Po raz pierwszy w historii powojennej Austrii parlament przegłosował wotum nieufności i upadł rząd Sebastiana Kurza. Kraj czekają przedterminowe wybory, prawdopodobnie we wrześniu.
Portal dziennika „Kronen Zeitung” ocenia, że Austria „wkroczyła na nowe polityczne terytorium”. Agencja niemiecka DPA odnotowuje z kolei wysoką temperaturę politycznego sporu nad Dunajem. Pisze, że historyczne głosowanie w Radzie Najwyższej poprzedziła ostra debata i wzajemne oskarżenia. Jak pisaliśmy, koalicja Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) Kurza i skrajnie nacjonalistycznej Austriackiej Partii Wolnośći (FPOe) rozpadła się z powodu afery taśmowej, która skompromitowała polityków tej drugiej partii. Na opublikowanych na tydzień przed eurowyborami nagraniami z hiszpańskiej wyspy Ibiza z 2017 roku ówczesny szef FPOe i obecny wicekanclerz Heinz-Christian Strache m.in. obiecuje rzekomej bratanicy rosyjskiego oligarchy, że jeśli odkupi austriacki dziennik „Kronen Zeitung” i kampanią na jego łamach zapewni FPOe pierwsze miejsce w wyborach, uzyska możliwość dalszych inwestycji kapitałowych w Austrii.
Po ujawnieniu skandalu „Ibizagate” kanclerz ogłosił koniec dotychczasowej koalicji z FPOe. Prezydent Austrii zaprzysiągł nowych ministrów w przejściowym rządzie. Na jego czele pozostał Kurz.Po wybuchu afery oraz końcu koalicji spadła popularność dla FPOe, która w niedzielnych eurowyborach uzyskała według prognoz ok. 17 proc. poparcia. Wygrała w nich z wynikiem ok. 35 proc. OeVP Kurza. To właśnie ludowcy są faworytami nowych wyborów. Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen poinformował, że tymczasowe pełnienie obowiązków kanclerza powierzy dotychczasowemu ministrowi finansów Hartwigowi Loegerowi z Austriackiej Partii Ludowej (OeVP).
Tymczasem ów tabloid „Kronen Zeitung” napisał,spotkanie Strache z domniemaną krewną rosyjskiego oligarchy na Ibizie w 2017 roku było inscenizacją, którą zorganizowały 4 osoby – adwokat z Wiednia, prywatny detektyw i dwóch ekspertów do spraw bezpieczeństwa specjalizujących się w szpiegostwie gospodarczym. Ich motywem była jakoby osobista niechęć do Strache i jego partii. „Krewna rosyjskiego oligarchy” okazała się studentką z Bośni i Hercegowiny, która według gazety została dobrana tak, by „odpowiadała gustom austriackiego polityka”. Młoda kobieta zna też 4 języki, także idealnie zna rosyjski. W Bośni studiuje rolnictwo.
Za jeden dzień aktorskiej pracy miała dostać 6-7 tys. euro. Do spotkania doszło w willi na Ibizie, którą wspomniana grupa miała używać już do tajnych operacji. Cała operacja miała kosztować 400 tys. euro. Po zrobieniu nagrania twórcy mieli oferować jego sprzedaż innym partiom austriackim za 1,5 mln euro, ale bezskutecznie. Oferować też mieli materiał za tę kwotę… dużemu koncernowi budowlanemu. W 2019 sprawą zainteresowała się anonimowa niemiecka firma. Ostatecznie wideo miało zostać sprzedane za 600 tys. euro. Kwotę tę wypłacono w… złocie. Potem fragmenty nagrania zostały prawdopodobnie, jak czytamy, sprzedane niemieckim redakcjom ’ „Spiegel” i „Sueddeutsche Zeiting”. 17 maja SZ opublikował materiał.
Oprac. MaH, unian.net, tvp.info
fot. Gregor Tatschl, CC BY-SA 2.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!