Przedstawiciele misji dyplomatycznych w Kijowie są porażeni niskim poziomem przygotowania do objęcia stanowiska prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego – lidera rankingów. Jak donosi internetowe wydanie gazety Nowoje Wremia, najbardziej niepokoi ich bezpieczeństwo narodowe Ukrainy w przypadku wygranej Zełenskiego.
Jak pisze autorka materiału w „NW”, ubiegający się o fotel prezydenta Ukrainy Władimir Zełenski w ostatnich miesiącach odbył szereg spotkań z zachodnimi ekspertami i dyplomatami. Takie spotkania, według ludzi, którzy mieli okazję rozmawiać z kandydatem na prezydenta Ukrainy, obnażyły jego najbardziej słabą stronę: mierne pojęcie zagadnień polityki wewnętrznej i zagranicznej, a także prawa, według których funkcjonują państwowe systemy zarządzania i makroekonomia.
Według informacji „NW”, którą potwierdziło kilka źródeł w kręgach dyplomatycznych, niedawno Zełenski spotkał się z ambasadorami państw Unii Europejskiej na Ukrainie. Według jednego z zachodnich dyplomatów, rozmawiając z bezpośrednimi uczestnikami tego półoficjalnego spotkania, kandydat nie wywarł najlepszego wrażenia na ambasadorach. Ponadto, uderzyło ich znikome pojęcie wewnętrznych i zewnętrznych procesów politycznych.
Jeden z dyplomatów podkreślił, że „przedstawicieli zagranicznych misji dyplomatycznych niepokoi przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa narodowego Ukrainy, bo mając pod bokiem Władimira Putina z prowadzoną przez niego agresywną polityką, nieprzygotowany do rządzenia prezydent Ukrainy – to duże ryzyko” – pisze dziennikarz Krystyna Berdinskich w swoim materiale o Zełenskim.
Obawy wynikające z kandydatury Zełenskiego zaczęły już wybrzmiewać na Zachodzie. 20 lutego na stronie internetowej znanego think-tanku Atlantic Council pojawiła się analiza Aleksandra Motyla, profesora nauk politycznych Uniwersytetu Stanowego Rutgersa w USA, który określił ewentualne zwycięstwo Zełenskiego katastrofą dla tego kraju.
Motyl przewiduje: jeśli showman zostanie ukraińskim przywódcą, progres w stosunkach z Zachodem wyhamuje, przystopowane zostaną reformy, a u Putina pojawi się pokusa, aby wykorzystać słabość nowego prezydenta.
Przypomnijmy, że wszystkie rankingi wskazują, iż to Zełenski jest liderem wyścigu prezydenckiego. Potwierdza to min. sondaż Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KMIS) przeprowadzony w dniach 31 stycznia do 10 lutego 2019 roku.
Według badań KMIS, gdyby wybory odbyły się na początku lutego, na Władimira Zełenskiego głosowałoby 26,9% respondentów, na Petra Poroszenkę – 17,7% – na Julię Tymoszenko – 15,8%.
Wybory prezydenta na Ukrainie odbędą się 31 marca 2019 roku. O fotel zamierza ubiegać się 44 kandydatów.
Kresy24.pl/nv.ua/ba
3 komentarzy
Stanisław
25 lutego 2019 o 12:21Nie przedstawiajmy tego człowieka jako błazna. To aktor i twórca całkiem dobrego kabaretu. Wiele wypowiedzi obecnego prezydenta i kilku polityków także da się się zaklasyfikować do kwestii klauna z cyrku a nie męża stanu (np. Turczynow obiecał zajęcie Moskwy). Jest tak samo biznesmenem (producent telewizyjny) jak i obecny prezydent. Po prostu zarabia w innej branży. Nie możemy pozwolić sobie na dyskredytację czołowego kandydata, gdyż jeśli wygra wybory to już na starcie mamy „pod górkę”.
Poza tym na dworze kretynów jedynie Stańczyk mawia mądrze. Jego kwestia z serialu „sługa narodu” – jak Ukraińcy stają się chachłami – jest znakomita. Trzeba mieć odwagę aby to powiedzieć.
Emeryt
25 lutego 2019 o 12:45Dla mnie obecny przestępczy kabaret zwany „Ukraina” ma jedyną szansę na normalność.
Ta szansa zowie się Władimir Zełenski.
Kazimierz S
25 lutego 2019 o 20:06Sądzę, że Żeleński przegra w drugiej turze. A nawet jeżeli wygra, to nie utrzyma urzędu do końca kadencji. Tymoszenko praktycznie wypadła już w tych wyborach, ale wystartuje w następnych. Na razie pozostaje Poroh.