Białoruskie władze nie wiedzą jak sobie poradzić z oporem społecznym. Urzędnicy z Mińska na polecenie Łukaszenki mają się zmierzyć z fenomenem, jakim są osiedlowe place i skwery, na których od powyborczego sierpnia gromadzą się przeciwnicy reżimu Łukaszenki, by w atmosferze radości i nadziei na zmiany, wspólnie spędzać czas.
„Przewiduje się skoncentrowanie wysiłków na terenach najbardziej narażonych na wpływ destrukcyjnych obywateli, zniszczenie mienia” – powiedział 18 listopada Artem Curan, wiceprzewodniczący komitetu wykonawczego miasta Mińsk.
Te najbardziej narażone tereny, to pokazany na zdjęciu poglądowym jeden z placyków na osiedlu w dzielnicy Nowaja Borowaja. Jego mieszkańcy gromadzą się na tzw. wieczorynkach, wspólnie śpiewają, słuchają koncertów, rozmawiają, przeżywają karnawał wolności. Miejsca spotkań dekorują narodową symboliką, biało-czerwono-białymi wstążkami. Jak informowaliśmy, władze stolicy chcąc ukarać krnąbrnych Mińszczan ze wspomnianego osiedla odcięły w minioną niedzielę wodę i ogrzewanie, a tym, którzy w geście solidarności przywozili im wodę, wlepiali grzywny.
Równie niebezpieczny dla władz jest tzw. Plac Zmian, z którego 11 listopada uprowadzono a następnie skatowano na śmierć 31 – letniego opozycjonistę Ramana Bandarenkę. Mężczyzna zginął tylko dlatego, że zwrócił się do tajniaków, którzy odcinali biało-czerwono-białe wstążki z ogrodzenia, żeby tego nie robili. Przez pierwsze dni po śmierci Bandarenki ściągały tam tłumy z całego miasta, ale w niedzielę 15 listopada wszystkich zgromadzonych tam aresztowano, a kwiaty, znicze i portrety usunięto. Obecnie dyżurują tam milicjanci.
Według urzędnika gorispałkomu, czyli władz białoruskiej stolicy, służby miejskie mają już teraz wystarczające uprawnienia, by „przywracać porządek w Mińsku”.
Artem Curan zapowiedział, że władze Mińska wskażą w każdej dzielnicy 3-6 miejsc, które „wymagają szczególnej uwagi”. Oznacza to, że zostaną tam skierowani urzędnicy, prawdopodobnie ideolodzy z zakładów pracy, którzy będą prowadzić „zajęcia uświadamiające z obywatelami”. Oprócz dyżurujących ideologów, wzrośnie również liczba patroli milicyjnych (jakby jeszcze za mało ich było).
Władze Mińska obiecują, że plan pracy zostanie opublikowany w najbliższym czasie, a wtedy okaże się, które dokładnie miejsca stolicy znalazły się pod ścisłą kontrolą reżimu.
17 listopada Aleksander Łukaszenka na spotkaniu z premierem i szefami organów wykonawczych zażądał, aby w newralgicznych miejscach białoruskich miast przywrócić spokój i porządek.
oprac. ba na podst. nashaniva.by/fot: euroradio.fm
4 komentarzy
Andrew
19 listopada 2020 o 00:26Motto jest jasne,,, ”jesteście cepami, czy Wam się to podoba czy nie” Ja tutaj rządzę Ja dyktator. A jak ktoś ma inne zdanie to pały wam w ***
Borys
19 listopada 2020 o 09:29Innymi słowy wysyła „oficerów politycznych” aby zrobili papkę z mózgu ludziom.
Psztymucel Nulek
19 listopada 2020 o 12:43Nie oglądają reżimowej telewizji to telewizja przyjdzie do nich 😀
Borys
19 listopada 2020 o 17:52Rozumiem. Taki VOD po Łukaszenkowsku. 🙂