Eksperci z Instytutu Polityki Socjalnej Wyższej Szkoły Ekonomiki porównali wysokość pensji liczonej w dolarach w zależności od siły nabywczej waluty danego państwa.
Wśród krajów należących do Wspólnoty Niepodległych Państw na pierwsze miejsce w roku 2017 wysforowała się Białoruś ze średnią wypłatą wynoszącą wedle tego wskaźnika 1648 dolarów. To o 8 dolarów więcej niż w Rosji.
Wyścig w wysokości dochodów między tymi dwoma krajami jest zacięty. W latach od 2011 do 2014 Rosja przegoniła Białoruś, lecz jej przewaga systematycznie spadała – z 338 dolarów w 2014, do 95 w roku 2014. W następnym roku płace były praktycznie takie same.
W roku 2016 Rosja znowu wyszła na prowadzenie.
Dla porównania kwoty te w niektórych krajach we Wschodniej Europie wynoszą: Polska – 2348, Czechy – 2026, Węgry – 2107, Chorwacja – 1950 dolarów.
Podane wyżej kwoty nie oznaczają nominalnej wysokości średnich miesięcznych zarobków w poszczególnych krajach. Te wciąż we wspólnocie są najwyższe w Rosji i wynoszą 670,9, podczas gdy na Białorusi 421,9 dolara.
Adam Bukowski
2 komentarzy
Maksymilian
26 lipca 2018 o 18:39”Białoruś ze średnią wypłatą wynoszącą wedle tego wskaźnika 1648 dolarów. ” ???
Darek
29 lipca 2018 o 11:50Dolary ważone parytetem siły nabywczej nie mają nic wspólnego z „twardą walutą” jak to się kiedyś mówiło. Chodzi o to ile za takiego dolara można kupić w danym państwie. Każdy kto pamięta PRL wie, że za dolara można było żyć jak król, a ten sam dolar w RFN to był kawałek papieru który starczał na chleb i mleko. Czyli osoba zarabiająca 1000$ w PRL (zupełnie nierealne bo w latach 80-tych średnia płaca wynosiła ok. 30$ miesiecznie) miała kilkakrotnie większą realną pensję niż Niemiec z RFN zarabiający 1000$ (czyli z tego co pamietam 2000 marek).
Są dwa powody takiego stanu rzeczy:
1) promocyjne ceny ropy i gazu by LUkaszenka sie nie zbiesił i pozostał rosyjskim wasalem.
2) Zbyt dużo iskanderów itp złomu w Rosji, nadmierne zbrojenia strasznie zubażają społeczeństwo.