„Rosyjskie samoloty dokonują uderzeń wspierających 11 oddziałów demokratycznej opozycji syryjskiej” – oświadczył rosyjski Sztab Generalny.
Według szefa Głównego Zarządu Operacyjnego SG Siergieja Rudskoja, siły lotnicze Rosji okazują wsparcie tym oddziałom opozycyjnym, „które walczą przeciwko międzynarodowemu terroryzmowi” i prowadzą szturm na stolicę Państwa Islamskiego – Ar-Rakkę oraz Palmirę.
Chodzi m.in. o tzw. Armię Wolnych Plemion wchodzącą w skład opozycyjnej Wolnej Armii Syrii oraz organizację Lwy Wschodu, o łącznej liczebności ok. 7 tys. bojowników. Według rosyjskiego sztabu, dzięki wsparciu lotniczemu powstańcom udało się właśnie opanować strategiczną przeprawę przez Eufrat i cztery miejscowości na przedpolach Rakki.
Przypomnijmy, że dotychczas Kreml wspierał militarnie w Syrii jedynie syryjskiego dyktatora Asada, który jest bliskim sojusznikiem Moskwy. Natomiast opozycyjna Wolna Armia Syrii była przez rosyjskie władze traktowana jak terroryści – na równi z ISIS.
Potwierdzają to statystyki ofiar bombardowań, które opublikowała Syryjska Rada Praw Człowieka. Według nich, od początku rosyjskich ataków w Syrii ich ofiarami padło łącznie 2371 osób, z czego najwięcej zabitych było właśnie wśród bojowników opozycji syryjskiej – 924 osoby. Ponadto zginęło 792 cywilów, w tym 180 dzieci i tylko 655 terrorystów ISIS.
Pytanie, czy obecna sensacyjna deklaracja Kremla o wspieraniu syryjskiej opozycji ma coś wspólnego z rzeczywistością, czy jest to tylko dezinformacja mająca „przykryć” fakt dokonywania przeciwko niej uderzeń lotniczych.
Kresy24.pl
1 komentarz
put in ass
12 stycznia 2016 o 08:23Ruskie to bandyci, zabijają dzieci z zimną krwią, w imię czego sie pytam ?