9 maja w Moskwie na Placu Czerwonym odbywa się parada z okazji Dzień Zwycięstwa. To najważniejsze święto w Rosji obchodzony jako święto zwycięstwo nad III Rzeszą Niemiecką w czasie II wojny światowej.
Władimir Putin zaprosił na uroczystość przywódców WNP. Na trybunach zasiedli prezydenci Kazachstanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu Kassym-Żomart Tokajew, Emomali Rahmon i Szawkat Mirzijojew oraz premier Armenii Nikol Paszynian. Na Placu Czerwonym w Moskwie są także prezydent Kirgistanu Sadyr Dżaparow, prezydent Turkmenistanu Serdar Berdymuhamedow, oraz serdeczny przyjaciel Kremla Aleksander Łukaszenka.
Komentatorzy uważają, że Putin ściągnął zagranicznych gości w obawe przed atakami dronów.
„Ich obecność radykalnie zmniejsza prawdopodobieństwo ataku terrorystycznego na paradę na Placu Czerwonym przez Ukrainę” – napisał prokremlowski politolog Siergiej Markow.
Innymi słowy, Putin się boi i dlatego postanowił użyć „ludzkiej tarczy”, aby utrzymać się przy życiu 9 maja.
Media publikują materiał, na którym widzimy gości Putina zmierzających na paradę. Aleksandra Łukaszenkę dostrzegamy dopiero na końcówce nagrania, idzie na samym końcu tego haniebnego peletonu sługusów krwawego dyktatora.
Łukaszenka nie był w stanie podejść z Putinem i innymi gośćmi Kremla do Grobu Nieznanego Żołnierza. Białoruski dyktator poprosił Putina, aby zabrał go tam samochodem.
ba/t.me/charter97_org
4 komentarzy
Jagoda
9 maja 2023 o 11:56Czyżby Agro Führer stał się zagorzałym smakoszem nowiczoka albo polonu ?
iwona1
9 maja 2023 o 12:21Coś go dręczy… albo się boi…
Kocur
9 maja 2023 o 17:43To wszystko z przeżarcia poprzedniego wieczora.
validator
9 maja 2023 o 18:08Może niech mu przyjaciel z Kremla ziółek zaparzy? Od razu mu się oczy otworzą.