W Rosji nie ma planu wspierania gospodarki na wypadek wojny. Jednym z najważniejszych problemów jest brak możliwości obsadzenia stanowisk pracy, które opuścili zmobilizowani i uciekinierzy z kraju. Tę kwestię przeanalizowała redakcja portali „Politico”.
Według amerykańskich dziennikarzy, oprócz 300 tys. powołanych do wojska rezerwistów, rosyjski rynek pracy stracił kolejne 360 tys. osób, które wyjechały do Gruzji i Kazachstanu.
Należy zauważyć, że dalsza mobilizacja tylko skłania Rosjan do opuszczenia kraju. Uderza to we wszystkie gałęzie rosyjskiej gospodarki: od fabryk po dostawców internetu. Rosja nie ma planu, aby sobie z tym poradzić.
Politico przytacza Finlandię i Szwecję jako przykłady, gdzie opracowano szczegółowe plany wojenne. Tam firmy ze wszystkich sektorów gospodarki sporządzają listy ważnych pracowników, których w żadnych okolicznościach nie można zmobilizować.
Ponadto każdy sektor przemysłu ma również stałego lidera w zakresie gotowości na takie kryzysy, istnieje komisja odpowiedzialna za planowanie kryzysowe, istnieje krajowa Narodowa Agencja Dostaw Kryzysowych, która odpowiada za zapewnienie dostaw szerokiej gamy podstawowych towarów podczas kryzysów.
Przypomnijmy, 21 września Putin ogłosił częściową mobilizację.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony zapowiedziało, że zmobilizuje około 300 tys. osób. Media piszą jednak, że liczba zmobilizowanych może sięgnąć miliona.
Jednocześnie na południu i wschodzie kraju trwa kontrofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy. 1 października Siły Zbrojne Ukrainy przejęły kontrolę nad Łymanem i okolicznymi osadami, co toruje drogę do wyzwolenia obwodu ługańskiego.
Opr. TB, https://www.politico.eu/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!