Jak podaje internetowa gazeta Nasza Niwa, powołując się na „informacje z kilku źródeł”: 13 października Aleksander Łukaszenka podjął decyzję o przeprowadzeniu „ukrytej mobilizacji, by zwiększyć stan osobowy pododdziałów”. Nie wiadomo, jaka liczba osób zostanie zmobilizowana.
Samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka postanowił nie ogłaszać publicznie mobilizacji. Biorąc pod uwagę konsekwencje ogłoszenia mobilizacji w Rosji, postanowił nie ryzykować masowego exodusu młodych Białorusinów.
„Ukryta mobilizacja” będzie miała miejsce pod pozorem sprawdzania zdolności bojowych jednostek i wzywania osób zdolnych do służby wojskowej do obozów szkoleniowych, co popularnie nazywa się „poborem do partyzantki”. Cele mobilizacji będzie można ocenić znając liczbę powołanych. Rekrutacja do 2000 osób mówiłaby o dodatkowej obsadzie poszczególnych jednostek do wąskich misji bojowych, na przykład artylerii” – powiedział „Naszej Niwie” oficer Sił Zbrojnych Białorusi.
Anonimowe źródła mówią, że w I etapie mobilizacja nie obejmie dużych miast, tylko mieszkańców wsi. Na razie powoływani są głównie kierowcy i osoby zajmujące się obsługą logistyczną.
„Powołanie do 2 tys. osób świadczyłoby o zwykłym uzupełnieniu. Na alarm trzeba będzie bić, jeśli będzie to więcej niż 5 tys., gdyż wskazywałoby to na tworzenie zgrupowania uderzeniowego, a powyżej 10 tys. – kilku zgrupowań”.
Od 12 października komisje wojskowe weryfikują z lokalnymi władzami dane osobowe ludności (do 12 listopada). Oficjalnie Łukaszenka i jego generałowie zapewniają, że Białoruś przystąpi do wojny „tylko jeśli zostanie napadnięta”, ale jednocześnie propaganda forsuje przekaz, że taki atak ze strony Ukrainy prawie na pewno nastąpi, gdyż „popycha ją do tego Zachód”. Na poligonach i w ośrodkach szkolenia na Białorusi trwają przygotowania do przyjęcia rosyjskich żołnierzy, których przybycie zapowiedział Łukaszenka.
Przypomnijmy, 12 października, pod pretekstem wdrażania paszportów biometrycznych izba niższa „parlamentu” wprowadziła ograniczenia możliwości wyjazdu obywateli z kraju. Wszyscy poborowi i osoby do 27 roku życia, które są w rezerwie lub mają odroczenie, będą mogły wyjechać tylko za zgodą komisji wojskowych. Pracownicy resortów siłowych – za zgodą przełożonych. W niektórych przypadkach kierownictwo resortu może zażądać od swoich pracowników oddania na przechowanie posiadanych przez nich paszportów.
KGB będzie też mogło każdemu wydać zakaz wyjazdu na 6 miesięcy, „jeśli jest on sprzeczny z interesem bezpieczeństwa narodowego RB”. Zakazem zostaną też objęte osoby, wobec których toczy się postępowanie administracyjne, mimo że nie zapadł jeszcze wyrok.
ba za Nasza Niwa
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!