Bułgarski prezydent Rumen Radew odrzucił nowego prokuratora generalnego wybranego przez Najwyższą Radę Sądowniczą. Motywował to „całkowitym brakiem alternatywnych kandydatów” i … demokratycznymi standardami w „interesującym” ujęciu.
Lejtmotywem wypowiedzi prezydenta w tej sprawie było „zaufanie publiczne”.„Oświadczyłem wcześniej, że oczekuję prawdziwej rywalizacji między kandydatami, a nie formalnej procedury wyborczej (…) Cechą charakterystyczną państwa demokratycznego jest dostępność alternatyw dla wysokich stanowisk rządowych”. Radew (na zdjęciu) zauważył także, że masowe publiczne poparcie, jakie otrzymał kandydat od swoich kolegów, zostało niesłusznie opublikowane na stronie internetowej Najwyższej Rady Sądownictwa, ponieważ takie opinie prawne powinny pochodzić od społeczeństwa obywatelskiego i ogółu społeczeństwa. „Wybór prokuratora jest aktem o dużym znaczeniu publicznym, a sposób, w jaki jest przeprowadzany, powinien sprzyjać zaufaniu społeczeństwa i nie budzić wątpliwości”.
Co interesujące prezydent, choć używa wulgarnie populistycznej retoryki, nie musi mylić się w tej sprawie. Bułgaria, pozostaje najbardziej skorumpowanym członkiem UE, według indeksu korupcji Transparency International. Proces wyboru prokuratora generalnego zaś, który jest jedna z najpotężniejszych osób państwie budzi wątpliwości. Podobnie jak osoba kandydata Iwana Geszewa -krytykowanego zarówno w kraju jak i za granica. Trzy tygodnie temu na przykład Reporterzy bez Granic (RSF) wyrazili zaniepokojenie związane z jego nominacją, mówiąc, że „ostatnio wypowiadał niezwykle oburzające komentarze na temat mediów, które mu się nie podobają, budząc obawy o ewentualne represje”.
Rferl.org Oprac Mk
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!