Anton Motolko, białoruski działacz i administrator białoruskiego kanału w Telegramie „Biełaruski Gajun”, który monitoruje działania wojskowe na Białorusi, poinformował, że Rosja może „dziękować” Aleksandrowi Łukaszence za pomoc wojskową w agresji na Ukrainę zbożem skradzionym na Ukrainie. Powiedział o tym w wywiadzie dla telewizji „24 Kanał”.
Motolko opublikował już informację, że Łukaszenka może brać udział w eksporcie zboża skradzionego na Ukrainie. Na razie wiadomo, że rosyjskie wagony ze zbożem są przemieszczane na terytorium Białorusi. Nie wiadomo jeszcze, czy wyjechały z kraju.
„O ile pamiętam, Białoruś kupowała zboże na Ukrainie. A Ukraina była jednym z dostawców. Na Białorusi uprawia się zboże techniczne, które nie całkiem się nadaje. Być może te wagony nie jeżdżą tranzytem przez Polskę lub Litwę. Litwa tego nie akceptuje, zostaje tylko Polska. Widzieliśmy doniesienia, że te wagony przejeżdżały przez polską granicę” – powiedział.
W związku z tym zasugerował, że zboże jest dostarczane konkretnie na Białoruś, która została objęta sankcjami za udostępnianie Rosji swojego terytorium Rosji w agresji na Ukrainę.
„Niewykluczone, że jest ono sprowadzane na Białoruś jako „odszkodowanie”, że tak powiem, za utracone zyski… Ważne jest, aby powiedzieć, również na poziomie ukraińskich urzędników, że Łukaszenka jest zwykłym złodziejem, zbrodniarzem wojennym, który stara się wycisnąć z sytuacji wszystko, co mu się przyda” – powiedział działacz.
Przypomnijmy, Anton Motolko poinformował już na początku lipca, że Aleksander Łukaszenko ogłosił rzekome rozpoczęcie tranzytu ukraińskiego zboża przez Białoruś.
Opr. TB, https://www.youtube.com/hashtag/24канал
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!