Zabiegi o moratorium na budowę Nord Stream 2 w Niemczech pozostają bezowocne. Amerykanie nie chcą drażnić Berlina, więc mogą nie zatrzymać budowy. Wciąż jednak są w stanie uniemożliwić dostawy przez sporną rurę Putina. Jednak jeśli ta już powstanie, gaz kiedyś nią popłynie, dając symboliczne zwycięstwo Kremlowi i dalszy wpływ z użyciem gazu zamiast czołgów – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Amerykański portal Axios ustalił, że administracja Joe Bidena zamierza zrezygnować z sankcji wobec operatora Nord Stream 2, ale uderzy w kolejne statki odpowiedzialne za jego budowę. Według tego portalu Amerykanie zamierzają uznać, że Nord Stream 2 AG i Warnig są zaangażowani w działalność objętą sankcjami, ale zostaną z nich zwolnieni z uwagi na interesy narodowe USA. Taka możliwość widnieje w zapisach prawa o sankcjach. Departament Stanu USA nie potwierdził informacji Axios o zwolnieniu z sankcji Nord Stream 2 AG i Matthiasa Warniga, ani nie podał terminu publikacji nowej czarnej listy. Podkreśla jednak, że wpisanie danego podmiotu na listę sankcji, a potem zwolnienie z nich daje możliwość uzyskania na niego wpływu, bo takie obostrzenia mogłyby zostać w każdej chwili przywrócone. Podkreśla, że celem administracji Bidena jest niedoprowadzenie Nord Stream 2 do rozpoczęcia pracy. Warto przypomnieć, że sankcje obejmują już firmy certyfikujące i ubezpieczające gazociąg. Nord Stream 2 nie będzie mógł rozpocząć dostaw bez certyfikatu oraz ubezpieczenia.
Komentarz Departamentu Stanu dla Axios jest znamienny, bo pokazuje zmianę priorytetów wraz z postępem projektu, który jest ukończony w 95 procentach. Wciąż istnieje szansa, że zostanie zablokowany, jeśli jego budowa potrwa do wyborów parlamentarnych we wrześniu, w ich wyniku Zieloni przeciwni Nord Stream 2 dojdą do władzy i przykładowo wprowadzą moratorium, o które Amerykanie zabiegają u obecnej ekipy rządzącej w Berlinie. Świadczy o tym z kolei następna inicjatywa dyplomatyczna Blinkena, który rozmawiał 18 maja z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasem i podkreślił zaangażowanie Ameryki we współpracę z sojusznikami i partnerami na rzecz przeciwstawienia się wysiłkom Rosji na rzecz podważenia ich wspólnego bezpieczeństwa i w tym kontekście podkreślił po raz kolejny sprzeciw USA wobec projektu Nord Stream 2. Gdyby Amerykanie skorzystali ze wszystkich narzędzi dostępnych po przejęciu władzy przez Joe Bidena i sugerowanych przez Kongres, ukończenie budowy byłoby mniej prawdopodobne. Jednak obecna oraz poprzednia administracja USA nie wykorzystały ich w pełni oraz na czas.
(…)
Cały tekst tutaj.
fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!