Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto (na zdjęciu) poinformował na portalu społecznościowym, że Węgry ustaliły z Rosją wszystkie warunki długoterminowej umowy na dostawy gazu z Rosji.
Dodał, że porozumienie z Gazpromem przewidziane jest na 15 lat z opcją aneksu po 10 latach.
Szijjarto przekonywał, że Węgry wynegocjowały lepszą cenę niż w obowiązującym obecnie, od 1995 roku, kontrakcie.
Umowa ma zostać ostatecznie podpisana we wrześniu. Gazprom ma wysyłać na Węgry rocznie 4,5 mld gazu ziemnego dwoma drogami: 3,5 mld metrów sześciennych przez Serbię i 1 mld metrów sześciennych przez Austrię.
Oprac. MaH, reuters.com
fot. Foreign and Commonwealth Office, Wikimedia Commons, CC
4 komentarzy
dede
30 sierpnia 2021 o 17:47Pięknie wielka łapówka musiała pójść … Teraz (aktualne warunki) to może i dobry układ (szczególnie dla rządzących) – ale dla zwykłych obywateli to będzie bardzo duży dramat …. Przy tak niestabilnym rynku gazu i wejściu nowych technologii to strzał w stopę. Współczuję Węgrom ….
qumaty
30 sierpnia 2021 o 20:54to bardziej skomplikowane. Patrząc na cenę gazu to taniej sie nie da. Czyli niby plus, ale niestety Rosja wraz z surowcami „eksportuje” swoj „model rozwoju”. Ów „ruski mir” czyli korupcje, szowinizm, skrajnie silną centralną władzę, zero aktywności obywatelskiej itd.. A to zawsze szkodzi każdemu krajowi na dłuższą metę. Uczy bowiem ludzi bierności, wypędza za granicę najaktywnoejszych, a to zaś wpędza kraj w marazm. Tak było u nas za PRLu i tak dziś funkcjonują wszyscy „przyjaciele Rosji”. Czyli jak i w samej Rosji ludzie w większości klepią biedę i tkwią bez perspektyw w stagnacji, a dobrze się tam żyje tylko tym blisko władzy. Dobrym przykładem jest tu Białoruś, czy cała strefa postsowiecka (bez państw bałtyckich) . Te wszystkie tkwiące w maraźmie zadupia cywilizacji jak Nadnietrze, Abchazje, Osetie Poludniowe. Rozwoju tam nie ma i nigdy nie będzie, bo być nie może bez oddolnej aktywności ludzi. żaden ukaz tego nie zastąpi. Więc flirt Węgrów z autorytaryzmem, to tłamszenie wszelkiej niezależności i wybór putinowskiego modelu rozwoju kraju, prędzej czy później odbije się im czkawką, bo wyrzuci ich z głownego obiegu gospodarczego. I per saldo lepiej by wyszli nawet drożej kupując gaz, ale na normalnych rynkowych zasadach.
dede
31 sierpnia 2021 o 16:21Trudno się z tym nie zgodzić.
pompo39
4 września 2021 o 09:25Uczmy się od Węgrów troszczyć o swoje potrzeby.