Wojskowa Akademia Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (Военная академия Генерального штаба Вооруженных Сил Российской Федерации) ogłosiła, że Armia Czerwona straciła 75% zaangażowanych czołgów pod Prochorowką. Tymczasem Sowieci zniszczyli Niemcom tylko 20% ich pojazdów pancernych – podał w poniedziałek oficer naukowy katedry historia wojskowości, Wojskowej Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, Walerij Makowskij.
„Straty pojazdów pancernych 5. Armii Pancernej Gwardii wyniosły około 12% 12 lipca 1943 r., straty II Korpusu Czołgów SS wyniosły około 20%”. Wojskowy historyk dodał na konferencji naukowej otwartej tylko dla akredytowanych obywateli rosyjskich, że z 672 czołgów i dział samobieżnych, które brały udział w kontrataku w pobliżu Prochorowki, Sowieci utracili 470 pojazdów pancernych. Ponad dwa i pół raza mniejsze straty mieli Niemcy – 50 z 490 czołgów.
Jeśli chodzi o straty ludzkie w bitwie pod Prochorowką to zginęło, rannych i zaginionych było 35.000 żołnierzy sowieckich (6.500 zabitych i 9.500 zaginionych) lub 24% wszystkich strat Frontu Woroneżskiego. Niemiecki II Korpus Pancerny SS stracił 7.700 żołnierzy. Wojskowi historycy zwrócili uwagę na duże różnice w stosunku strat walczących stron w ludziach i sprzęcie – tłumacząc to licznymi niedociągnięciami w sowieckich przygotowaniach do bitwy pod Kurskiem. Opracowanie planów szkolenia przygotowawczego do zwalczania artylerii przeciwnika na froncie nie zostało ukończone. Podobnie GRU nie była w stanie dokładnie określić rozmieszczenia wojsk niemieckich.
Wychwalane dotychczas w hagiografiach kurskich przygotowanie artyleryjskie rozpoczęło się jednak przedwcześnie, nawet zanim Niemcy zajęli początkowe pozycje do ofensywy. Ostrzał został skoncentrowany na placach wyjściowych, co pozwoliło żołnierzom niemieckim uniknąć dużych ofiar. Kontrataki sowieckie zostały przygotowane w pośpiechu i zadawane wrogowi, który nie wyczerpał swego ofensywnego potencjału. Niedostateczna okazała przedwczesna Orłowska operacja ofensywna.
Pierwsze masowe użycie ciężkich czołgów Pz.Kpfw. VI Ausf. E Tiger I i niszczycieli czołgów Sd.Kfz. 184 Ferdinand w bitwie Prochorowka, gdzie ich pancerze okazywały się trudnym przeciwnikiem na 76,2 mm armat czołgów T-34. Jak zauważuł Makowskij – głównym rezultatem bitwy kurskiej było to, że pomimo ciężkich strat sprzętowych i ludzkich, Armia Czerwona pokonała oddziały niemieckie, co okazało się faktycznym zwrotem wojennym, zapominając, że faktycznie bitwa kurska okazała się pyrrusowym zwycięstwem, jak też kolejne krwawe zwycięstwa aż po zdobycie Berlina.
„Jeśli chodzi o liczenie strat – zarówno ludzkich, jak i sprzętowych, wciąż nie ma dokładnych danych, np. Niemcy nie biorą pod uwagę strat zaginionych lub rannych zmarłych w szpitalach, rozważają jedynie straty na linii frontu” – powiedzieli wojskowi.
Kwestię „pyrrusowego zwycięstwa” nad Niemcami można odnieść do zapaści demograficznej co jest długofalowym skutkiem triumfu osiągniętego nadmiernym kosztem, nieproporcjonalnie dużym wobec osiągniętych skutków – szczególnie, że owoców zwycięstwa nie wykorzystał bezwładny komunizm, czy jak niektórzy wolą socjalizm biurokratyczny.
