Komitet Śledczy zwrócił telewizji Biełsat sprzęt komputerowy zarekwirowany 9 kwietnia w jego siedzibie w Mińsku. Jak poinformowała dyrektor kanału Agnieszka Romaszewska na Facebooku, śledczy przeprosili za zaistniałą sytuację.
11 kwietnia na godzinę 17.00 do Komitetu Śledczego został wezwany dziennikarz Biełsatu Alieksiej Minczonak, który jest oficjalnym najemcą biura. Na miejscu usłyszał, że środowe przeszukanie przeprowadzono w ramach postępowania karnego z artykułu o pomówienie. Chodzi o sprawę karną wszczętą przeciwko dziennikarzowi Biełsatu Alesiowi Zaleuskiemu, który w 2018 roku został oskarżony przez wiceprokuratora generalnego gen. Andreja Szweda o zniesławienie. Generał wysłał w tej sprawie list do szefa białoruskiego MSW, domagając się wyciągnięcia surowej konsekwencji.
Wczoraj Minczonkowi zwrócono cały skonfiskowany sprzęt.
– Oczywiście cieszymy się, że zwrócono nam sprzęt. Ale pozostaje pytanie – po co w ogóle go zabierano? Ta kontrola nie wniosła niczego nowego do sprawy. Wszystko jest tu jasne – uważa wicedyrektor Biełsatu Alaksiej Dzikawicki. – Nie zaprzeczamy, że popełniliśmy błąd, ale przeprosiliśmy i opublikowaliśmy sprostowanie. Niejasne więc jest to, po co był im ten sprzęt i co mógł wnieść do sprawy. Cieszymy się z tego, że śledczy się opamiętali i go nam zwrócili.
Milicja z piłą tarczową w mińskim biurze Biełsatu (AKTUALIZACJA)
Kresy24.pl/belsat.eu/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!