Przede wszystkim zadajmy sobie pytanie, w jaki sposób mogła powstać i jak długo istnieć na Białorusi republika sowiecka? Złożyły się na to dwa tradycyjne czynniki predysponujące powstanie niepodległego bytu państwowego: wewnętrzne i zewnętrzne. Te same uwarunkowania zresztą mogą ten byt zniszczyć. Ich analiza pozwala uzmysłowić sytuację w konkretnym kraju w określonym czasie. Pozwala również ocenić, czy ten byt jest realny, czy tylko imitacją, wywołaną doraźnymi względami politycznymi.
Specyfika sytuacji geopolitycznej Białorusi okresu lat 1917–1920 polegała na tym, że była ona terenem nieustających starć zbrojnych, zarówno pogłosów pierwszej wojny światowej, jak i późniejszych konfliktów rozgrywających się na tym obszarze. Na skutek tego w latach 1918–1920 większa część terytorium kraju znajdowała się poza bolszewicką kontrolą. Od momentu zwycięstwa bolszewików w Rosji oraz utworzenia swoich struktur na Białorusi w grudniu 1917 roku, do czasu ostatecznego opanowania ziem białoruskich w październiku 1920 roku, bolszewicy sprawowali rządy w Mińsku przez okres zaledwie dziesięciomiesięczny, z dużymi przerwami spowodowanymi okupacją niemiecką i wojną polsko-bolszewicką.
Toteż w momencie, kiedy w Rosji toczyła się wojna domowa, przebieg wydarzeń na Białorusi przedstawiał się inaczej. Wysiłki bolszewików, których pozycja na froncie zachodnim była silna, skierowane były głównie przeciwko Polsce, z uwagi na brak na tamtych obszarach liczących się sił „białych”. Definitywnie okres wojny na Białorusi zakończyło zatem zawarcie traktatu Ryskiego w marcu 1921 roku, formalnie kładącego koniec wojnie polsko-bolszewickiej.(1)
Na nierosyjskich kresach byłego imperium wiadomość o obaleniu Rządu Tymczasowego w październiku 1917 roku, rozpaczliwie usiłującego zachować jedność wielonarodowego państwa, przyjęto raczej z aprobatą, a gdzie nigdzie z ufnością w uzyskanie większej autonomii i samodzielności. Niektóre bardziej zaawansowane w swym rozwoju narody wiązały z zaszłą zmianą nadzieje na większą niezależność od Piotrogrodu, nawet ewentualne uzyskanie niepodległości państwowej. Lecz sytuacja w poszczególnych częściach byłego imperium była bardzo zróżnicowana.
Na Białorusi i na Froncie Zachodnim po przewrocie bolszewickim władza faktycznie znalazła się w rękach komitetów wojskowo-rewolucyjnych, które przejęły władzę w Mińsku następnego dnia po przewrocie w Piotrogrodzie. Te struktury władzy bolszewickiej objęły rządy na terytorium nie zajętym przez Niemcy. O jakichkolwiek sowietach czy też organach przedstawicielskich nie było mowy. A więc po puczu bolszewickim 1917 roku Białoruś pozostawała właściwie pod zarządem wojskowym. W terenie władzę wykonawczą sprawowały organa nadzwyczajne różnego autoramentu: tzw. komitety wojenno-rewolucyjne, o nieokreślonym zakresie pełnomocnictw, WCzK, rewolucyjne trybunały, komisarze itp. W ich składzie dominowali wojskowi obcego pochodzenia, których z Białorusią nic nie łączyło. Nie uznawali ani samego faktu istnienia narodu białoruskiego, ani Białorusi jako odrębnego kraju.
Z kolei ówczesne społeczeństwo białoruskie nie wyłoniło z siebie znaczącej narodowej siły politycznej mającej istotny wpływ na sytuację w kraju. Absolutna większość ludności białoruskiej, której tożsamość narodowa dopiero się budziła, mieszkała na wsi, w oderwaniu od ośrodków kultury i edukacji, poza sferą oddziaływania stronnictw politycznych. Brak narodowego szkolnictwa, ośrodków kulturalnych, masowych wydawnictw białoruskich rodziły bierność społeczną, zaś nieliczna miejscowa inteligencja prawie nie miała wpływu na masy. Nawet najbardziej zagorzali narodowcy białoruscy nie domagali się do 1917 roku całkowitej niepodległości kraju. Szczytem ich marzeń była autonomia w składzie Rosji, gdyż zdawali sobie sprawę z tego, że na Białorusi brakowało szerokiej bazy społecznej dla ruchu narodowego, a postulat odłączenia się od Rosji był niepopularny.
