MARMARITA to urocze syryjskie miasteczko chrześcijańskie należące do słynnej Doliny Chrześcijan (arab. Wadi Al Nasara – dosłownie Doliny Nazarejczyków). Nazarejczycy (Nasara), to najstarsza nazwa naszych braci wiernych Chrystusowi, pochodzi oczywiście od Nazaretu, a po nasze dni używana jest jeszcze na tej ziemi. Usytuowane prawie w sercu tego unikatowego miejsca, ogromnego skupiska wiernych Chrystusowi, wielkiej oazie chrześcijaństwa syryjskiego, o której już niejednokrotnie wspominałam w swych reportażach i esejach z ziemi syryjskiej. Dziś pragnęłabym poświęcić temu starochrześcijańskiemu miejscu dużo więcej uwagi, specjalnej uwagi, ponieważ jest tu wspaniały i wciąż trwający ślad polski – pisze Barbara Annna Hajjar w kolejnym odcinku swoich reportaży i esejów z podróży po Syrii.
Ślad polski na tej ziemi, z którego jak i z każdego innego, jestem dumna i wdzięczna moim Rodakom (i radosna, wszak patriotyzm jest zawsze częścią mojego już długiego życia); od wczesnego wojennego dzieciństwa jest zawsze obecny w moim życiu, w mojej Rodzinie, w moim domu… Ale o tym później.
Marmarita – jedno z piękniejszych, niewielkich miasteczek do roku 1953 należało do miasta Latakii. Dziś przynależy do okręgu administracyjnego ze stolicą w mieście środkowej Syrii Homs, w odległości 55 km od tegoż miasta. Jest malowniczo położone na 850m npm. Potężne, wielce dostojne Góry Antylibanu z bogato ośnieżonymi przez prawie cały rok szczytami, wznoszą się na północy; a do granicy z Libanem to już tylko 22km! Przy dobrej widoczności widać stąd na zachodzie białą Safite, nadmorski Tartus i połyskujące w słońcu lazurowe Morze Śródziemne. A do Damaszku stąd aż 260 km!
W pobliżu płynie rzeka o wielce symbolicznej nazwie – Naher Atshan (arab. – Rzeka Spragniona), a wokół otaczają miasteczko wysokie zielone wzniesienia, wzgórza i góry, gęsto pokryte drzewami dębu górskiego i innych górskich drzew. Według spisu ludności z roku 2004 (!) Marmarita liczyła 2206 mieszkańców. Natomiast latem liczba mieszkańców bardzo znacznie się powiększa; przybywają tu mieszkańcy z innych miast Syrii, a przede wszystkim liczni ziomkowie z zagranicy: z Brazylii, Australii, Europy, którzy posiadają tu swoje domy, ziemię, stąd wywodzą swoje korzenie.
Oni to przede wszystkim sponsorują wiele, wiele inicjatyw chrześcijańskiej Marmarity, bo są bardzo mocno przywiązani do miejsca swego pochodzenia. Stali mieszkańcy miasteczka i całej okolicy zajmują się przede wszystkim uprawa drzew oliwnych, winorośli i owoców, głównie jabłek. W ciągu wciąż trwającej bestialskiej, szalonej wojny syryjskiej Marmarita , jak i cała Dolina Nazarejczykow (Nasara), przyjęła wielu, uciekinierów z miasta Homs, jak i innych zagrożonych ciężkimi walkami miejsc. Znaleźli tu gościnne, serdeczne przytulisko i zatroskanie ich tragicznym losem, w tych ciężkich, tragicznych i wciąż jeszcze trwających dniach wojny.
Tu należy wspomnieć i mocno podkreślić, że w czasie największych walk z islamskimi dżihadystami, jak i teraz, młodzież chrześcijańską Marmarity i całej Doliny Chrześcijan (jak i innych miejsc chrześcijańskich Syrii) zorganizowała prężną, uzbrojoną własnym kosztem, milicję dla obrony i ochrony swych Domów Bożych, monasterów, sanktuariów i siedlisk braci wiernych Chrystusowi . Chwała im za to!!! Tę obronną inicjatywę kontynuuje się w Saidnayi, Deir Cherubim i innych chrześcijańskich miejscach.
Między mieszkańcami chrześcijańskich miejsc, miasteczek, wsi, istnieje niepisana umowa, po prostu starochrześcijańskie prawo zakazujące sprzedawać pod żadnym pozorem, ziemi, domów , majętności należących do chrześcijan, osobom innego wyznania. Tej starej, najstarszej tradycji są nasi bracia wierni Chrystusowi, dzięki Opatrzności, wierni są po nasze dni!
