federacji Rosyjskiej!
Grupa Wagnera zaangażowana jest – militarnie i biznesowo – m.in. w Syrii, Libii, a ostatnio także w Mali i Republice Środkowoafrykańskiej.
Departamentu Skarbu USA zajmujące się kontrolą zagranicznych nielegalnych aktywów poinformował właśnie o czterech firmach i jednej osobie, które zdaniem agencji są powiązane z biznesem prowadzonym przez kierownictwo rosyjskiej Grupy Wagnera dowodzonej przez Jewgienija Prigożyna. Amerykański urząd ma zamiar nałożyć na wspomniane firmy sankcje mające charakter blokujący. Oznacza to, że konta osób znajdujących się na „czarnej liście” w jurysdykcji Stanów Zjednoczonych zostaną unieruchomione, a transakcje finansowe z nimi zostaną wstrzymane i zabronione w gospodarczym obrocie w USA.
Okazuje się, iż Kreml zaczął także przejmować pełną kontrolę nad biznesowym imperium Jewgienija Prigożyna, i to już parę godzin po wycofaniu się jego sił spod Moskwy – informuje amerykański dziennik „The Wall Street Journal”. Przedstawiciele rosyjskich władz mieli zapewnić przywódców w Mali, Republice Środkowoafrykańskiej i Syrii, że bunt Grupy Wagnera nie zakończy obecności wagnerowców w tych krajach, lecz nie będą oni już działać niezależnie od Kremla.
Jak podaje dziennik, wkrótce po odwrocie wojsk Prigożyna przedstawiciele Kremla odbyli szereg wizyt w afrykańskich krajach, gdzie obecni są najemnicy i Grupy Wagnera prowadzi swoje lukratywne interesy. Wiceszef rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Siergiej Wierszynin udał się do Damaszku, gdzie miał uzgodnić z syryjskim prezydentem Baszarem al-Asadem, iż wyjazd wagnerowców z Syrii nie będzie możliwy bez wiedzy i nadzoru Moskwy. Z kolei rosyjskie Ministerstwo Obrony miał wezwać we wtorek 27 czerwca najemników do stawienia się w rosyjskiej bazie wojskowej w Latakii w zachodniej Syrii; według źródeł dziennika rozkaz został spełniony.
Rosyjscy urzędnicy mieli również odwiedzić Bamako (Mali) i Bangi (Republika Środkowoafrykańska), przekazując podobne sygnały; Kreml miał poinformować najemników z Grupy Wagnera, że mają pozostać na miejscu, a odmowa wykonywania swoich obowiązków będzie łączyła się z ostrymi sankcjami.
RES na podst. „The Wall Street Journal”
1 komentarz
Kocur
30 czerwca 2023 o 13:06Piroga wszyscy teraz oskubią i pójdzie z torbami :))