Jednakowoż w grudniu 1917 roku udało się zwołać w Mińsku I Ogólnobiałoruski Zjazd, pierwsze w historii tego narodu forum narodowe, które miało określić państwowy i społeczny status Białorusi w warunkach rozpadu imperium rosyjskiego, oraz powołać organ władzy na tym terytorium. Mimo, że proponowany na nim projekt uchwały nie przewidywał oderwania Białorusi od Rosji, bolszewicy zdecydowali się na rozpędzenie zjazdu, ponieważ obawiali się powstania nowego ośrodka władzy o charakterze narodowym, konkurencyjnego wobec bolszewickiego Komitetu Wykonawczego Obwodu Zachodniego i Frontu. Drugiej próby usamodzielnienia się dokonano po wypędzeniu bolszewików, pod okupacją niemiecką. 25 marca 1918 roku proklamowano w Mińsku Białoruską Republikę Ludową. Dokonała tego niewielka grupa narodowców niedoświadczona politycznie i niemająca szerokiego poparcia społecznego. Ten projekt zbudowania państwowości nie został uznany na szczeblu międzynarodowym. Próby te dowiodły, że Białoruś nie była wówczas przygotowana do niepodległości, utworzenia samodzielnego narodowego państwa białoruskiego.
A jakie było stanowisko Polski w tej kwestii?
Władze polskie popierały dążenia niepodległościowe Białorusinów, jak zresztą i innych narodów dawnego imperium rosyjskiego, w myśl lansowanej przez Naczelnika Państwa i jego stronników „idei federacyjnej”. Prócz Polski, Litwy i Ukrainy do federacji tej należeć miała także Białoruś. Jednak w marcu 1920 roku Polska zrezygnowała z planów ustanowienia niezależnego państwa białoruskiego. Zgadzano się tylko na lokalny samorząd oraz autonomię kulturalną na obszarze Mińszczyzny.(3) Przekonano się bowiem, że Białoruś jest zupełnie jeszcze nieprzygotowana do niepodległości. Potwierdzały to raporty urzędników Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich (ZCZW), funkcjonującego na wyzwolonych spod bolszewików terenach Białorusi. Urzędnicy tej instytucji zwracali uwagę na powierzchowność ruchu białoruskiego, niski poziom wykształcenia ludności białoruskiej, brak wśród niej jednostek światłych, które by mogły podjąć się pracy państwowotwórczej.
„Brak ludzi szczerze oddanych sprawie białoruskiej – meldowano – brak też elementarnego uświadomienia”. Informowano również, że narodowościowy ruch białoruski „to zabawka 40 zapaleńców, którzy sztucznie rozdmuchują do rozmiarów niebywałych samopoczucie narodowe, którego w istocie nie ma”. Z doniesień lokalnej administracji ZCZW wynikało, że nieliczni działacze białoruscy nie mieli jednoznacznie określonej linii politycznej i zdawali sobie sprawę ze słabości ruchu białoruskiego, choć niektórzy z nich (Wacław Iwanowski, Jazep Losik, Symon Rak-Michajłouski, Kuźma Tereszczenko) lud swój uważali za uświadomiony politycznie. Przejawiano przy tym daleko posuniętą roszczeniowość wobec strony polskiej, nie podejmując się żadnych zobowiązań.(4) Raporty zawierały także oceny ludności białoruskiej na Kresach. Powszechnie konstatowano, iż Białorusini nie chcieli szkół białoruskich, woląc polskie lub rosyjskie.
