W związku z kompromitacją Rosji w agresji na Ukrainę na pełną skalę Putin przeprowadza czystkę w korpusie oficerskim swojej armii. Uporczywie poszukuje osób odpowiedzialnych za niezapewnienie armii amunicji, paliwa, odzieży i żywności. Rzecz jasna, operacja ma przykryć przed opinią publiczną typowe dla Rosji, bez względu na epokę i reżim, systemowe rozkradanie państwa począwszy od najwyższego szczebla. Nie jest tajemnicą, że Putin odgrywa tu rolę herszta.
Jak stwierdził były szef Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy gen. Mykoła Małomuż na antenie „Apostrof TV”, wśród dowództwa poszukuje się „kozłów ofiarnych”. Według ukraińskiego wywiadu do walk na Ukrainie Rosjanie wysłali bez amunicji, broni, a nawet zimowych mundurów nawet elitarne jednostki piechoty morskiej, nie mówiąc już o zmobilizowanych, wyposażonych w komplety paramilitarne i zardzewiałe kałasznikowy.
To wszystko jest dowodem na monstrualne złodziejstwo w „drugiej armii świata”. Według Małomuża Putin o tym wiedział przed wydaniem rozkazu o inwazji na Ukrainę.
„Putin ponownie znajduje winnych na niższym poziomie dowodzenia – w brygadach, batalionach, okręgach wojskowych – gdzie prowadzone są śledztwa” – powiedział Małomuż.
Generał zauważył, że w armii rosyjskiej panuje niskie morale, ponieważ przykład idzie z góry. Malwersacje na dużą skalę udowodniono głównodowodzącemu gen. Surowikinowi i całej plejadzie oficerów w naczelnym dowództwie. System działa na wszystkich poziomach, toteż w okradaniu armii i żołnierzy uczestniczą wszyscy oficerowie.
Przypomnijmy, dla rosyjskich elit wycofanie się z Chersonia był bardzo bolesnym wydarzeniem. Pojawiły się komentarze, że wojna z Ukrainą została przegrana.
Opr. TB, https://apostrophe.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!