Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Rosja odpowiada za zabójstwo Aleksandra Litwinienki. Były funkcjonariusz FSB zginął otruty radioaktywnym polonem-210 w 2006 roku w Londynie.
Komunikat prasowy w sprawie decyzji został opublikowany na stronie internetowej ETPC.
Rosja jest odpowiedzialna za zatrucie Litwinienki radioaktywnym polonem w Wielkiej Brytanii w 2006 roku, wynika z orzeczenia europejskiego sądu wydanego we wtorek. Sąd stwierdził, że Andriej Ługowoj i Dmitrij Kowtun, którzy otruli Litwinienkę, „działali jako agenci władz rosyjskich”.
Sąd uwzględnił skargę wdowy po Aleksandrze Litwinience, Marii Carter-Litwinienki, złożoną w 2007 roku.
Sąd przytacza wyniki brytyjskiego śledztwa w sprawie śmierci Litwinienki, które ujawniło udział Ługowoja i Kowtuna w otruciu byłego oficera wywiadu i krytyka prezydenta Władimira Putina. Zaangażowanie władz rosyjskich w morderstwo sąd określił jako prima facie, czyli „oczywisty”. ETPC zwrócił uwagę, że władze rosyjskie nie przedstawiły żadnych przekonujących wyjaśnień, które obaliłyby brytyjską wersję wydarzeń, ani też same nie prowadziły właściwego dochodzenia w sprawie morderstwa.
ETPC orzekł, że Rosja naruszyła prawo Litwinienki do życia i nie przeprowadziła należytego dochodzenia w sprawie jego śmierci.
O ile udział Ługowoja i Kowtuna w otruciu został ustalony podczas brytyjskiego śledztwa, które ETPC wykorzystał jako dowód, Europejski Trybunał zbadał, czy można uznać, że osoby te działały na polecenie władz rosyjskich i uznał, że jest to możliwe.
Według sądu nie ma dowodów na to, że osobiście czuli wrogość wobec Litwinienki. Ponadto, działając bez wsparcia władz, z trudem mogli uzyskać dostęp do polonu.
Uwzględniono również odmowę Rosji współpracy w śledztwie w sprawie morderstwa. Jednocześnie ETPC nie dowiedział się, kto dokładnie podjął decyzję o zabiciu Litwinienki i wydał instrukcje agentom (nie należało to do zadań sądu).
Sąd orzekł, że Rosja musi wypłacić wdowie po Litwinience 100 tys. euro odszkodowania i pokryć koszty sądowe. Odrzucił jednak żądanie poszkodowanej do odszkodowania. Maryna Litwinienko zażądała 3,5 mln euro.
Ale Rosja nie zastosuje się do orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC). Poinformował o tym sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, donosi RBC.
„Nie jesteśmy gotowi słuchać takich decyzji” – powiedział Pieskow. Powiedział też, że rzekomo nadal brakuje wyników śledztwa w sprawie śmierci Litwinienki, a ETPC raczej nie będzie miał „uprawnienia lub możliwości technicznych, aby udzielić informacji na ten temat”.
„Dlatego takie zarzuty [o udziale Rosji w śmierci Litwinienki] powinny być przynajmniej bezpodstawne” – powiedział Pieskow.
oprac. ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!