Podkreślano wyjątkową interesowność ich zachowań: „jedyną rzeczą, która lud miejscowy ciemny i zupełnie prawie nieuświadomiony pod względem narodowym ciągnie ku Polsce jest reforma rolna – twierdzono w meldunku z powiatu oszmiańskiego. Jedna z ocen zawierała następującą treść: „Lud ciemny, podejrzliwy, a jednocześnie łatwowierny, czasami pójdzie na fantastyczne obietnice, a czasem nie uwierzy nawet faktom”. Podkreślano też, że mieszkańcy ziem białoruskich znacznie od siebie się różnili, a ludność prawosławna tęskniła za dawną carską Rosją, czuła się pokrzywdzona, że władze polskie nie dopuszczały języka rosyjskiego w szkołach. Zresztą nie tylko ludność. Inspektor szkolny w Grodnie tak opisywał zachowanie Białorusina – członka Centralnej Białoruskiej Rady w Grodnie: „Dla szkół białoruskich – pisał – [Białorusin ten] żąda języka rosyjskiego i dziwił się wobec mnie, że do szkół polskich nie wprowadzam języka rosyjskiego jako przedmiotu”.(5)
Nie od rzeczy będzie tu przypomnienie, że część czołowych białoruskich narodowców była nastawiona antypolsko, a nawet proponowała Sowietom przymierze przeciwko Polakom. W 1920 roku przewodniczący sowieckiej delegacji na rokowaniach pokojowych w Rydze, Adolf Joffe, informował ludowego komisarza spraw zagranicznych Rosji sowieckiej Wasilija Cziczerina o złożonej mu w imieniu Wacława Łastowskiego i białoruskich eserowców propozycji przymierza z Sowietami przeciwko Polsce. Joffe uważał jednak, że z Białorusinami „żadnych rokowań prowadzić nie warto” mimo ich „polonofobii”, gdyż są to „nacjonaliści, dążący do utworzenia niepodległej Białorusi w granicach etnograficznych”.(6)
Analizując przebieg zmagań polsko-bolszewickich na ziemiach białoruskich, niektórzy współcześni historycy białoruscy dochodzą do wniosku, że dla Białorusinów wyprawa Armii Czerwonej przeciwko Polsce nie była wyzwoleniem spod okupacji, lecz obcym najazdem, który przyniósł wszystko, co cechuje zazwyczaj każde wrogie najście – rabunek i przemoc. Właśnie jako najeźdźców, ich zdaniem, traktowała bolszewików znaczna część białoruskiej ludności. Świadczy o tym pośrednio wymowny fakt przynależności narodowej prawie 430 tysięcy osób, które repatriowały się z terenów Białorusi do Polski od czerwca do grudnia 1922 roku. Znajdowało się wśród nich 66,7% Białorusinów i 20,2% Polaków.(7).
Deklarując prawo narodów do samookreślenia Rosja bolszewicka w rzeczywistości dążyła do odbudowy imperium w jego dawnym kształcie terytorialnym. By zalegalizować i utwierdzić swą władzę na ponownie podbitych kresach narodowościowych zdecydowano się na powołanie tam tymczasowych rządów marionetkowych. Upieczono przy tym dwie pieczenie przy jednym ogniu, uzyskując dodatkowo efekt propagandowy. Usiłowano bowiem dowieść, że ani rewolucja, ani Rosja Sowiecka, wchłaniająca obszary obcoplemienne, nie robią zamachu na istnienie państw narodowych. Moskwie bardzo na tym zależało, ponieważ polityka zagraniczna zaczynała mieć dla niej coraz większe znaczenie. Pod koniec 1918 roku powstała niesprzyjająca Rosji sowieckiej sytuacja międzynarodowa, a państwo Lenina zachwiało się w podstawach. Właśnie wówczas zrodziła się koncepcja utworzenia wzdłuż zachodniej granicy Sowdepii bariery w postaci formalnie niezależnych narodowościowych republik sowieckich. Ten pokazowy „liberalizm” Moskwy był wymuszony, uwarunkowany przede wszystkim względami taktycznymi oraz ciężką sytuacją geopolityczną Rosji w tamtym czasie.(8)
Socjalistyczną Sowiecką Republikę Białoruś (SSRB) proklamowano 1 stycznia 1919 roku. Była to niepodległość dziwaczna, bo obwieszczona bez udziały, a nawet wiedzy, samego narodu białoruskiego. Dokonała tego Rosyjska Komunistyczna Partia na swej VI Północno-Zachodniej Konferencji Obwodowej.(9) Naprędce ukartowany tzw. Tymczasowy Rząd Robotniczo-Chłopski, pod przewodnictwem Zmiciera Żyłunowicza,
uchwalił stosowny manifest „niepodległościowy” w języku rosyjskim. Jako miejsce ogłoszenia podano Mińsk, chociaż całe przedsięwzięcie odbywało się w Smoleńsku. Dopiero 5 stycznia przywódcy SSRB przybyli do Mińska. Ten zjazd komuniści przedstawiali jako głos narodu białoruskiego. Lecz owy „naród” reprezentowało kilkadziesiąt osób, wojskowych i czerwonoarmistów, oraz kilkunastu białoruskich eserowców. Resztę, kilkaset osób, stanowili nieznani osobnicy o nieokreślonych pełnomocnictwach.(10) Jakby w „nagrodę”, owe pozorowane „samookreślenie narodowe” ukoronowano odłączeniem od Białorusi guberni witebskiej, mohylewskiej i smoleńskiej, na decyzję KC RKP(b) z dn. 16 stycznia 1919 roku, bez uzgodnienia z sowieckim rządem Białorusi.
