Jak napisała rosyjska gazeta „Moskowskij Komsomolec”, białoruskie banki przygotowują się na jeszcze ostrzejsze zachodnie sankcje włączając się do rosyjskiego odpowiednika SWIFT. SWIFT to system umożliwiający międzynarodowe przelewy bankowe.
To druga informacja na ten temat w ostatnich dniach. Kilka dni temu o przyłączaniu się Białorusi do rosyjskiego systemu dla obejścia ewentualnych sankcji pisał białoruski opozycyjny portal reform.by oraz państwowa rosyjska agencja TASS.
Wszystkie białoruskie banki zostały podłączone do rosyjskiego odpowiednika SWIFT
Rosyjski system nazywa się SPFS i z zagranicy jest w nim zaledwie 38 banków z 9 krajów. Jest co prawda tańszy, ale może pracować tylko w godzinach pracy banków i ma stosunkowo niewielką przepustowość.
„Moskowskij Komsomolec” powołuje się na słowa szefa rosyjskiego banku centralnego Denisa Baryszkowa, który stwierdził, że białoruskie banki są już praktycznie zintegrowane z SPFS i zaczną go używać w przyszłym roku.
Sieć SWIFT (mająca siedzibę w Belgii) zrzesza banki z niemal całego świata. System SWIFT może pracować 24 godziny na dobę.
Groźby i spekulacje, że Rosja lub Białoruś zostaną w kolejnej turze zachodnich sankcji odłączone od systemu SWIFT (w publicystyce dotyczącej sankcji nazywa się to „opcją atomową”) pojawiają się od lat. Bardziej prawdpodobne jest nałożenie przez Zachód tego typu sankcji wobec Białorusi, ponieważ jest to mniej kosztowne politycznie i gospodarczo.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!