Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział podczas wystąpienia na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że Ukraina będzie bronić się przed agresją rosyjską, czy sama, czy z pomocą swoich partnerów.
W dorocznej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa udział biorą najważniejsi politycy z wielu krajów świata. W tym roku Rosja nie wysłała swoich przedstawicieli twierdząc, że konferencja zamieniła się w „euroatlantycki” klub.
Przed swoich wystąpieniem Zełenski spotkał się między innymi z wiceprezydent USA Kamalą Harris. Harris podczas konferencji prasowej potwierdziła słowa prezydenta USA, że w przypadku dalszej rosyjskiej inwazji na Ukrainę NATO jeszcze bardziej wzmocni swoją flankę i sprawi, by Rosja poniosła „bezprecedensowy” koszt.
Sekretarz stanu USA Anthony Blinken wypowiadał się wcześniej podobnie jak Harris. Zaś w rozmowie z rosyjską niezależną od Kremla Telewizją Dożd powiedział, że USA są pewne, że Rosja planuje inwazję na Ukrainę w najbliższym czasie.
Zgodnie z zapowiedzią, dziś Rosja, razem z satelickim reżimem Łukaszenki na Białorusi, rozpoczęła kolejne ćwiczenia blisko Ukrainy, tym razem nuklearne. Nadzorują je osobiście Putin i Aleksander Łukaszenka.
Zełenski powiedział, że Zachód powinien wreszcie przestać prowadzić politykę „appeasementu” wobec Rosji.
– Ukrainy dostała gwarancje bezpieczeństwa za rezygnację z trzeciego na świecie pod względem wielkości arsenału jądrowego – stwierdził. – Nie mamy broni. I nie mamy bezpieczeństwa.
– Ale mamy prawo – prawo do żądania z odejścia od polityki ugłaskiwania na rzecz takiej, która zapewnia bezpieczeństwo i pokój – dodał.
Domagał się konferencji mocarstw, które zagwarantowały Ukrainie bezpieczeństwo w 1994 roku w tzw. Memorandum Budapesztańskim. Jeżeli nie są w stanie go wypełniać, jak zasugerował Zełenski, Ukraina potrzebuje nowych gwarancji bezpieczeństwa.
Zełenski podkreślił, że obecna architektura bezpieczeństwa w Europie nie działa efektywnie, by zapewnić pokój, stabilności i wartości takie jak suwerenności i nienaruszalność granic
– Architektura bezpieczeństwa w Europie jest prawie zniszczona. Za późno, by mówić o jej naprawie – powiedział.
Skrytykował niektóre kraje (choć nie chciał wymieniać ich z nazwy), które nie chcą dostarczać pomocy militarnej Ukrainie w obliczu rosyjskiej agresji. Powiedział, że potrzebny jest nie „syrop na kaszel, lecz dobra szczepionka na Covid”.
Nazwał Ukrainę tarczą Europy, która powstrzymuje jedną z największych armii świata. Zażądał jasnego określenia, kiedy i na jakich zasadach Ukraina może wstąpić do NATO.
Podkreślał, że Ukraina chce pokoju i chce ciągle rozmów pokojowych, ale prezydent Rosji Władimir Putin nawet nie chce spotkać się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Przypomniał, że Rosjanie znowu zabili, tym razem dwóch, ukraińskich żołnierzy przy linii frontu w Donbasie.
Przebywający obecnie z wizytą na Litwie sekretarz obrony USA Lloyd Austin potwierdził, że Rosja jest gotowa na uderzenie na Ukrainę, ale wyraził nadzieję, że Putin cofnie się znad krawędzi wojny.
Z kolei premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson powiedział podczas monachijskiej konferencji, że jeżeli zachodnie kraje wypełnią swoich obietnic co do obrony niepodległości Ukrainy, będzie miało to niszczące konsekwencje dla świata, na przykład Tajwanu.
Powiedział, że na całym świecie „ludzie wyciągną wniosek, że agresja popłaca”.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że Rosja robi z możliwości wstąpienia Ukrainy do NATO „casus beli”, co „jest paradoksem, bo nie ma w planach takiej decyzji”.
Odrzucił zdecydowanie twierdzenia Putina, że w Donbasie odbywa się „ludobójstwo” Rosjan. Określił je jako niedorzczne.
Premier Polski Mateusz Morawiecki powiedział, że spełnianie żądań Moskwy to nie droga do pokoju w Europie.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock powiedziała, że w ostatnich kilkudziesięciu godzinach Rosjanie w Donabsie próbują zrealizować scenariusz „fałszywej flagi”, by mieć uzasadnienie do ataku na Ukrainę.
