„Rosja nie może być uważana za państwo rozjemcze, ponieważ urządziła w Naddniestrzu prowokację przeciwko Mołdawii”, napisał na swoim facebookowym profilu minister obrony Mołdawii Eugen Sturza.
„Komuś się wydaje, że używanie pogróżek uczyni go przyjacielem. Jak można wejść na płot sąsiada, i grożąc mu mieć nadzieję, że zostanie twoim przyjacielem? Paradoksalnie, to właśnie próbuje zrobić nasz sąsiad, Rosja, przeprowadzając ćwiczenia wojskowe z forsowaniem Dniestru”, czytamy na Facebooku szefa resortu obrony Mołdawii.
Sturza przekonuje, że tego rodzaju manewry prowadzone w Strefie Bezpieczeństwa, z wykorzystaniem samochodów pancernych bez tablic rejestracyjnych – to działania prowokacyjne, które podważają możliwość postrzegania strony rosyjskiej jako misji pokojowej.
Mołdawski minister konstatuje, że nie jest w stanie wytłumaczyć Rosjanom, iż ćwiczenia „zielonych ludzików” z forsowania Dniestru na pojazdach opancerzonych, nie wpisują się w działania misji pokojowej, a to co robią, nie zapewnia pokoju w regionie.
„Może OBWE pomoże nam wyjaśnić różnicę?”- dodajeSturza.
Zaniepokojenie operacjami wojskowymi prowadzonymi w Strefie Bezpieczeństwa w dniach 14 i 15 sierpnia przez Grupę Operacyjną Sił Rosyjskich, wyraziła Misja OBWE w Mołdawii, szczególnie przeprawą przez Dniestr. Jak podało w komunikacie jej rzecznik, do strefy bezpieczeństwa posłano obserwatorów, ale uniemożliwiono im prowadzenie pełnej kontroli ćwiczeń.
13 sierpnia na oficjalnej stronie Zachodniego Okręgu Wojskowego Rosji ogłoszono, że Grupa Operacyjna Rosyjskich Sił stacjonujących w regionie Naddniestrza przygotowała bojowe pojazdy opancerzone w celu ewentualnego wykorzystania ich do ćwiczeń z przejściem barier wodnych.
Pojazdy opancerzone i wojskowe samochody ciężarowe bez tablic rejestracyjnych i znaków identyfikacyjnych były widziane rankiem 14 sierpnia, na lewym brzegu Dniestru, w pobliżu plaży w miejscowości Tyrnauka i przy pieszej przeprawie w Tyraspolu. Według licznych doniesień, dźwięk pojazdów opancerzonych był doskonale słyszany z dużej odległości, a sprzęt wojskowy widziany był w wodach rzeki Dniestr.
Zgodnie z podpisanym w 1992 roku w Moskwie porozumieniem w sprawie zasad pokojowego uregulowania konfliktu zbrojnego nad Dniestrem, w strefie bezpieczeństwa (ponad 200 km wzdłuż rzeki) rozmieszczone są stanowiska sił pokojowych Rosji, Mołdawii i Naddniestrza. Później powstała Wspólna Komisja Kontroli (WKK), w skład której weszli przedstawiciele Naddniestrza, Mołdowy, Rosji, Ukrainy i OBWE, Wspólne Dowództwo Wojskowe, Wspólny Sztab, Wspólne Siły Pokojowe i wojskowi obserwatorzy.
Jak informuje w komunikacie OBWE, przeprowadzanie ćwiczeń wojskowych w strefie bezpieczeństwa wymaga zgody WKK, a tego w tym przypadku zabrakło.
Kresy24.pl
3 komentarzy
jozef III
17 sierpnia 2018 o 01:25Dlaczego red pozbawila Orła korony !
syotroll
17 sierpnia 2018 o 10:17Widocznie taka tendencja, że PRL był zły jedynie dla tego że był prowschodni zamiast prozachodni.
Paul_78
21 sierpnia 2018 o 20:57Strona jest fatalnie przebudowana :))