Podczas spotkania sekretarza generalnego NATO i ministra obrony Ukrainy Stepana Połtoraka w siedzibie Sojuszu w Brukseli Jens Stoltenberg (na zdjęciu) podkreślił, że „polityka otwartych drzwi” jest „odpowiednia” dla Ukrainy i innych krajów aspirujących do tej wojskowej organizacji.
Jednak głównym warunkiem wejścia do NATO pozostają dalsze reformy armii. – Jesteśmy świadomo, że ukraińskie państwo jest nierozerwalnie związane z systemem wspólnego bezpieczeństwa i obrony Sojuszu. Niezależnie od trudnej sytuacji we wschodniej Ukrainie, nasz wkład w operacje Sojuszu będzie zachowany, a nawet będzie się zwiększał – zadeklarował Połtorak.
Oprac. MaH, ukrinform.net
fot. Koch/MSC, CC BY 3.0 de
4 komentarzy
observer48
9 czerwca 2018 o 00:45I tak MATO powoli wpełznie na Ukrainę, stawiając kacapię przed faktami dokonanymi. Pięć amerykańskich samolotów-tankowców KC-135 Stratotanker wylądowało 7 czerwca na lotnisku we Lwowie, razem ze 150 osobami personelu naziemnego w celu uczestnictwa w manewrach i tymczasowego tam stacjonowania aż do odwołania, czyli na czas praktycznie nieokreślony. Samoloty te służą do tankowania w powietrzu amerykańskich bombowców strategicznych. USA nie oddadzą Ukrainy słabnącej z miesiąca na miesiąc kacapii.
bkb2
12 czerwca 2018 o 10:06Polska ma swoje 5 minut… Jeżeli przeszkodzimy w budowie Nord Stream 2 i zbudujemy CPK to będzie to oznaczało że dla Niemiec stajemy się nowym graczem w Europie… Skończyły się czasy pobłażania i cwaniactwa dla Rosji i Niemiec…
observer48
14 czerwca 2018 o 11:28@bkb2
Pełna zgoda. Głupota Berlina i ratlerka Makreli Timmermansa może doprowadzić do zmasowanego kontrataku rządu RP, który wyraźnie sygnalizuje, że na dalsze ustępstwa nie pójdzie. Groźba wszczęcia procedury z artykułu 7 nie jest obecnie wiarygodna, bo Timmermansowi nie starczy czasu przed wyborami do Europarlamentu wyznaczonymi na trzecią dekadę maja przyszłego roku.
Jeśli Polska zablokuje dyskusję nad budżetem Unii na lata 2020-2027, będzie to ciężki cios dla coraz to słabszych Niemiec w porównaniu z Francją Macrona. Amerykańskie sankcje na niemiecki eksport do USA będą kolejnym dewastującym ciosem dla gospodarki Niemiec opartej na eksporcie (ponad 40% PKB Niemiec to wpływy z eksportu), które w roku 2017 miały niemal $65 miliardów nadwyżki w handlu z USA, podczas gdy eksport francuski do USA jest o 70% niższy, niż niemiecki i wynosi około $37 miliardów, a import z USA $39 miliardów.
W powyżej opisanej sytuacji Niemcy stracą od $15 do $20 miliardów brutto rocznego przychodu z eksportu do USA, podczas gdy Francja dwa do trzy miliardy dolarów w porównaniu z bilansem z roku 2017. Problemem może się stać wyraźnie antypolska polityka Macrona, ale Polska może się jej przeciwstawić proponując Makreli porzucenie projektu Nord Stream 2 w zamian za sojusz przeciw Francji, lub Francji przeciw Niemcom w zamian za pomoc w „ubiciu” NS2, bo Francji nie zależy na budowie tego gazociągu.
paktin
12 czerwca 2018 o 18:41Przede wszystkim Ukraina to państwo należące kulturowo, cywilizacyjnie i geograficznie do Europy w odróżnieniu od rosji, która jest dzikim państwem azjatyckim. Dla tego samego włąśnie, Ukraina powinna być przyłączona do NATO bez żadnych zbędnych dyskusji.