„Podkreślamy wagę rezolucji nr 2246 (2018) Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M Sił Powietrznych RP przewożącego polską delegację państwową, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku na terytorium Federacji Rosyjskiej” – czytamy w polsko-niemieckiej deklaracji przyjętej podczas dzisiejszych konsultacji międzyrządowych w Warszawie.
O wspomnianej w deklaracji rezolucji Rady Europy pisaliśmy tutaj, a o reakcji rosyjskiej na nią tutaj.
Poza tym w deklaracji ministrów spraw zagranicznych Polski Jacka Czaputowicza i ministra spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasa czytamy również między innymi:
„Ukraina jest ważnym partnerem dla obu naszych krajów. Stabilny i zrównoważony rozwój demokracji ukraińskiej jest także istotny dla regionu w szerszym ujęciu. Podtrzymujemy poparcie dla programu reform realizowanych przez rząd Ukrainy, apelujemy o kontynuowanie wysiłków w tym względzie oraz deklarujemy nasze stałe poparcie dla osiągnięcia tych reform.”
„Wzywamy Rosję do poszanowania uniwersalnych norm prawa międzynarodowego, w tym zasady integralności terytorialnej w ujęciu ogólnym i w odniesieniu do państw sąsiednich, a także praw grup etnicznych i religijnych, procesów demokratycznych i praworządności. Wyrażamy zaniepokojenie ciągłym brakiem wypełniania przez Federację Rosyjską jej części zobowiązań w kwestii stabilizacji sytuacji w Donbasie zawartych w porozumieniach z Mińska z 2014 i 2015 roku. Szczególne zaniepokojenie wywołuje prowadzenie przez Rosję polityki faktów dokonanych w odniesieniu do uznanego międzynarodowo terytorium Ukrainy, w tym Półwyspu Krymskiego. Okres obowiązywania sankcji gospodarczych związanych z Donbasem, które zostały nałożone przez Unię Europejską, jest w klarowny sposób uzależniony od nieodwracalnego wdrożenia przez Rosję porozumień z Mińska.” – czytamy w innym miejscu.
Cała deklaracja tutaj.
Więcej o rozmowach Czaputowicz-Maas tutaj.
W Warszawie była również kanclerz Angela Merkel, która rozmawiał z premierem Mateuszem Morawieckim. Z komunikatu po spotkaniu wynika, że podczas rozmów szefów rządów skupiano się głównie na problemach Unii Europejskiej i kwestiach gospodarczych. Szczegóły tutaj.
Oprac. MaH, kprm.gov.pl, msz.gov.pl
fot. Tymon Markowski, msz.gov.pl
4 komentarzy
DDt
4 listopada 2018 o 18:49Nie ma lepszego komentarza do priorytetów niemieckiej, rosyjskiej ale i – ku niezadowoleniu wielu – również ukraińskiej polityki jak chronologia wizyt Kanclerz.
Oprócz dobrze trzymającej się osi DE-RU zdecydowanie wyżej Niemcy plasują relacje DE-UA aniżeli DE-PL i to pomimo przepaści w gospodarczych obrotach pomiędzy tymi dwoma ostatnimi.
Nasi decydenci już dawno powinni się obudzić z mrzonek niemieckich zapewnień, zaś akces ich do Trójmorza należałoby raczej traktować jako „kij w szprychy” rodzącego się nie bez bólu mądrego projektu.
Ukraina na tym etapie budowy projektu również nie powinna brać udziału wbrew niestety dość nierozsądnym posunięciom polskich władz, które najwyższy czas aby nabrały asertywności i samodzielności wobec „wskazówek” zza oceanu.
lew
5 listopada 2018 o 07:29Reformy rządu Ukrainy wyrazają się 7% poparciem dla urzędującego prezydenta.Poza tym prędzej Ukraina zniknie z mapy, niż Krym do niej powróci. Krym na wieki, wieków rosyjski.
peter
5 listopada 2018 o 12:407% poparcia Gorzej by bylo gdyby prezydent mial 80/90% poparcia
PS co niektorym nie podobaja sie wskazowki zza oceanu Tez z Kremla byly bliszsze sercu?
DDt
6 listopada 2018 o 21:30@peter
szanowny forumowiczu!
Samodzielności wobec „wskazówek” z któregokolwiek kierunku życzę sobie i Rodakom aby władzy los nie poskąpił. Natomiast tobie nie będę wzbraniał poruszania się po cudzym pasku, bylebyś Polsce krzywdy nie przywlókł.
Takim frazeologicznym vintage’em mogę podsumować twój post.
PS. Krym ani rosyjski ani, tem bardziej ukraiński. Może po prostu niech powróci do pozostałości rdzennej ludności sprzed wieków – Tatarów. W końcu społeczność międzynarodowa otworzyła puszkę Pandory w postaci analogicznego Kosowa.