Jeśli wszystkim nie może być dobrze, to niech przynajmniej kilku żyje jako tako.
Wszystko, na co ciężko pracował proletariat przez 70 lat istnienia ZSRR, zostało w sposób bezkrwawy przejęte przez inną zwycięską klasę społeczną, czyli oligarchów. Rosja zajmuje drugie zaszczytnie miejsce jeśli chodzi o liczbę miliarderów na jednego obywatela. Większość z nich nie dorobiła się swoich pieniędzy ciężką pracą, a została faktycznie mianowana na funkcję bogacza.
W innych krajach powstały takie firmy jak Apple, Microsoft, Amazon i inne. Źródło ich dochodu jest zrozumiałe i przejrzyste. Zostały stworzone przez przedsiębiorczy ludzie niemal z niczego i stały się potęgą znaną w całym świecie dzięki swoim technologiom i innowacjom.
W Rosji, każdy kryzys, czy to w roku 2008, czy obecny, prowadzi do wzbogacenia się oligarchów i monopolizacji rynku. Od roku 2014 dochody Rosjan idą w dół, a oligarchów w górę. Sklepy są zapchane niezdrowym jedzeniem nasączonym chemią, ale i na nie już nie stać przeciętnego Rosjanina. Apteki też świecą pustymi półkami. Źródłem wielu tych problemów są zachodnie sankcje.
Obecnie cena na największy rosyjski skarb, czyli na ropę naftową oscyluję wokół 80 dolarów za baryłkę. I jakkolwiek deficytu w budżecie państwa nie przewiduje się, to jednak wśród zwykłych obywateli szerzą się bieda z nędzą. A za nimi, niczym cień, podążają depresja, choroba alkoholowa i marazm.
Tymczasem suma majątków 200 rosyjskich miliarderów przekroczyła zasoby Banku Centralnego i oszczędności pozostałych Rosjan razem wzięte. W czołówce znaleźli się Leonid Michelson, współwłaściciel największego prywatnego wydobywcy gazu – Nowatek; Aleksiej Mordaszow, właściciel największego producenta stali – spółki „Siewierstal” i Włodzimierz Lisin, właściciel Nowolipietskich Zakładów Metalurgicznych. Aby znaleźć się w pierwszej dziesiątce listy rosjskiego Forbesa trzeba mieć na koncie 12,4 miliarda dolarów.
Adam Bukowski, Telesfor
6 komentarzy
olek
22 maja 2018 o 16:18Co to za bełkot ? „żywność napchana chemią w Rosji? A idzcie do pierwszego lepszego marketu w Polsce i poczytajcie sobie napisany drobnym druczkiem skład sera za 3 zł ,kiełbasy i innych tanich produktów ,które są kupowane przez emerytow i mniej zamożnych ile to w nich jest chemii .Przyganiał kocioł garnkowi
observer48
22 maja 2018 o 19:32@olek
No tak, kacapuniu, „a u was biją Murzynów. 🙂
Hajnel
22 maja 2018 o 18:51Wiele można Putinowi zarzucić, ale oligarchom akurat postawił ultimatum: albo uregulujecie rachunki, płacicie zaległe podatki i będziecie płacić podatki, albo do pudła, a firma do nacjonalizacji. W większości przypadków kasa się od razu znalazła, a zwykli złodzieje po prostu dostali kopa i tyle 🙂 Gdybym był Rosjaninem też bym głosował na Putina.
Dzierżyński
23 maja 2018 o 09:33Z twojego wpisu wynika, że płaczą i płacą, jak jest tak dobrze to dlaczego przeciętny ruski jest coraz biedniejszy a ci porządni podatnicy utuczeni jak trzoda chlewna? Jedyny warunek jaki postawił Putinio oligarchom – to zakaz wtrącania się do polityki, co robili za Jelcyna. Zresztą sam Putinio nieźle okrada swoich poddanych, od dawna wiadomo, że jest wśród tych oligarchów jednym z najbogatszych i to jest jego problem, bo bez władzy może wszystko stracić.
Stanisław
23 maja 2018 o 09:20W październiku 2016 roku MFW wymusił oświadczenia majątkowe od ukraińskich polityków.
460 deputowanych do Rady Najwyższej Ukrainy zadeklarowało majątki o łącznej wartości 12,3 mld UAH (bez majątków rodzin). Część deputowanych to opozycja która weszła do Rady prosto z „Majdanu” a na tenże przyjechali jako goło…cy.
Według Forbsa już w 2014r. 100 najbogatszych Ukraińców dysponowało kapitałem większym niż dług publiczny państwa….
Co się dziwić – taki to region…
peter
23 maja 2018 o 22:01Stanislaw Gdzies obilo mi sie o uszy ze czesc zrezygnowala z politki zeby nie dawac publicznych oswiadczen majatkowych Wiekszosc to ma wszystko przepisane na rodziny itp
Jednak TV i nie tylko podnosi ten temat