– Jeśli chodzi o zmiany władzy – oczywiście, prezydent jest zwolennikiem zmian władzy, ale to nie powinno być natrętną ideą, która przeszkadza w pracy – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Dodał, że wszystko jest dobre, byle z umiarem.
Wypowiedź ta była odpowiedzią na pytanie o wniesiony do parlamentu projekt zmian w przepisach, umożliwiających guberatorom (ściślej: regionalnym „głowom administracji”) bycie wybranym na więcej niż 2 kadencje pod rząd. Podkreślił, że jest za wcześnie, by komentować sam projekt.
W projekcie ma być też nakaz, by szefów władz w rosyjskich częściach administracyjnych zawsze nazywać „głowami”. Ponieważ formalnie rosyjski system federacyjny jest bardzo zróżnicowany (są obwody, Kraje, republiki, regiony autonomiczne), to stojący na czele części administracyjnych Rosji używają różnych tytułów, na przykład stojący na czele autonomicznego Tatarstanu to prezydent. Pieskow podkreślił, że „stanowisko prezydenta powinno być tylko jedno”, ale „ze zrozumieniem” odnosi się do „specyfiki” niektórych rosyjskich republik, jednakże, według jego słów, przyszłość pokaże, na ile możliwa jest perspektywa, by wszystko sprowadzić do wspólnego mianownika.
W Rosji gubernatorzy czy „głowy administracji” wybierani są w wyborach, ale prezydent Rosji zawsze może ich zwolnić i powołać na ich miejsce osobę pełniącą obowiązki.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. kremlin.ru
1 komentarz
dede
27 września 2021 o 18:11W wolnym tłumaczeniu jest tak : Wy sobie mówcie i róbcie co chcecie, ale my „koryta” nie opuścimy …
Jesteśmy za „zmianą”, ale akurat nas to nie zmienicie 🙂 .