Firma Nord Stream 2 AG należący w stu procentach do rosyjskiego Gazpromu i zarządzająca projektem gazociągu Nord Stream-2, rozważa wydzielenie osobnej spółki do zarządzania gazociągiem na odcinku 50 km, który ma się znaleźć na lądzie i wodach terytorialnych Niemiec, poinformowała gazeta Financial Times, powołując się na anonimowe źródła.
Nowa firma, według rozmówców FT, stanie się właścicielem i będzie zarządzała niewielką częścią rurociągu na wodach terytorialnych niemieckich, a reszta (prawie 1200 km) pozostanie pod kontrolą operatora pozostającego poza jurysdykcją UE. Tak więc chytry plan polega na tym, że tylko odcinek niemiecki zostanie podporządkowany prawu Unii Europejskiej.
Zakłada się, że takie działania pozwolą ominąć poprawki przyjęte przez Unię Europejską w dyrektywie gazowej tzw. trzeciego pakietu energetycznego.
Zrewidowana dyrektywa gazowa zakłada, że projekt Nord Stream 2 będzie podporządkowany prawu unijnemu na tym odcinku, a podporządkowanie pozostałej części ma podlegać negocjacjom Komisji Europejskiej lub regulatora niemieckiego w imieniu Brukseli z Rosją.
Kresy24.pl/ba
1 komentarz
heh
15 marca 2019 o 07:23Ciezko patrzec jak niektore kraje nie radzac sobie z ekonomia i za wszelka cene chcace „zyc dobrze” moga isc za reke z wrogiem. Byleby kasa sie zgadzala.