Jednak najbliższy, prawdy jest historyk z Kurska, Walerij Nikołajewicz Zamulin, konfrontujący dokumenty Bundesarchiv-Militärarchiv, Freiburg im Breisgau z Центральнoм архивoм Министерства обороны Российской Федерации (ЦАМО РФ) в Подольскe. Już samo liczba jego publikacji o bitwie kurskiej jest oszałamiająca, zaś efekt wzmacnia podbijanie przez Zamulina rynku zachodniego, dotychczas zachłystującego się walkami I i II Korpusów Pancernych SS. Rosyjski historyk znacząco rozwinął badania, łącząc je z solidnymi kwerendami archiwalnymi:
Feliks Koperski
8 komentarzy
peter
21 października 2018 o 05:06Dla Sowietow ta bitwa /Kursk/byla zwycieska Niemcy nie osiagneli zalozonych celow Mowiac o stratach w sprzecie I ludziach to dane sa powszechnie dostepmpne rozne ale cos tam mozna wywnioskowac Wystarczy porownac ilosc czolgow pod Porochowka /Niemieckich I Sowieckich/ Jedynym zwycieztwem Sowietow pod Porochowka bylo to ze Niemcy nie osiagneli celu I to wszystko Straty wojsk Sowieckich kolosalne w porownaniu do Niemieckich
Ps Moim zdaniem I nie tylko bitwa Kurska nie byla najwieksza bitwa pancerna w WW2 Raczej byla to bitwa z 1941 Dubno /Brody Z tego wzgledu ze ta bitwa pancerna zostala przegrana przez Sowietow zostal stworzony mit bitwy kurskiej jako najwiekszej bitwy pancernej 2WW
Sarmata
22 października 2018 o 12:19jesli wierzyć wikipedii to bitwa dubno-brody czołgi 800:2500 – operacja „kurska” 2700:5000 – więc jeśli przyjmiemy, że Kursk to „jedna bitwa” to zdecydowanie jest to większa bitwa. Wydaje mi się, że nie ma co zaczynać dyskusji w „kacapskim stylu” i pisać, że to było pyrrusowe zwycięstwo – Bitwa – dla jednych była nie rozstrzygnięta, sowieci twierdzą, że ją wygrali – ale nie można pisać „pyrrusowe zwycięstwo”, bo to tylko świadczy o nie zrozumieniu kontekstu i słowa i bitwy.
Feliks Koperski
22 października 2018 o 20:31„pyrrusowe zwycięstwo” – osiągnięte nadmiernym kosztem, nieproporcjonalnie dużym wobec osiągniętych skutków – szczególnie w kontekście strat w broni pancernej za lata 1941-1945 – 96.500 czołgów i dział samobieżnych.
Sarmata
21 października 2018 o 20:28nie zgodzę z takim podejściem – od „zawsze” wiadomo było, że sowieci nie liczyli się z własnym stratami. Ale pisanie, że bitwa pod Łukiem Kurskim była pyrrusowym zwycięstwem to spore nadużycie. Czyli jak by nie wygrali tylko przegrali tą bitwę – to wtedy byłoby lepiej? Praktycznie do samego Berlina sowieci ponosili ogromne straty – nieproporcjonalnie większe niż np Alianci Zachodni – ale ……… Droga Redakcjo – albo zmieniła się definicja, albo jednak „pyrrusowe zwycięstwo” oznacza co innego – Nie bardzo rozumiem po co takie rozważania? Są po prostu absurdalne.
Feliks Koperski
22 października 2018 o 20:35Powtarzam, wierząc, że „pyrrusowe zwycięstwo” jest osiągane nadmiernym kosztem, nieproporcjonalnie dużym wobec osiągniętych skutków. Łączne straty sowieckie w czołgach za lata 1941-1945 – 96.500 czołgów i dział samobieżnych to chyba jednak „pyrrusowe” zwycięstwo. Lub proszę mnie przekonać.
ktos
22 października 2018 o 14:42Wszystko zalezy od punktu widzenia. Z jednej strony rosjanie poniesli ogromne straty, Niemcy duzo mniejsze ale fron przesuwal sie nieublaganie w strone Berlina i to tam wojna sie zakonczyla. Pewnie mozna bylo uratowac mnostwo Rosjan przy udoskonaleniu sposobu dowodzenia, ale skoro oni sie z tym nie liczyli, widac taka tradycja. Faktem jest ze to oni wygrali, wiec o pyrrusowym zwiciestwie bym nie mowil. Te straty byly zalozone i przez nich akceptowalne.
Feliks Koperski
22 października 2018 o 20:23Czyż „zwycięskiej” bitwy pod Kurskiem okupionej dotkliwymi stratami nie powinniśmy nazywać w kontekscie wykuwanych wówczas zasad po trupach własnych i wroga do zwycięstwa. Jakimż jak nie pyrrusowym nazwać wiktorię sowieckich wojsk pancernych, osiągniętą za cenę zniszczonych ponad 83.000 czołgów.
Przypomnę, że przysłowiowe wyrażenie oznacza zwycięstwo osiągnięte nadmiernym kosztem, nieproporcjonalnie dużym wobec osiągniętych skutków (choć docelowo było nim zwycięstwo na Niemcami, to długofalowo pozbawiło kilku roczników obywateli niepotrzebnie ginących w sfuszerowanych ofensywach, atakach, szturmach. Tym „pyrrusowym” zwycięstwem okazuje się w przypadku długofalowego zachwiania demografii ZSRS.
„Jeszcze jedno takie zwycięstwo i jesteśmy zgubieni” – te słowa odnoszą się zarówno do szastania „mięsem ludzkim” przez Sowietów w latach 1939-1945, jak i później czy stratami bronietechniki.
Feliks Koperski
22 października 2018 o 20:26Uzupełniłem tekst o odniesienie do kwestii zapaści demograficznej co jest długofalowym skutkiem „pyrrusowego zwycięstwa” – osiągniętego nadmiernym kosztem, nieproporcjonalnie dużym wobec osiągniętych skutków – szczególnie, że owoców zwycięstwa nie wykorzystał bezwładny komunizm/socjalizm.