Wcześniej na konferencji przemawiał też sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Rosyjska propaganda twierdzi, że dziś ukraiński pocisk spadł na budynek w obwodzie rostowskim na terytorium Rosji. Ukraina zdecydowanie temu zaprzecza. Rosjanie ostrzelali też po raz drugi od wczoraj ukraiński punkt kontrolny na lini rozgranicznienia w Donbasie, w miejscowości Scziastia. Ogólnie, znowu doszło do co prawie stu przypadków ostrzałów pozycji ukraińskich w Donbasie, także z zakazanej porozumieniami mińskimi (na które Rosja ciągle się powołuje) broni artyleryjskiej czy moździerzy.
W jednym przypadku ostrzelona została delagacja składająca się z ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Denisa Monastyrskiego, ukraińskich deputowanych oraz licznej grupy zagranicznych dziennikarzy. Na szczęście nikomu nic się nie stało, udało się ewakuować gości do schronu.
Rosyjskie władze okupacyjne w Donbasie zarządziły ewakuację ludności cywilnej. Nie jest jasne, jaka jest ich rzeczywista skala. Niezależne rosyjskie media podają jednak, że rzeczywiście jakaś część mieszkańców Donbasu dotarała do Rostowa i są niezadowoleni z warunków, jakie zapewniono, a właściwie jakich nie zapewniono im na miejscu. Zdjęcia z miejsca dla uchodźców opubikowała też agencja Reuters. Można je zobaczyć tutaj.
Baerbock powiedziała, że Ukraina nie zrobiła nic, co uzasadniałoby ewakuację.
Zapewniła, że w przypadku dalszej rosyjskiej agresji UE jest gotowa na zatrzymanie dostaw gazu z Rosji.
Szefowa komisji Europejskie Ursula von der Leyen powiedziała, że rosyjski Gazprom celowo zmniejszył podaż gazu, by wzrosły ceny surowców w Europie.
Zełenski powrócił już na Ukrainę.
Oprac. MaH, rferl.org, twitter.com, unian.net. reuters.com
fot. president.gov.ua
1 komentarz
Jarosław
11 czerwca 2023 o 11:34Z opowieści starszych…
Czas || Wojny Światowej, człowiek, człowiekowi zadaje cierpienie i śmierć, co spowodowało biedę, smutek i lęk. Jak to się stało w jednej z biednych parafii. Ksiądz proboszcz był człowiekiem o twardym sercu, nie patrzył na biedę ani na smutek parafian, gdy zbierał datki czy to biedny, czy chory i biedny. Nie miał litości nawet nad biednym młodym parafianinem, który miał ośmioro dzieci i biedę z nędzą. Młody człowiek często żalił się sąsiadom na podłość ks. proboszcza. Pewnego razu partyzanci zastrzelili dwóch żandarmów niemieckich, za jednego żandarma szło 20 naszych na śmierć. Śmierci żandarmów nie dało się ukryć. Do wiosek zajechało gestapo, zebrali mężczyzn w przedziale wiekowym od 18 do 50 lat. Wśród nich znalazł się młody człowiek od 8 dzieci. Zawieziono ich do pustego budynku, niedaleko kościoła by czekali na egzekucję. Skazani za niewinność, poprosili o księdza aby się wyspowiadać. Naczelny żandarm zgodził się. Na drugi dzień z rana przyszedł Ks.proboszcz nazywany przez młodego człowieka od 8 dzieci,podłym. Zaczął spowiadać,nadeszła kolej człowieka,który czasem bluźnił na proboszcza. Młody ojciec podczas spowiedzi strasznie płakał, proboszcz wziął go za ramię,powiedział – idź,jesteś rozgrzeszony. Po spowiedzi przyszedł żandarm i wyczytał nazwisko człowieka od 8 dzieci.Pożegnał się z kolegami, myślał że już nadszedł koniec. Żandarm powiedział po polsku – jesteś wolny. Nie wierzył,wrócił do domu i dalej nie dowierzał,mimo że nastąpiła wielka radość żony i dzieci. Nadszedł czas egzekucji przez rozstrzelanie. Młody ojciec poszedł na egzekucję,gdyż ten straszny pokaz był obowiązkowy. Skazani stali ustawieni twarzą do plutonu egzekucyjnego,specjalnie sprowadzonego. Stali smutni,zamyśleni i pogodzeni ze śmiercią. Wśród nich
ks. Proboszcz nazywany przez młodego ojca,podłym. Stał z różańcem w ręku ze wzrokiem skierowanym ku niebu. Gdy padły strzały ksiądz upadł, zaciskając różaniec w dłoni. Młody ojciec nie mógł powstrzymać łez i wybaczyć sobie, że nazywał go podle. Kiedy tylko opowiadał tą smutną historię płakał i żałował. Proboszcz oddał za niego co najdroższe – swoje własne życie. Nie łączmy księży przebierańców,którzy się wkradli jak złodzieje w środowisko duchownych i ta znikoma ilość wykorzystywana jest politycznie. Nie róbmy czegoś, czego możemy żałować do końca życia.
Jarosław Bobiński