Taką tezę stawia dziennikarz Europejskiej Prawdy Serhij Sidorenko. Uważa on, że pomiędzy Zachodem a Rosją, jeszcze zanim Wołodymyr Zełenski został prezydentem Ukrainy, istniał poufny plan, zgodnie z którym uwolnienie zatrzymanych w Cieśninie Kerczeńskiej ukraińskich marynarzy i zwrot okrętów będzie częścią szerszego porozumienia.
Pomimo faktu, że Rosja miała uwolnić marynarzy decyzją Trybunału ONZ ds. Prawa Morza – za wdrożenie tej decyzji Federacja Rosyjska targowała się o ustępstwa ze strony Zachodu – wskazuje Sidorenko.
Zgodnie z tym planem Zachód umożliwił Rosji bezwarunkowy powrót do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W odpowiedzi Rosja znajdzie możliwość uwolnienia ukraińskich marynarzy i zezwoli na misję monitorującą Rady Europy na Krymie. W takiej sytuacji Rosja wznowi płatności swojej składki do budżetu Rady Europy.
Według Sidorenki, sygnały o istnieniu takiego planu ukraińscy dyplomaci uzyskali pod koniec prezydentury Petra Poroszenki, ale jako „ultimatum”, czyli „ofertę nie do odrzucenia”. Wołodymyr Zełenski mówił prawdę na wczorajszej konferencji prasowej, kiedy powiedział, że Zachód postanowił przywrócić Rosję do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy jeszcze przed objęciem niego urzędu prezydenckiego. Niemiecka kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron poinformowali go o tym dopiero teraz, podczas jego wizyt w Paryżu i Berlinie, ale nie uzyskali od niego zgody na ten plan.
„Sprzedają nam to, co już z Rosją uzgodnili” – stwierdził jeden z rozmówców Sidorenki, znający kulisy negocjacji Zachodu z Rosją. Moskwa była przekonana, że zniesienie wobec niej sankcji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy było sprawą przesądzoną. A kiedy Zgromadzenie, zmobilizowane i popierające Niemców i Francuzów, podczas bezprecedensowego nocnego posiedzenia, przyjęło „zabójczy” mechanizm sankcji, przyszła kolej na krok po drugiej stronie, czyli na Rosję.
W ten sposób pojawiła się nota Rosji z propozycją uwolnienia marynarzy. Oczywiście, zgodnie z rosyjskim scenariuszem. Rosja wysłała ten dokument do Kijowa we wtorek wieczorem – dzień po pierwszej decyzji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie sankcji i dzień przed drugim głosowaniem, które ostatecznie miało przywrócić Rosjan do Zgromadzenia bez żadnych ograniczeń. To logiczna taktyka, kiedy strony nie ufają sobie, musisz poruszać się małymi krokami, aby nie doszło do „zerwania” ustaleń. W tej sytuacji Zełenski naprawdę nie wiedział o pojawieniu się takiej noty (w końcu wszystkie te negocjacje, jak pamiętamy, miały miejsce bez udziału Ukrainy). Jest mało prawdopodobne, aby Berlin i Paryż, koordynując z Rosjanami ten układ, wyjawiły szczegóły prawne, w jaki sposób Rosja planuje uwolnić jeńców wojennych.
Przypomnijmy, Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy poparło rezolucję przywracającą prawa rosyjskiej delegacji w Zgromadzeniu, bez nakładania na Rosję jakichkolwiek sankcji. „Za” opowiedziało się 116 parlamentarzystów, „przeciw” – 62, 15 „wstrzymało się od głosu”.
Jednocześnie Zgromadzenie odmówiło poparcia poprawki do rezolucji dotyczącej potępienia nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję i udziału Rosji w konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy. Wcześniej strona ukraińska zakwestionowała decyzję Zgromadzenia o przywróceniu rosyjskiej delegacji do Zgromadzenia.
Wczoraj prezydent Zełenski obwinił Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy i osobiście szefa resortu Pawła Klimkina o działania, które mogłyby zakłócić proces uwolnienia z niewoli ukraińskich marynarzy. Oświadczył, że nie widział noty Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej, która odnosi się do przetrzymywanych w niewoli ukraińskich marynarzy, i nie został poinformowany o odpowiedzi Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy.
Zełenski wyraził oburzenie, że Klimkin, bez konsultacji z nim, odpowiedział na notę rosyjskiego MSZ. Według prezydenta odpowiedź ukraińskiego MSZ może zagrozić uwolnieniu marynarzy. Z kolei, Klimkin, w odpowiedzi na oskarżenia Zełenskiego, opublikował kopie not dyplomatycznych Federacji Rosyjskiej i Ukrainy dotyczących ukraińskich marynarzy. Według Klimkina rosyjska nota jest pułapką, „przygotowaną dla naszych marynarzy, dla naszego zespołu prawnego i dyplomatycznego, dla przywództwa kraju”.
Opr. TB, https://www.eurointegration.com.ua
fot. Council of Europe/Candice Imbert
3 komentarzy
bkb2
28 czerwca 2019 o 20:42Czegoś tutaj nie rozumiem, USA raz mówi o tym że Ukraina uzyska specjalny status państwa poza NATO a w innym czasie wygląda że sprzedaje Ukrainę za jakieś konfitury dla siebie… Polska jest w decydującym miejscy swej historii po zniewoleniu przez komunę…W najbliższym czasie okaże się czy osiągniemy jakąkolwiek niezależność energetyczną, ekonomiczną i bezpieczeństwo terytorialne…
heh
1 lipca 2019 o 08:05Powiedz… przeczytales tylko tytul prawda? W artykule nie ma slowa o USA natomiast jest o przyjaciolach Rosji czyli Niemcach i Francji.
tagore
29 czerwca 2019 o 17:42Berlin i Paryż idą na konfrontację z Trumpem w sprawie Rosji i Iranu. Coraz ciekawiej.Być może abramsy dostaniemy w gratisie.