„Odwdzięczono” się również Z. Żyłunowiczowi, co prawda o wiele później. W 1936 roku aresztowano go i po niedługim uwięzieniu umieszczono w szpitalu psychiatrycznym, gdzie niebawem zmarł. Proces tworzenia SSRB zakończył Wszechbiałoruski Zjazd Rad Delegatów Robotniczych, Chłopskich i Czerwonoarmistów, zebrany w Mińsku 2–3 lutego 1919 roku, wprowadzając związek federacyjny z Rosją i uchwalając konstytucję będącą kopią rosyjskiej. Zresztą ten quasi-państwowy twór trwał bardzo krótko, bo w ramach budowania „kordonu sanitarnego” przeciwko Zachodowi, już 27 lutego, w zupełnie dowolny sposób, utworzono Litewsko-Białoruską Republikę Sowiecką ze stolicą w Wilnie, obejmującą gubernie wileńską, mińską i grodzieńską.
Sformułowany przez Lenina program „samostanowienia narodów” miał charakter klasowy i traktował kwestię narodowościową jako podrzędną w stosunku do „internacjonalizmu proletariackiego”. W państwie „proletariackim” interesy klasy panującej i „mas pracujących” miały przeważać nad separatyzmami narodowymi. Tę zasadę uznano za wzorcową w tworzącym się ZSRS, w którym Moskwa rządziła atrapami nazywanymi „republikami związkowymi”.
Jerzy Waszkiewicz, Echa Polesia
- R.Wojna, Wojna domowa Rosji a Białoruś [w:] Polska–Białoruś 1918–1945 (Zbiór studiów pod redakcją naukową Wiesława Balceraka), Warszawa 1994, s. 40–41.
- Ф. Турук, Белорусское движение, Москва 1921, s. 106.
- Документы и материалы по истории советско-польских отношений, T. 2 (ноябрь 1918–апрель 1920), Москва 1964, s. 570; J. Lewandowski, Federalizm: Litwa i Białoruś w polityce obozu belwederskiego (XI 1918–IV 1920), Warszawa 1962, s. 229.
- Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919–9 września 1920), Warszawa 2003, s. 103, 217, 236, 306, 311, 314, 392.
- Ibid., s. 106, 238, 259–260, 266–267, 312–314, 388 390, 397, 399.
- Cyt za: J. Borzęcki, Pokój ryski 1921 roku i kształtowanie się międzywojennej Europy Wschodniej, Warszawa 2012, s. 285.
- К. Маль, Вайна 1920 года і Беларусь. Вызваленне ці акупацыя? “Беларускі гістарычны агляд” t. 4, сшыткі 1–2 (6–7), снежань 1997, s. 66; Z. Szybieka, Historia Białorusi (1795–2000), Lublin 2002, s. 247–254; J. Borzęcki, ibid., s. 347–348.
- ЦК РКП(б) – ВКП(б) и национальный вопрос, книга 1 (1918–1933 гг.), Москва 2005, s. 78.
- Борьба за советскую власть в Белоруссии 1918–1920. Сборник документов и материалов в двух томах, t. 1 (февраль 1918–февраль 1919 г.), Минск 1968, s. 414.
- Я. Кіпель, Эпізоды, Нью Ёрк, 1998, s. 28.
- Cyt. za: М. И. Куличенко, Борьба коммунистической паритии за решение национального вопроса в 1918–1920 годах, Харьков 1963, s. 248–249.
- Cyt. za: J. Borzęcki, op. cit., s. 198.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!