Na leżącą prawie w sercu Doliny Nazarejczyków Marmarite „spogląda” z północnego wschodu dostojna, wyniosła, doskonale zachowana, ogromną twierdzą Braci Krzyża, słynny Krak des Chevaliers. Twierdza ta ucierpiała bardzo w ciągu ostrych, ciężkich walk wojny w tej okolicy.
U stóp miasteczka leży wspaniały, unikatowy, wiekowy monaster św.Jerzego – Deir Mar Jirjios Al Humeira z czasów cesarza Justyniana (527-565).
Jestem bardzo emocjonalnie związana z tym cudownym miejscem. To tu został ochrzczony mój najmłodszy syn Robert, a także tu przyjęły Sakrament Chrztu świętego moje Wnuczęta : Carolina i Johnny Jr. Przybyłe specjalnie na tę wielką uroczystość z dalekiej Brazylii.
Na wschodzie Marmarity błogosławi siedliska wiernych Chrystusowi z bardzo wyniosłego cokołu Matka Bożą – Lady of Valley – Pani Doliny; wzniesiona już współcześnie.
Niejednokrotnie już podkreślałam, że Dolina Chrześcijan jakże jest bogata w piękne, jasne kamienne Domy Boże, sanktuaria, monastery i te urocze, liczne, zadbane i otoczone kwieciem, wzruszające kapliczki – ewenement w pejzażu ziemi syryjskiej. Liczne domy, eleganckie domy i piękne wille z wapiennego jasnego kamienia pną się tarasowo ku górom otaczającym miasteczko.
Miasteczko o szczególnym górskim, chłodnym latem klimacie, bogatym w orzeźwiający wiatr podczas upalnego, znojnego lata syryjskiego jest też wspaniałym letniskiem Syrii. Dolina Al Nasara szczyci się wieloma doskonałymi hotelami, trzy i pięciogwiazdkowymi. To chrześcijańska okolica, a więc bardzo zadbana. Zakochani w swym uroczym miasteczku mieszkańcy podkreślają, że Marmarita rozrasta się, rozszerza systematycznie w ciągu lat w formie symbolu Ukrzyżowanego – Krzyża , co potwierdza widok z samolotu. Naszą Marmaritę otacza ponad 50 wiosek chrześcijańskich, a ich wszystkie drogi prowadzą do tego urokliwego miejsca ze względu na wiele chrześcijańskich szkół, prywatnych i państwowych, które są źródłem nauki w tej dolinie. Posiada także ośrodki medyczne, sportowe, handlowe, wiele sklepów i magazynów zaopatrujących całą okolice.
Chrześcijanie miasteczka to w większości prawosławni oraz bardzo liczni wierni obrządku greckokatolickiego, którzy pod wpływem nauczania i ofiarnej pracy i szerzenia Dobrej Nowiny przez mnichów z zakonu (Ojców Boulosije (arab.) – Ojców zakonu św.Pawła), przeszli na katolicyzm. Z pomocą biskupa libańskiego Tripolisu wybudowano w Marmaricie klasztor katolicki pw. św.Piotra, obok kościoła katolickiego pw.także tego wielkiego Apostoła. Ojcowie zakonu – Abana Boulosije – przybyli z Libanu, pracowali bardzo ciężko z wielkim oddaniem i poświęceniem nad szerzeniem nauki Apostoła Narodów , głoszeniem Ewangelii.
Wielką uwagę poświęcali przede wszystkim młodzieży chrześcijańskiej w miasteczku jak i w całej okolicy , w Dolinie Nasara. Zorganizowali, między innymi, pierwszy przykościelny chór młodzieżowy, pierwszą drużynę harcerską (1931 r.) , nauczali religii nawet w najdalszych zakątkach tej okolicy, organizowali spotkania poświęcone wartościowej literaturze, wydawali specjalne broszury, które wprowadzały młodzież w obowiązki prawdziwego chrześcijanina. Uczyli także języka francuskiego jak i podstawowych reguł kulturalnego zachowania, taktu, kultury osobistej. Opiekowali się potrzebującymi tej całej okolicy, otaczali mieszkańców podstawową opieką zdrowotną udzielając pierwszej koniecznej pomocy medycznej. Siostry zakonne ze zgromadzenia żeńskiego arab.Saidy Mauny Dajmen (czyli Naszej Pani Nieustającej Pomocy) także przybyłe z Libanu nadzorowały przychodnię przyklasztorną klasztoru (założonego w roku 1935 roku Deir Mar Butros – klasztor św.Piotra). Stworzono tu też niewielki szpital dla całej chrześcijańskiej okolicy.
CDN
Tartus, grudzień 2019
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!