Takiej przyczyny śmierci szefa rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Igora Sierguna, który trzy dni temu zmarł nagle pod Moskwą nikt się chyba nie spodziewał.
Otóż jak podała rosyjska telewizja LifeNews, powołując się na lekarzy 58-letniego generała, przyczyną tą było… wyczerpanie na skutek przepracowania. Co więcej, „śmierć z przemęczenia” nastąpiła w czasie kiedy szef GRU przebywał w podmoskiewskim ośrodku wypoczynkowym.
„Zmęczenie, przepracowanie, nieprzespane noce. Serce tego nie wytrzymało” – mówi rosyjskiej telewizji jeden z lekarzy. Oficjalnie podaną przyczyną śmierci generała Sierguna była właśnie ostra niewydolność serca.
Oczywiście jak zawsze w przypadku śmierci jednej z najbardziej wpływowych osób w państwie, w dodatku szefa potężnych wojskowych służb specjalnych, raz po raz pojawiają się spekulacje podważające oficjalną wersję zdarzenia.
Mówi się, że został zlikwidowany przez Putina, gdyż „za dużo wiedział” lub w zemście za nieskuteczne działania GRU przeciwko Ukrainie, a nawet że został zabity przez służby specjalne Ukrainy, podobnie jak tydzień wcześniej wiceszef rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych Aleksandr Szuszukin, który dowodził w 2014 r. rosyjską inwazją na Krym.
Jak wiadomo zabijanie przy pomocy sztucznie spowodowanego ataku serca, wyglądającego na naturalny zgon, jest od dawna stosowane zarówno przez CIA jak i rosyjskie służby specjalne, sposób ten nie stanowi zapewne tajemnicy także dla wywiadów wielu innych państw. Czy było tak w tym przypadku? Na razie nie ma żadnych dowodów i pozostaje nam wersja oficjalna.
Tak więc generał Igor Siergun dołączył do grona swoich „wielkich” poprzedników, w tym założyciela sowieckich służb Feliksa Dzierżyńskiego, który także zmarł na atak serca, a w każdym razie po zastrzyku – jakoby kamfory – który zaaplikował mu lekarz.
Kresy24.pl
15 komentarzy
Demon
6 stycznia 2016 o 19:33Mordowanie w Rosji to prawie sport narodowy.
SyøTroll
6 stycznia 2016 o 21:10Nie tylko w Rosji, u naszego ostatniego Wielkiego Brata też.
Alf
7 stycznia 2016 o 09:23Przeciez funkcje Wielkiego Brata sprawuje u Was w Rosji, ostatnio towarzysz Putin. Wiec jakby brak logiki w tej wypowiedzi.
ktośtam
6 stycznia 2016 o 23:15Gdyby nie pracował wcześniej na tyle dobrze, że awansował na szefa GRU, to by teraz żył. Więc w sumie faktycznie z przepracowania…
realizm
7 stycznia 2016 o 11:50W punkt :)))
pol
7 stycznia 2016 o 09:48taka ruska tradycja .
ktośtam
7 stycznia 2016 o 14:01Stratfor (prywatna amerykańska agencja wywiadu) opublikował ciekawe rozważania na temat konsekwencji śmierci Sierguna: https://www.stratfor.com/geopolitical-diary/mysterious-death-raises-questions-russia
Według ich źródła naprawdę miał zginąć w Nowy Rok w Libanie i zastanawiają się, co tam robił i dlaczego jest to ukrywane. Jego śmierć może też zmienić balans sił w rosyjskich służbach specjalnych – w tej chwili prawdopodobnie FSB przejęło operację na Ukrainie, nie wiadomo też, czy GRU pozostanie jedną całością. Utrzymanie równowagi między służbami specjalnymi autorzy uważają za główny aktualny problem Kremla.
izhora
7 stycznia 2016 o 17:31Chorobliwy pociąg do kradzieży nazywa się kleptomania. Jak nazywa się pociąg do kłamstwa?
Garret
7 stycznia 2016 o 18:54Kacapizm
gość
7 stycznia 2016 o 19:16umrzeć na urlopie wypoczynkowym z przepracowania
czy jest na świecie taki drugi kraj?
izhora
7 stycznia 2016 o 22:07Niezależny „Dożdj” (Deszcz) dziś wieczorem też podał za agencją Stratfor, że Sergun zmarł 1. stycznia w Libanie…
kindzal
7 stycznia 2016 o 22:21Niech mu ziemia ciezka bedzie, tfu.
izhora
8 stycznia 2016 o 08:26Jeden z komentatorów na portalu nn.by napisał takie rozważanie – cytuję z pamięci:
„Rosja ukrywa: czas śmierci, miejsce śmierci, przyczynę śmierci. Najprawdopodobniej generał zginął w Syrii, w nocy ciało przewieziono do Libii. Rosja ukrywa swoje sprawy i straty.”
Przepraszam za rozpowszechnianie plotek, ale…
izhora
8 stycznia 2016 o 08:32DO LIBANU!
Redaktorze, przepraszam za pomyłkę, poprawcie, proszę!
Pierre
12 stycznia 2016 o 18:30Kacapy go jakoś nie oplakują. Czyli… Stalin rulez 😉