Rosja wznowi budowę gazociągu Nord Stream 2 w tym tygodniu, pomimo sankcji amerykańskich, które wstrzymały realizację projektu na ponad rok. Kontrolowany przez Kreml Gazprom zamierza w piątek rozpocząć układanie odcinka rurociągu na wodach terytorialnych Danii. Poinformowała o tym gazeta „Financial Times”, przypominając, że rosyjski koncern zamierza to zrobić pomimo działań podejmowanych przez Waszyngton w celu zakończenia szkodliwego politycznie projektu, który jest finansowany przez pięć największych koncernów energetycznych w Europie.
Stany Zjednoczone, wspierane przez Polskę i innych wschodnioeuropejskich członków Unii Europejskiej, twierdzą, że nowy rurociąg jest projektem politycznym, którego celem jest pogłębienie zależności Europy od Moskwy, która chciałaby dostarczać gaz do krajów Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy.
Rosja i Niemcy twierdzą, że jest to inicjatywa czysto komercyjna, która powinna zaspokoić przyszły wzrost zapotrzebowania na gaz w Europie.
„Amerykańskie sankcje opóźnią rozpoczęcie projektu, ale nie zatrzymają jego zakończenia. Ostatecznie Moskwa wykorzysta Berlin do znalezienia sposobów na obejście sankcji” – powiedział Naz Masraff, dyrektor ds. Europy w firmie analitycznej „Eurasia Group”.
Duńska Agencja Energii poinformowała, że 15 stycznia otrzymała wszystkie dokumenty niezbędne do zatwierdzenia budowy rurociągu. Gazprom wykorzystuje do tego statek „Fortuna” i dwa inne jednostki, które razem są w stanie ułożyć jeden kilometr rurociągu dziennie. Tym samym zakończenie budowy Nord Stream-2 może nastąpić za cztery miesiące, w zależności od warunków pogodowych.
Wdrożone niedawno nowe sankcje USA zagrażają firmom ubezpieczającym i certyfikującym prace związane z układaniem rur. To dodatkowo komplikuje zadanie dla Gazpromu. Norweska firma DNV GL już zapowiedziała, że nie będzie certyfikować Nord Stream 2, jeśli zostanie ukończony.
Opr. TB, https://www.ft.com/
fot. http://nordstream2.com/
1 komentarz
Radecki20
11 stycznia 2021 o 23:23Niemiecka zdradziecka polityka. Nie można im ufać.